Jego chłopięca twarz i mroczne spojrzenie już zawsze będą kojarzyć się z socjopatycznym prześladowcą. Wraz z premierą nowego sezonu serialu „Ty”, grający Joego Goldberga aktor znów znajduje się pod ostrzałem mediów. Ale znaleźć rysę na życiorysie Penna Badgleya graniczy z cudem.
Na czwarty sezon serialu Netfliksa „Ty" mający premierę połowicznie 10 lutego fani czekali z utęsknieniem od ponad dwóch lat. Pod koniec trzeciego sezonu Joe Goldberg przechadzał się po Paryżu, do którego wybrał się po delikatnie mówiąc definitywnym zakończeniu związku z Love (Victoria Pedretti). Wszystko po to, by w stolicy Francji odnaleźć bibliotekarkę Marienne (Tati Gabrielle). Kobieta, która również padła ofiarą obsesyjnego zainteresowania Goldberga, uciekła przez stalkerem z córeczką. Joe za wszelką cenę próbuje ją jednak odnaleźć, wierząc, że to właśnie Marienne jest tą jedną jedyną, z którą może zbudować swoją przyszłość. Ale los sprawia, że Goldberg w 4. sezonie nie zabawia zbyt długo w stolicy Francji. Na nowy rewir wybiera bowiem Londyn i środowisko wykształconych brytyjskich arystokratów. Jednak czy obracanie się wśród wyższych sfer, dzieł sztuki i dobrych manier wystarczy, by zapomnieć o Marienne, zmienić swoje przyzwyczajenia i zapanować nad mrokiem? Sytuacja wymyka się spod kontroli, gdy Joe, teraz już prof. Jonathan Moore, poznaje właścicielkę galerii sztuki, Kate (Charlotte Ritchie). Czy to ona będzie jego kolejną ofiarą? Jeszcze na kilka tygodni przed premierą pierwszej części 4. sezonu fani pozapychali skrzynki mailowe Netfliksa pytaniami o kontynuację serialu. Zarówno platforma streamingowa, jak i twórcy produkcji dali bowiem jasno do zrozumienia, że Joe Goldberg nie powiedział jeszcze swojego ostatniego słowa. Wprawdzie grający go 36-letni Penn Badgley nie ukrywa, że jest już dość zmęczony rolą psychopatycznego stalkera, to zdaniem fanów historia Joe Goldberga jeszcze się nie skończyła.
Bo kto jak kto, ale Joe Goldberg potrafi przemieniać się jak kameleon. Zmieniając nie tylko wykonywane prace, miejsca zamieszkania, wygląd, ale także tożsamość. Był już przecież Willem Bettelheimem, Spencerem Hewittem czy Paulem Brownem. Prof. Jonathan Moore nie wydaje się postacią, którą Joe będzie mógł pozostać w kolejnym sezonie.
Na czym polega fenomen „Ty"? Trzymający w napięciu thriller bazuje na bestsellerach Caroline Kepnes. Pisarka zadebiutowała w 2014 roku powieścią, która została przetłumaczona na kilkanaście języków. To właśnie na niej został oparty 1. sezon serialu. Kolejne są adaptacją „Ukrytych ciał" i „Ty kochasz mnie". I być może w całej historii nie byłoby nic niezwykłego, gdyby autorka głównym bohaterem uczyniła muskularnego recydywistę, a nie młodego, wykształconego mężczyznę, który wydaje się chodzącym ideałem i wzorem cnót. Bo Joe Goldberg jest ostatnim mężczyzną na Ziemi, którego podejrzewalibyśmy o niecne zamiary i mordercze skłonności. Ale ten na pozór cichy i spokojny intelektualista zakochuje się obsesyjnie, próbując przejąć panowanie nie tylko nad upatrzoną kobietą, ale również jej całym otoczeniem. I niech się trzyma na baczności ten, który spróbuje mu przeszkodzić. Joe w ciągu mgnieniu oka potrafi przemienić się z miłego kochanka w psychopatycznego zabójcę.
Lista ofiar Joego Goldberga wydłuża się wraz z każdym kolejnym sezonem. Czasem dopiero podczas emisji kolejnej części wychodzą na jaw zbrodnie, jakich Goldberg dopuścił się w przeszłości. Tak było za czasów Guinevere Beck, uzdolnionej pisarki, którą Joe wypatrzył w księgarni, w której pracował. Zbliżając się do Beck, musiał po kolei eliminować chłopaka swojej wybranki, Benjiego oraz przyjaciółkę pisarki, Peach. Potem był jeszcze ojczym sąsiada, a na końcu ofiarą Joe'go padła sama Beck. Fatalne zauroczenie Goldberga zazwyczaj kończy się mściwą żądzą zabijania. Kolejnymi na krwawej Goldberga, a w 2. sezonie Willa, są o ironio mężczyźni. To jego nowa dziewczyna Love dokonuje najbardziej brutalnych zabójstw w finale. Z kolei w 3. części Joe zabija dopiero pod koniec, wcześniejsze mordy to efekt dość krewkiego temperamentu Love. Sposoby pozbywania się „przeszkód" stających na drodze do spełnienia bywają różne. Od serwowania zabójczych alergenów, po serię krwawych ciosów.
Trudno się dziwić, że od czasu premiery „Ty", grający Penna Badgleya, 36-letni dziś aktor nieustannie zasypywany jest wiadomościami na temat toksycznej miłości. Wielu to właśnie bogu ducha winnego Badgleya obwinia za niepowodzenie w związkach, oszustwa matrymonialne, przemoc czy podsycanie do stalkerstwa. Co więcej, przy okazji pojawienia się kolejnych sezonów, niektórzy usiłują znaleźć jakiekolwiek rysy na życiorysie aktora. Ale są z góry skazani na niepowodzenie. Badgley jest bowiem jednym z najbardziej krystalicznych młodych aktorów w Hollywood. Urodzony w Baltimore, syn reporterki i stolarza od dzieciństwa wiele podróżował i często zmieniał miejsca zamieszkania. Dzieciństwo spędził między Richmond w Wirginii a Seattle w stanie Waszyngton. W Seattle działał w dziecięcym teatrze i w stacji radiowej. I wiedział już, że chce być aktorem. Pewnego lata namówił rodziców na wycieczkę do Hollywood. Błyskawicznie zdobył swojego agenta i pierwszy kontrakt, występując gościnnie w serialu „Will i Grace". Aby Penn mógł grać, przeprowadził się z matką do Los Angeles, gdzie wkrótce zdobył angaże do „Żaru młodości", „The Brothers Garcia", czy „Daddio". Niektórzy śmieją się, że grający jednego z najsłynniejszych serialowych stalkerów Badgley sam sobie zafundował taki los, zgadzając się na grę w słynnej oryginalnej wersji „Plotkary”. Rolą Dana Humphreya na zawsze zapisał się na kartach stalkerowsko-hejterskich historii. O ironio, wybranka jego serca Domino Kirke (siostra Jemimy Kirke, znanej z „Girls”) nie miała pojęcia, że jest tak znany.
Wyświetl ten post na Instagramie
Para po raz pierwszy spotkała się w nowojorskim sklepie z klopsikami w 2014 roku, czyli dwa lata po zakończeniu emisji „Plotkary”. Kiedy Kirke dowiedziała się, że Penn ma problem ze znalezieniem mieszkania i tymczasowo śpi u przyjaciół na kanapie, nie zastanawiając się długo, zaproponowała mu wynajęcie jej wolnego pokoju. Domino i Penn pobrali się trzy lata później podczas skromnej ceremonii cywilnej na Brooklynie. Wesele zorganizowali kilka miesięcy później, zapraszając gości z całego świata, głównie ze strony Domino, która jako piosenkarka i doula wspierała w porodach wiele gwiazd, w tym Amy Schumer. W 2020 roku para powitała na świecie syna Jamesa. Chłopiec jest pierwszym dzieckiem Penna, ale drugim 39-letniej Domino, która ma już kilkunastoletniego syna z poprzedniego związku. Zanim Penn związał się z Domino,, jeszcze w trakcie kręcenia „Plotkary” spotykał się z koleżanką z planu Blake Lively, a następnie z Zoe Kravitz. Oba związki rozpadły się z powodu napiętych harmonogramów i jak w przypadku relacji z Lively, konieczności ukrywania tego na planie serialu. Urodzony w Baltimore aktor przez długie lata był i jak podkreśla, nadal jest muzykiem i wokalistą zespołu Mother grającego muzykę z gatunku indie.
Wyświetl ten post na Instagramie