handy lab. w twojstyl.pl

"Stworzyłam handy lab., bo brakowało kosmetyków, które sprostałyby moim oczekiwaniom"

"Stworzyłam handy lab., bo brakowało kosmetyków, które sprostałyby moim oczekiwaniom"
Fot. mat. partnera

O tym, jak ważne są zadbane dłonie i marce kosmetycznej, która uczyniła pielęgnację rąk swoją misją rozmawiamy z Iwoną Wójcik, CEO i założycielką handy lab.

Jak zrodził się pomysł na stworzenie marki handy lab.?

Iwona Wójcik: Bardzo dużo mówi się o pielęgnacji twarzy, ciała, włosów, natomiast dbanie o dłonie traktowane jest jako "coś przy okazji" – świadomość i edukacja dotyczące pielęgnacji rąk były jeszcze do niedawna na bardzo niskim poziomie. Trochę się to zmienia, ale wciąż jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Dłonie jako pierwsze zdradzają nasz wiek, są często uszkodzone mechanicznie, narażone na czynniki atmosferyczne... Oprócz tego, z czasem pojawiają się też na nich zmarszczki i przebarwienia. Tymczasem dłonie są wizytówką człowieka i wpływają na to, jak jest on odbierany zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Dłońmi doświadczamy też świata, odkrywamy jego piękno, z ich pomocą budujemy relacje. U człowieka jako pierwszy wykształca się właśnie zmysł dotyku. Sama bardzo dbam o dłonie. Brakowało mi kosmetyków do ich pielęgnowania, które sprostałyby moim oczekiwaniom. Czułam też potrzebę uświadamiania innym, jak ważna jest troska o dłonie. Obie te potrzeby popchnęły mnie do stworzenia linii kosmetyków dedykowanych tym częściom ciała. Jak mawiają: potrzeba jest matką wynalazków.

Dłonie jako pierwsze zdradzają nasz wiek, są często uszkodzone mechanicznie, narażone na czynniki atmosferyczne... Oprócz tego, z czasem pojawiają się też na nich zmarszczki i przebarwienia.

Stworzenie własnej marki kosmetycznej to – zwłaszcza w obecnych czasach – ekscytujące, ale też dość ryzykowne przedsięwzięcie. Dlaczego zdecydowała się pani na to wyzwanie?

Dostrzegłam niszę. Dużo mówi się o pielęgnacji twarzy i całego ciała, ale bez uwzględnienia dłoni. One zawsze są pielęgnowane "przy okazji". Brakuje też kosmetyków do pielęgnacji dłoni, które spełniałyby oczekiwania konsumentów. Wiele osób mówi na przykład, że nie lubią kremów do rąk, bo zostawiają na dłoniach tłustą warstewkę. Dlatego właśnie my stawiamy na formuły, które skutecznie pielęgnują i nie zostawiają na rękach tłustych filmów. Odpowiadamy na potrzeby klientów, które dotąd w dużej mierze pozostawały niezauważone. W handy lab. chcemy edukować i tworzyć produkty dobrej jakości, z najlepszymi składnikami aktywnymi, które dotąd zarezerwowane były głównie dla pielęgnacji skóry twarzy. Jako jedna z pierwszych marek wprowadziliśmy na rynek krem do rąk z kwasem hialuronowym i filtrem SPF 30. 

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by handy lab.® (@handylab.pl)

Postanowiła się pani przede wszystkim skoncentrować na pielęgnacji dłoni. Dlaczego?

Tak jak wspomniałam, pielęgnacji dłoni nie poświęca się wystarczająco dużo uwagi, a są one naszą wizytówką. Możemy mieć lśniące włosy, pięknie pachnieć, ale jeśli mamy zaniedbane dłonie, to ucierpi na tym cały nasz wizerunek. Dla mnie dbanie o dłonie jest elementem holistycznego dbania o siebie. 

Dłonie są wizytówką człowieka i wpływają na to, jak jest on odbierany zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Dłońmi doświadczamy też świata, odkrywam jego piękno, z ich pomocą budujemy relacje.

Jak wyglądał prezes tworzenia marki? Kto był w niego zaangażowany? Gdzie szukała pani inspiracji?

Nie było łatwo znaleźć partnerów, którzy spełniliby nasze oczekiwania zarówno pod względem składników aktywnych, jaki i opakowań kosmetyków. Pierwsze produkty, z którymi weszliśmy na rynek to były rękawice do zabiegów domowego SPA. Zależało mi na tym, żeby były miłe w dotyku i skuteczne. W Polsce nie były wtedy dostępne technologie pozwalające na stworzenie dokładnie takich rękawic, jakie chciałam mieć w ofercie. Osiągnięcie satysfakcjonujących rezultatów zajęło nam ponad rok. Z wykształcenia nie jestem technologiem, a szukanie osoby z odpowiednimi kompetencjami było prawdziwym wyzwaniem. Ale udało mi się znaleźć technologa, który rozumie misję marki. W proces tworzenia produktów handy lab. zaangażowanych jest bardzo dużo osób, które są odpowiedzialne za dobór składników aktywnych, projekty opakowań, logistykę, dystrybucję, marketing czy aspekty prawne działania firmy. Na stworzenie jednego produktu składa się praca wielu osób.

Wspomina pani, że pierwszym produktem handy lab. były maski do rąk w rękawicach. Kiedy powstawały, na rynku były już tego typu produkty. Co wyróżnia maski do rąk handy lab.?

Nasze maski do rąk w rękawicach wyróżnia przede wszystkim dbałość o składy. Zależało nam na tym, żeby one rzeczywiście odżywiały skórę oraz zawierały możliwie jak najbardziej naturalne składniki aktywne. Ważna była też łatwość ich używania. Nasze rękawice są zaprojektowane tak, żeby można było ich używać zarówno w domowym zaciszu, jak i na przykład w trakcie wizyty u fryzjera czy w podróży. Bo "handy" znaczy "poręczny", a produkty handy lab. możemy zapakować do bagażu podręcznego lub wsadzić do torebki, wybierając się na bankiet. Nasze rękawice są też smartfon friendly, dzięki czemu pielęgnując dłonie możemy odpisywać na wiadomości, sprawdzać pocztę lub śledzić newsy ze świata.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by (@pauli331)

Marka handy lab. spotkała się zaskakująco dobrym przyjęciem zarówno klientów, jak i branży beauty. Z którego z sukcesów marki jest pani najbardziej dumna?

Najbardziej cieszą mnie pozytywne opinie klientek, bo to dla nich tworzone są produkty handy lab.. Możemy mieć super sieć dystrybucji i marketing na najwyższym poziomie, ale i tak ostatecznie wyznacznikiem sukcesu jest zadowolenie klientek. Klientki dzielą się z nami swoimi wrażeniami z używania naszych produktów i na przykład zdradzają, że już po pierwszym użyciu widzą znaczną różnicę. Zdarzają się nam też podziękowania za to, że jako marka zwróciliśmy uwagę naszych klientek na pielęgnację dłoni, bo – jak same przyznają – wcześniej o nich zapominały. Dzięki nam uświadomiły sobie, że stan dłoni jest ważny i kiedy zaczęły o nie dbać, wpłynęło to na ich stosunek do samych siebie. Część naszych klientek zmaga się z suchą skórą będącą konsekwencją zaburzeń pracy tarczycy. Jedna z nich napisała do nas: "Wcześniej stosowałam różne kremy i maści, ale nareszcie znalazłam remedium na moje dłonie". Zadowolenie naszych klientek to nasz największy sukces i motywacja, by tworzyć nowe produkty. Innymi wyznacznikami sukcesu są dla nas podejmowanie przez media tematu dbania o dłonie oraz fakt, że jako młoda polska marka, bez struktur korporacyjnych oraz inwestorów jesteśmy doceniani w najważniejszych plebiscytach branżowych.

Handy lab. rozwija się, pojawiają się nowe produkty. Jak planuje pani dalej rozszerzać portfolio marki?

Konsekwentnie chcemy rozwijać kategorie pielęgnacji dłoni. Ale jeszcze w tym roku wejdziemy w nową kategorię i zaproponujemy naszym klientkom komplementarne rytuały domowego SPA i travel SPA. Rozwijamy kolejne linie, nowe produkty, nowe sieci dystrybucyjne oraz przygotowujemy się do eksportu na rynki zagraniczne. Równocześnie naszym priorytetem jest zachowanie wysokiej jakości i dbałość o każdy detal.

handy lab. oferuje kompleksową pielegnację oraz rytuały spa. W ofercie znajdziecie odżywcze mydło do rąk z probiotykiem z cykorii, spa dłoni w postaci masek w rękawicy, nawilżający krem z kwasem hialuronowym i filtrem SPF 30 – to super innowacja w tej kategorii. 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również