"Kobiety mogą i powinny odgrywać kluczową rolę w kształtowaniu strategii dużych firm" - mówi Agata Bonikowska, dyrektor generalna Polskiego Ogrodu Hortex.
Od 17 lat pracuje pani w firmie Hortex, wcześniej jako dyrektor marketingu, dzisiaj jako dyrektor generalny Polskiego Ogrodu. Udowadnia Pani, że jest miejsce dla kobiet w zarządach spółek.
Przez te 17 lat w Hortexie miałam okazję rozwijać markę i firmę, ale też przekonałam się, jak ważna jest różnorodność w zarządzaniu, w tym obecność kobiet na najwyższych stanowiskach. Moja droga zawodowa to dowód na to, że kompetencje, doświadczenie i odwaga nie mają płci. Kobiety mogą i powinny odgrywać kluczową rolę w kształtowaniu strategii dużych firm. Zarządzanie organizacją tej skali to nie tylko odpowiedzialność ale też realna możliwość realnego wpływu na kulturę organizacyjną, styl przywództwa i sposób, funkcjonowania biznesu. W Polskim Ogrodzie stawiamy na zrównoważony rozwój, partnerskie relacje i długoterminowe myślenie – wartości, które w mojej ocenie kobiety-liderki szczególnie silnie wnoszą do biznesu.
Nadal obserwujemy niedostateczną reprezentację kobiet w zarządach i na stanowiskach decyzyjnych – mimo że dane i doświadczenia wielu firm jasno pokazują, że różnorodność zwiększa efektywność zespołów i poprawia wyniki organizacji. Dlatego wierzę, że nasza obecność w takich miejscach ma nie tylko wymiar osobistego sukcesu, ale też znaczenie społeczne. Im więcej kobiet w zarządach, tym więcej dziewczyn uwierzy, że ta ścieżka jest także dla nich. Nie chodzi wyłącznie o równość – chodzi o jakość zarządzania i przyszłość biznesu, który potrzebuje szerokiego spojrzenia, empatii, elastyczności i determinacji. A to są cechy, które kobiety-liderki wnosiły, wnoszą i będą wnosić do organizacji, w każdej branży i na każdym szczeblu.
W dzisiejszych czasach, kiedy wręcz modne jest częste zmienianie pracy, Pani od lat pracuje w jednej firmie. Co sprawia, że jest Pani już tyle czasu wierna firmie Hortex?
W czasach, gdy zmiana pracy co kilka lat stała się normą, faktycznie moja wieloletnia obecność w jednej firmie może się wyróżniać. To, co mnie tu trzyma, to nie tylko rozwój i satysfakcja z pracy, ale przede wszystkim fantastyczny zespół ludzi, z którymi współtworzę tę firmę – zarówno na poziomie operacyjnym, jak i w zarządzie. Mam szczęście pracować z doświadczonymi liderami, z którymi współpracuję od wielu lat – to ogromna wartość i siła naszej organizacji. Polski Ogród to także firma z misją – dostarczamy naturalne, zdrowe produkty, które są bliskie polskim rodzinom. W świecie pełnym sztuczności i kompromisów nasze produkty w przeważającej większości to polskie warzywa i owoce, a pozyskujemy je od rolników, z którymi pracujemy wiele lat, często już z kolejnymi pokoleniami. To przekonanie o sensie tego, co robimy, sprawia, że praca tutaj nie jest tylko zawodem – jest uczestnictwem w czymś większym. W świecie, gdzie zmiana bywa synonimem postępu, ja wybrałam konsekwencję. Bo prawdziwą wartość buduje się w czasie – w relacjach, zaufaniu i wspólnych doświadczeniach, które przekładają się na długoterminowy sukces firmy.
Jak udaje się Pani łączyć rolę mamy z pracą na wysokim stanowisku?
Łączenie roli mamy z pracą na wysokim stanowisku to duże wyzwanie, ale też ogromna lekcja organizacji, pokory i priorytetów. Kieruję firmą Polski Ogród, która generuje ponad 500 milionów złotych obrotu rocznie i zatrudnia ponad 500 osób – to odpowiedzialność, która wymaga zaangażowania, dyspozycyjności i odporności. Ale jestem też mamą – i ta rola jest dla mnie równie ważna, jeśli nie ważniejsza jak ta zawodowa. Nie ukrywam, że nie dałabym rady bez wsparcia bliskich. Mam ogromne szczęście mieć przy sobie wspaniałego męża i mamę, którzy są moim codziennym oparciem. Dzięki ich zaangażowaniu i zrozumieniu mogę w pełni skupić się na pracy wtedy, gdy jest taka potrzeba, wiedząc, że nasz dom i dzieci są w dobrych rękach. To nieoceniona pomoc, która daje mi siłę i spokój – szczególnie w momentach najbardziej wymagających zawodowo. Z biegiem lat nauczyłam się też lepiej zarządzać swoim czasem i energią. Nie chodzi o perfekcję, bo jej po prostu nie ma – chodzi o świadome wybory, elastyczność i umiejętność odpuszczania, gdy trzeba. Jestem głęboko przekonana, że nie trzeba wybierać między rodziną a karierą - kluczem są silne fundamenty, zaufanie i wzajemne wsparcie. Wierzę, że swoim przykładem pokazuję synom, że kobieta może być zarówno niezależna, spełniona zawodowo, jak i obecna i ważna w życiu rodziny.
Pamiętam, że od lat produkty Hortex gościły na moim rodzinnym stole i tak jest do dziś. Zaufanie, które buduje się latami, procentuje. Jednak zauważyłam, że w ostatnim czasie marka przeszła rebranding. Skąd taka potrzeba
Rzeczywiście, marka przeszła znaczące zmiany wizualne, ale to nie był rebranding dla samego rebrandingu. Po blisko 80 latach obecności na rynku chcieliśmy odświeżyć wizerunek marki, pozostając wierni jej esencji — zaufaniu i jakości, które zbudowaliśmy razem z polskimi rodzinami. Nowy wizerunek to odpowiedź na zmieniające się potrzeby konsumentów i sposób, w jaki dziś postrzegają marki. Chcieliśmy, żeby Hortex był bliższy, bardziej nowoczesny, ale zawsze wierny swoim korzeniom. To także część większej strategii – dotarcia głębiej w historię marki i lepszego opowiedzenia naszej 80-letniej tradycji. Pracujemy nad tym, by w sposób autentyczny pokazać, jak przez te wszystkie lata towarzyszyliśmy polskim rodzinom, jednocześnie ewoluując wraz z ich potrzebami.
Dzisiaj przywiązujemy dużą wagę do zdrowego stylu życia, a jednocześnie nie chcemy tracić zbyt dużo czasu na przygotowywanie posiłków. Szukamy produktów sprawdzonych i pochodzących z pewnych źródeł. Hortex zaskakuje nowymi produktami. Co znajdziemy w ofercie?
Doskonale rozumiem te potrzeby, bo sama je mam. Jako pracująca mama wiem, jak ważne jest połączenie jakości z wygodą. Dlatego nie tylko odświeżamy nasz wizerunek, ale także wkraczamy w nowe segmenty produktowe, reagując na zmieniające się trendy konsumenckie. Wprowadziliśmy warzywa do zapiekania – to nowy i innowacyjny segment, który nie istniał na polskim rynku. To idealne rozwiązanie dla zapracowanych konsumentów, którzy cenią sobie wygodę i szybkość przygotowywania posiłków – świetna opcja zarówno na codzienny obiad, jak i na wyjątkowe okazje. Mamy także nowe, gotowe w 4 minuty, śniadania oraz gotowe dania High Protein dla aktywnych osób, które cenią swój czas. Wszystkie nowe produkty to odpowiedź na potrzeby konsumentów – bo wiemy, że codzienne życie to nie katalog, tylko realne potrzeby. Dlatego nasze innowacje to nie eksperymenty – to odpowiedzi na to, jak dziś żyjemy, jemy i wybieramy.
Hortex to blisko 80 lat tradycji. Na produktach marki wychowały się pokolenia rodzin. Takie dziedzictwo można zbudować jedynie na zaufaniu, wierności idei, a jednocześnie otwartości na nowe oczekiwania konsumentów. Pięknie podsumowuje to najnowsza kampania "Każde pokolenie ma swój Hortex". Proszę o niej opowiedzieć.
To kampania szczególnie ważna mojemu sercu. Pokazuje, że Hortex to nie tylko marka, ale element rodzinnych wspomnień. "Każde pokolenie ma swój Hortex" to przykład skutecznego storytellingu, który okazał się najmocniejszą kampanią reklamową w historii marki – potwierdziły to badania dotyczące zaangażowania konsumenckiego i wpływu na sprzedaż. Kampania opowiada prawdziwą historię o tym, jak przez blisko 80 lat towarzyszyliśmy polskim rodzinom. Babcie pamiętają nasze pierwsze przetwory, rodzice dorastali na naszych produktach, a dziś ich dzieci sięgają po nasze nowe kategorie. Każde pokolenie ma inne potrzeby, inne tempo życia, ale wszyscy szukamy tego samego – jakości, naturalności, perfekcyjnego smaku.
Dzisiejsi konsumenci oczekują od marek czegoś więcej niż tylko wysokiej jakości produktów – liczy się historia, autentyczność i emocje. Jako marka z blisko 80-letnią tradycją doskonale o tym wiemy, dlatego wykorzystujemy wszelkie okazje do tego, aby tworzyć unikalne doświadczenia. Hortex dociera do swoich odbiorców tam, gdzie są najbardziej aktywni – nowa kampania telewizyjna, digitalowe angażujące materiały wideo skierowane do młodszych konsumentów czy spoty kinowe to tylko część szerokiej strategii komunikacyjnej.
Zmiany dzieją się na naszych oczach i to w każdym sektorze. Hortex jako jedna z nielicznych firm bardzo elastycznie na nie reaguje, jednocześnie zachowując swoje DNA. Jak marka planuje utrzymać swoją pozycję na rynku w przyszłości?
Hortex zmienia się razem z potrzebami konsumentów, aby każde pokolenie odkrywało swój smak razem z marką. Nasza strategia opiera się na połączeniu tradycji z innowacją – zachowujemy nasze DNA, ale nieustannie się rozwijamy. Kluczowe jest dla nas budowanie więzi z konsumentami. Dzisiejsi klienci oczekują od marek czegoś więcej niż tylko wysokiej jakości produktów – liczy się historia, autentyczność i emocje.
Ważnym elementem naszej strategii jest otwartość na kulturę i społeczność. Nasze partnerstwa z festiwalami filmowymi w 2024 roku to nie tylko promocja marki, ale budowanie więzi i edukacji w skali globalnej. Festiwal w Toruniu to dla nas kolejna okazja do spotkania z kulturą. Jako firma z długoletnią tradycją chcemy być blisko naszych klientów, a festiwale filmowe to dla nas możliwość dotarcia do nich. Zależy nam też na wsparciu młodych twórców kultury filmowej, którzy będą mieli ogromny wpływ na jej jakość w kolejnych latach.