24 lutego 2022 roku wojska Putina napadły na Ukrainę. I mimo że wiele państw wspiera niebiesko-żółtych, część Rosjan uważa, że ich przywódca podjął słuszną decyzję, rozpoczynając wojnę. Oczywiście jest to przede wszystkim wynik propagandy, prowadzonej na tamtych terenach. Niemniej jednak wśród rosyjskiego społeczeństwa coraz częściej pojawiają się głosy sprzeciwu.
Choć w zachodnim świecie może wydawać się to abstrakcyjne, w Rosji za wyrażanie swojego zdania – a w szczególności tego sprzecznego z władzą – można otrzymać naprawdę surowe kary. Są jednak i takie osoby, które mają w sobie wiele odwagi, by głośno i wyraźnie mówić, czego chcą. A raczej, że nie chcą… wojny z Ukrainą.
Jedną z takich osób jest pilot rosyjskich linii lotniczych (firma Pobeda – część spółki Aerofłotu)). Mężczyzna jeszcze przed startem połączył się z pasażerami i powiedział, co prywatnie myśli na temat agresji na Ukrainę. Wyznał, że ludzie powinni zrobić wszystko, by ją zakończyć. Jaka była reakcji ludzi zgromadzonych na pokładzie? Na nagraniu wideo słychać, że zachowanie mężczyzny spotkało się z ogromnym uznaniem.
Mówi kapitan. To moje prywatne zdanie, nie linii lotniczych, w których działam. Uważam, że wojna z Ukrainą jest zbrodnią. Myślę, że każdy zdrowy na umyśle obywatel wesprze mnie i zrobi wszystko, aby jej zapobiec. Nie potrzebujemy tej wojny. Musimy ją natychmiast zakończyć – powiedział pilot.
The commander of the plane of the #Russian airline "Pobeda" expressed his opinion about the war in #Ukraine pic.twitter.com/nLIJaIY5tT
— NEXTA (@nexta_tv) March 11, 2022
Na równie odważny ruch zdecydowała się także Marina Owsiannikowa. Mowa o dziennikarce, która w rosyjskim Pierwyj kanale stanęła za prezenterką serwisu informacyjnego i pokazała transparent. Na plakacie było napisane „Nie dla wojny”. Gdy produkcja zorientowała się co się właśnie dzieje, natychmiast zmieniła nadawany obraz. Prowadząca program na żywo nie zdążyła nawet dokończyć swojej wypowiedzi. Co działo się potem? Wiadomo, że protestująca dziennikarka została zatrzymana i przesłuchiwana przez policję. Niestety jednak aktualnie nie jest znane miejsce jej pobytu. Takich informacji na ten moment nie mają także adwokaci kobiety. Dodajmy również, że z całego świata płyną słowa wsparcia dla Mariny. Wiele z nich można znaleźć w komentarzach pod jej prywatnymi zdjęciami na Facebooku.
В эфире Первого канала за спиной у пропагандистки Екатерины Андреевой вот время выпуска новостей появилась девушка с плакатом «Остановите войну». pic.twitter.com/yQfIs4WeTg
— Журнал DOXA (@doxa_journal) March 14, 2022
Owsiannikowa to nie jedyna dziennikarka, która odważyła się skrytykować działania Kremla. Do grona tego należy też Jewgienija Albac, redaktor naczelna niezależnego tygodnika „The New Times”. Kobieta aktualnie prowadzi też swój kanał na YouTube. Mówi, że wstydzi się za to, co robi rosyjski rząd i nie boi się pokazywać prawdy. Niestraszne są jej też represje ze strony Kremla.
Przypomnijmy jeszcze, że od kilku dni w Rosji obowiązują nowe przepisy, zgodnie z którymi za rozpowszechnianie informacji o służbach zbrojnych, które władza uzna za nieprawdziwe, grozi 15 lat więzienia. Kara spotka też tego, kto nazwie działania w Ukrainie wojną lub też będzie świadomie tworzył „fake newsy” czy wzywał do nakładania na Rosję sankcji. W związku z tym wielu korespondentów zagranicznych mediów opuściło kraj.