Gdy okazało się, że bank odmówił kredytu osobie otyłej, część internautów stanęła w obronie pożyczkobiorcy, twierdząc, że "szczupli też chorują". Natychmiast pojawiły się także opinie, które decyzję banku aprobowały. Dyskusja trwa.
Historię mężczyzny, któremu odmówiono kredytu z powodu otyłości, opisał na swoim blogu Maciej Samcik. Około 40-letni mężczyzna, który na co dzień zajmuje stanowisko dyrektora w korporacji, ma podpisaną umowę o pracę i zarabia kilkukrotną wartość średniej krajowej pensji, a także pobiera wpływy z wynajmu mieszkania, starał się o kredyt na kolejne cztery kąty. Co ważne, jego historia kredytowa jest bez zarzutów. Jego żona również jest zatrudniona na umowę o pracę. Para wychowuje wspólnie jedno dziecko.
Mężczyzna wybrał najlepszą dla siebie ofertę instytucji finansowej i przystąpił do procedury kredytowej. Dla banku istotna była zarówno zdolność kredytowa ich klienta, jak i odpowiednie ubezpieczenie mieszkania oraz kredytobiorcy – na wypadek nieszczęśliwych wypadków. I to właśnie na tym etapie pojawił się problem.
W związku z wysoką kwotą kredytu, mężczyzna został skierowany na badania lekarskie. Ich koszt pokrył bank. Gdy przyszły wyniki, mężczyzna dowiedział się, że instytucja finansowa nie udzieli mu pożyczki.
Dziś dostałem odmowę ubezpieczenia i – co za tym idzie – również odmowę kredytu ze względu na otyłość. Bank nie ma zastrzeżeń do konkretnych wyników badań. Faktycznie, moja waga nie jest niska, jednak jeśli to jest kryterium udzielania kredytu, to może bank powinien o tym pisać na wstępie. Zaoszczędzi się ludziom czasu. Tym bardziej że nie ma opcji rezygnacji z tego ubezpieczenia lub podwyższenia składki – ono decyduje o przyznaniu kredytu. Wymagany czas trwania ubezpieczenia to 5 lat – czytamy na blogu.
W sieci zdania na temat historii są podzielone. Jedni bronią mężczyzny i ironizują, że za moment banki będą udzielać kredytów jedynie tym, którzy już mają pieniądze. Drudzy przytaczają dane, by potwierdzić słuszność decyzji banku, który minimalizuje ryzyko udzielenia kredytu osobie niezdolnej do jego spłaty. Rzeczywiście, Światowa Organizacja Zdrowia informuje, że w różnych krajach otyłość odpowiada za 10–13 procent zgonów. W samej Europie nadmierna masa ciała powoduje śmierć miliona osób rocznie. Z kolei w Unii Europejskiej 1 na 13 zgonów spowodowany jest nadmierną nadwagą. Z drugiej strony, mówią przeciwnicy decyzji banku, szczupli też chorują. Dyskusja trwa.