Edan Studios to nie jest zwykły klub fitness. Poza salami do ćwiczeń mamy tu zajęcia taneczne, sklep z odzieżą sportową, odżywkami i suplementami oraz restaurację ze zdrowymi posiłkami, ułożonymi przez Annę Lewandowską. Odwiedziliśmy Edan Studios razem z nominowanymi do nagrody w plebiscycie Doskonałość Sieci w kategorii Wellbeing - Kasią Rozwalką, Natalią Jakułą i Ewą Wądołowską.
Dzień w Edan rozpoczyna się słońcem, jak to w Barcelonie. Studio mieści się w samym centrum stolicy Katalonii, blisko słynnej Rambli, w eleganckiej kamienicy na ulicy Carrer de Balmes. Od progu gości wita elegancka poczekalnia i recepcja. Hasło, które widzimy tuż po wejściu do środka brzmi Edan Studios - Joy of Movement i ta radość z ruchu jest widoczna na każdym kroku.
Nasze nominowane w kategorii Wellbeing do nagrody Doskonałość Sieci ćwiczyły tego dnia w Edan Studios z najlepszymi trenerami Anny Lewandowskiej i z samą Anią. Podczas lekcji pilatesu, trenerka pokazywała jak ćwiczyć na reformerach. To specjalnie zaprojektowane urządzenie, które intensyfikuje pozycje w treningu pilatesu. Maszyna wygląda jak ruchome łóżko i składa się z platformy oraz systemu sprężyn i bloków. Można je konfigurować tak, by reformer dostosowany był do potrzeb osoby ćwiczącej oraz do jej stopnia zaawansowania w treningach i doświadczenia. Zadania oraz instrukcja wyświetla się na specjalnych ekranach w kilku miejscach sali treningowej. Wygląda to naprawdę kosmicznie i idealnie pogłębia ruchy.
Po treningu pilatesu zamówiłyśmy zdrowy lunch (do wyboru sałaty, bowle, smoothie, tosty), które miały na nas czekać, gdy skończymy kolejne zajęcia. A te były niesamowite. Trener tańca uczył nas bachaty, która całkiem niedawno stała się ukochanym tańcem Ani. I szybko zrozumiałyśmy dlaczego. Bachata to taniec jednocześnie energiczny i zmysłowy, który uruchamia całe ciało i może być idealnym treningiem sportowym. Kto nie lubi podnosić hantli, ten może dobrze się bawić przy wyśmienitej muzyce, rytmicznie kręcąc biodrami.
Kiedy nauczyłyśmy się podstawowych kroków podbiegła Ania (Anię rozpiera energia i częściej biega niż chodzi) i zaproponowała, że może potańczymy razem. Zabrała nas i kilka dziewczyn, które akurat wpadły do klubu, do największej sali w studiu i tańczyłyśmy... oczywiście bachatę.
Klub jest wymyślony tak, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jest sala do rozgrzewki - dokładnie takiej, jaką Ania serwuje swoim podopiecznym na campach. Jest też klasyczna siłownia. To naprawdę dwa piętra dobrej zabawy i wspomnianej radości z ruchu, w bardzo eleganckim wydaniu. Dominują beże, biele i kolory pudrowe. W Edan Studios jest po prostu miło.
Kiedy skończyłyśmy tańce, na stole czekały już smoothies, tosty i bowle - testowałyśmy wszystkie smaki, a pyszne ciasteczka z machą i białą czekoladą - oczywiście z przepisu Ani - dostałyśmy na wynos. Na koniec dnia w Edan zostałyśmy wyściskane przez trenerki i trenerów, Anię, menedżera Diego i wszystkich pracowników studia. Panuje tam naprawdę atmosfera radości, typowa dla południowców. Co widać zarówno w samym studiu, jak i na ulicach Barcelony.
Ostatnie godziny przed powrotem do domu spędziłyśmy na plaży i spacerze. Z Carrer de Balmes blisko do słynnych barcelońskich budowli Antonio Gaudiego, więc poza sportem i tańcem spędziłyśmy też kilka chwil w miejscach tak pięknych jak Casa Batlo, La Pedrera i Sagrada Familia. Po takiej porannej rozgrzewce nogi same nas niosły.
Edan Studios, Barcelona, Carrer de Balmes 28, edanstudios.com