To jasne, że Dzień Zakochanych wypada tylko raz w roku, ale o ukochaną osobę należy dbać codziennie. Jednak walentynki mogą się okazać idealnym pretekstem do okazania naszej drugiej połówce szczególnej troski i zadbania o jej zdrowie.
Człowiek to zwierzę stadne. Potrzebujemy innych ludzi nie tylko po to, żeby czuć się szczęśliwymi, ale by być w dobrej formie fizycznej, psychicznej i intelektualnej. Dowodem na to są chociażby badania, z których wynika, że u osób samotnych, pozbawionych społecznej interakcji, szybciej postępują choroby neurodegeneracyjne takie jak demencja. A szczególny wpływ na nasz dobrostan ma oczywiście nasza najbliższa relacja, czyli więź, która łączy nas z naszym partnerem.
Z analizy przeprowadzonej przez dr Julianne Holt-Lunstad, psycholog z Uniwersytetu Brigham Young, wynika, że osoby, które mają wspierających partnerów, żyją dłużej. Za to dr Sheehan D. Fisher, wykładający na Wydziale Psychiatrii i Nauk Behawioralnych szkoły medycznej Uniwersytetu Northwestern, przekonuje, że osoby będące w stałych związkach mają niższy poziom kortyzolu (hormonu stresu), szybciej dochodzą do siebie nawet po poważnych operacjach i mają zdrowszy styl życia. Temu ostatniemu warto poświęcić więcej uwagi. Dlaczego? Bo w ponad 50 procentach to właśnie styl życia wpływa na nasze zdrowie.
Autorka artykułu opublikowanego na stronie Medical News Today przytacza wyniki szeregu badań, które dowodzą, że obecność partnera powoduje mniejsze odczuwanie bólu i poprawia naszą sprawność fizyczną. Tak jak wspominaliśmy już wcześniej, będąc w związku łatwiej jest też żyć zdrowiej. Potwierdzają to chociażby badania naukowców z University College London, którzy udowodnili między innymi, że wśród badanych przez nich palaczek, 50 procent kobiet, które rzucały nałóg równocześnie z partnerem, faktycznie pożegnało się z dymkiem na zawsze.
Jak widać, będąc w związku nie tylko mamy szansę być szczęśliwszymi i zdrowszymi, ale też mamy duży wpływ na samopoczucie i zdrowie naszego partnera. A walentynki to doskonały pretekst, żeby ten nasz wpływ wykorzystać. Dlatego, przygotowując się do Dnia Zakochanych warto pomyśleć o tym, jak możemy w trwały i wymierny sposób poprawić samopoczucie naszej drugiej połówki.
Może Twój partner od dawna marzy o zrzuceniu zbędnych kilogramów, wspinaczce lub porzuceniu palenia papierosów? Niezależnie od tego, jakie są jego cele, warto pomóc mu w ich osiągnięciu. Dlaczego? Bo zrealizowanie tych marzeń doda mu pewności siebie, uczyni szczęśliwszym człowiekiem, a – w niektórych wypadkach – także zdrowszą osobą.
Często przed zrobieniem czegoś nowego i trudnego powstrzymuje nas brak pewności siebie. Perspektywa wysiłku i wyjścia ze swojej strefy komfortu hamuje nas przed zrobieniem tego najważniejszego "pierwszego kroku". Może więc warto oszczędzić swojemu partnerowi frustrującego wahania i po prostu... postawić go przed faktem dokonanym?
Zmagającemu się z nadwagą ukochanemu możesz wykupić catering dietetyczny lub opłacić mu kilka spotkań z trenerem personalnym. Twój mężczyzna chciałby się wspinać? Podaruj mu karnet i szkolenie wprowadzające na ściankę wspinaczkową! A może Twój partner chciałby w końcu pożegnać się raz na zawsze z dymkiem, ale brakuje mu siły i determinacji? Zaproponuj mu pomoc w rzucaniu nałogu i naprawdę się w ten proces zaangażuj.
Wzmocnij determinację swojego mężczyzny, opisując mu ze szczegółami, jak szkodliwe jest palenie papierosów. Przypomnij mu, że wraz z dymem papierosowym do jego organizmu trafia około 7 tys. związków chemicznych, z czego około 100 jest szkodliwych, a z nich blisko 70 rakotwórczych. W swojej opowieści o szkodliwości jego uzależnienia nie zapomnij o oblepiających przełyk i płuca substancjach smolistych – wyobrażenie sobie tej kleistej, brązowej mazi, w skład której wchodzą między innymi smoła, tlenek węgla, amoniak czy cyjanowodór, powinny mu pomóc podjąć decyzję o rzuceniu papierosów.
Słowa mogą jednak nie wystarczyć... Dlatego zapewnij swojemu partnerowi konkretną pomoc. Umów go na wizytę u internisty, który może mu zaproponować ułatwiające zerwanie z nałogiem leki bez recepty (np. z cytyzyną) lub leki na receptę (np. z bupropionem lub warenikliną). A jeśli wszystkie Twoje starania nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, a Twój mężczyzna – mimo podejmowanych prób – nadal będzie się wymykał na dymka, możesz mu zasugerować lub wręcz zaopatrzyć go w któryś z produktów bezdymnych. Masz do wyboru podgrzewacze tytoniu lub elektroniczne papierosy.
W urządzeniach bezdymnych nie dochodzi do spalania tytoniu i – jak sugeruje ich nazwa – ich używaniu nie towarzyszy dym, ani występujące w nim groźne substancje smoliste. Zamiast tego ulatnia się z nich niemal niewyczuwalny aerozol z nikotyną, który nie pozostawia w otoczeniu, na włosach czy ubraniu uciążliwego zapachu. Twój partner nadal nie jest do końca przekonany, bo według niego "papieros jednak jest lepszy"? Możesz mu wtedy zwrócić uwagę na fakt, że podgrzewacz tytoniu IQOS to jedyne na świecie urządzenie alternatywne do papierosów, które amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) uznała za lepszą alternatywę dla papierosa. Dzięki wyeliminowaniu w nim procesów spalania tytoniu, jego użytkownicy są w mniejszym stopniu narażeni na działanie szkodliwych substancji w porównaniu z paleniem papierosów. Choć koszty badań naukowych i wprowadzenia takich urządzeń na rynek sięgają nawet miliardów dolarów, to dziś palacz może je kupić za mniej niż 100 zł.
Oczywiście, urządzenia bezdymne nie są rozwiązaniem idealnym, bo one również oddziałują na organizm palacza. Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem dla Twojej drugiej połówki będzie całkowite porzucenie nałogu. Nie przestawaj więc wspierać swojego partnera w dążeniu do ostatecznego pożegnania z dymkiem, tak, żebyście jeszcze długo mogli się cieszyć się swoją miłością.