„Włoski styl to nie tylko estetyka – to sposób myślenia, umiłowanie piękna" - rozmawiamy z szefem marketingu Nomination Italy

TS: Początki Nomination Italy sięgają czasów, gdy rodzinnie prowadziliście lodziarnię...

A.G.: Zgadza się! To mój ojciec stworzył Nomination i wprowadził na rynek oryginalną włoską bransoletkę Composable, która stała się naszym kultowym produktem. To on zaprojektował mechanizm, wygląd ogniw i symbole – dziś mamy ich ponad trzy tysiące. Był wizjonerem, choć wcale nie pochodził z branży jubilerskiej. Zajmował się wcześniej mechaniką, a następnie produkcją lodów. W tamtych latach prowadził wraz z mamą i rodzeństwem małą lodziarnię.

I pewnego dnia, w trakcie pracy nad kolejnymi smakami lodów...

Tata zauważył, że zamożne kobiety kupujące lody noszą drogie dodatki, podczas gdy młodsze pokolenie nie miało żadnej biżuterii. Pomyślał więc: skoro lody są dostępne dla każdego, dlaczego nie stworzyć biżuterii, która będzie miała podobny charakter – pięknej, włoskiej i przystępnej cenowo? Tak jak każdy może wybrać swój ulubiony smak lodów, tak samo każdy mógłby skomponować własną bransoletkę.

Z pomocą przyjaciół ze złotniczej dzielnicy we Florencji, połączył techniczną precyzję metalu z tradycyjnym rzemiosłem złotniczym. Tak narodziła się idea bransoletki łączącej stal szlachetną, złoto i srebro. To był przełom. Nikt wcześniej nie tworzył biżuterii ze stali szlachetnej, uważanej wówczas za materiał kuchenny, a nie jubilerski. Dzięki niej produkt stał się mocny, trwały, nowoczesny i przystępny cenowo. 

Innowacyjny był także sam pomysł tworzenia personalizowanych bransoletek.

Drugim przełomem był mechanizm bransoletki – system ogniw, które można łączyć i rozdzielać. Każdy mógł stworzyć własny, osobisty wzór. Tak powstała nazwa „Nomination”, od łacińskiego nominatio, czyli „nadanie imienia”.

Czyli można powiedzieć, że wasza biżuteria była „społeczna” zanim powstały media społecznościowe?

W latach 80. ludzie wymieniali się ogniwami tak, jak dziś wymieniają się wiadomościami w internecie. Bransoletki z literami i symbolami były sposobem na wyrażenie uczuć, przekazanie wiadomości, podarowanie komuś swojego imienia. To była biżuteria, która mówiła. Zaczęło się od liter, potem pojawiły się serca, znaki zodiaku, symbole szczęścia. Każdy mógł stworzyć własną opowieść.

Nieustępliwość i odwaga w spełnianiu marzeń twojego taty przyniosły niezwykłe efekty.

Obecnie biżuteria dostępna jest w setkach niezależnych salonów jubilerskich, ale mamy też własne butiki. Obecnie posiadamy ponad 90 sklepów monobrandowych, które oferują kolekcje Nomination Italy, a pięć z nich należy bezpośrednio do nas: w Rzymie, Wenecji, Mediolanie, Florencji i na Bari. W przyszłym roku otwieramy dwa kolejne, ale jeszcze nie mogę zdradzić, gdzie.

Formalnie pełnisz rolę dyrektora marketingu.

Nie lubię tytułów. To nasza rodzinna firma – wolę mówić, że zajmuję się wizerunkiem marki i jej komunikacją. To ja, razem z moim zespołem, tworzę sposób, w jaki świat widzi Nomination. Nasze produkty są piękne same w sobie, ale potrzebują odpowiedniego kontekstu, który pozwoli im błyszczeć. Tym zajmuje się nasz dział marketingu – tworzymy kampanie, sesje, witryny sklepowe. W firmie pracuje ponad 30 osób odpowiedzialnych za wizerunek marki.

To brzmi, jak intensywny dzień pracy.

To prawda. Wiele osób myśli, że skoro pracuję w rodzinnej firmie, mam luźny grafik. Nic bardziej mylnego. Mój ojciec nadal codziennie przychodzi do biura o siódmej rano. Ja jestem około 8:30 – przyjeżdżam rowerem. Kocham jazdę po Florencji, to dla mnie forma relaksu, chwila inspiracji. To piękne miasto, które codziennie daje mi energię. Około pierwszej wracam do domu na obiad. To nasza rodzinna tradycja: każdego dnia jemy razem – rodzice, ja, brat, czasem także bratanica, która również dołączyła do firmy. Potem wracamy do pracy i jesteśmy w biurze do około 18:00.

Wasza praca i życie rodzinne przeplatają się przez całą dobę?

Tak. I to jest wspaniałe, ale też wymagające. Współpraca z rodziną to sztuka. Łączymy emocje z biznesem, co nie zawsze jest proste. Dlatego zawsze staramy się przedkładać wartości rodzinne nad interesy. Biznes można stracić i odbudować, ale rodzina jest tylko jedna. Uczucia nie powinny mieszać się z decyzjami zawodowymi, ale w praktyce to balans, którego uczymy się każdego dnia.

Co nowego wyniknęło z tych kreatywnych rodzinnych spotkań? Premierę ma właśnie jesienna kolekcja biżuterii.

Co sezon tworzymy nowe symbole do bransoletek Composable oraz kolekcje inspirowane trendami. W tym sezonie skupiliśmy się na wartościach rodzinnych, przyjaźni i miłości do planety. Chcieliśmy podkreślić ręczne wykonanie, dlatego kampania powstała we Florencji z użyciem technologii 3D. Każdy element ozdobny biżuterii powstaje ręcznie – od projektu po wykonanie z złota, srebra i stali, z dodatkiem kamieni szlachetnych.

Technologia w służbie tradycji?

Dokładnie. Nomination jest marką, która łączy innowację z dziedzictwem. Wszystko, co robimy, musi być autentyczne – tak jak my. Jesteśmy prawdziwie włoską rodziną i w każdym projekcie widać tę autentyczność. Nasz styl wyrasta z włoskiego rzemiosła, z pasji, z troski o detal. To jedyna marka, która od początku do końca tworzy swoje produkty we Włoszech, z oryginalnego pomysłu mojego ojca.

Każdego dnia produkujemy od 8 do 20 tysięcy charmsów – wszystkie wykonywane ręcznie przez włoskich rzemieślników. Każdy element Composable łączy w sobie stal szlachetną z elementami z żółtego złota 18K, różowego złota 9K, srebra oraz kamienie szlachetne i półszlachetne. Każdy detal jest osadzany ręcznie, każda część lutowana przez ludzi, nie przez maszyny.

„Made in Italy” nie jest dla was sloganem.

To jest nasza tożsamość. Włoski design to nie tylko estetyka – to sposób myślenia, umiłowanie piękna, dbałość o formę i autentyczność. Wszystko, co wychodzi z naszej pracowni we Florencji, ma tę włoską esencję.

Które symbole z waszych kolekcji cieszą się największą popularnością?

Litery, serca, znaki szczęścia. Bestsellerami są też symbole lokalne – we Włoszech np. czerwony „cornetto”, w innych krajach koniczynki czy podkowy.

Czy każdy może spersonalizować bransoletkę?

Tak, ponieważ Nomination rośnie razem z właścicielem. Każdy może dodać symbole odpowiadające etapom życia, wartościom, podróżom i pasjom. To nie jest zwykła biżuteria – to osobista opowieść.

Jestem pod wrażeniem liczby bransoletek na Twoim nadgarstku. 

Każdy element opowiada o mnie: o rodzinie, podróżach, przekonaniach. Na przykład samolot z sercem symbolizuje moją miłość do podróży – nie tylko dosłownych, ale też mentalnych. To także opowieść o marzeniach.

Jakie jest największe marzenie związane z Nomination?

Aby nasze bransoletki były dostępne dla każdego na świecie. Dziś jesteśmy obecni w ponad 40 krajach, mamy setki butików i tysięcy punktów sprzedaży. Ludzie są fundamentem naszego sukcesu, bez nich nie moglibyśmy dzielić się marką na tak znaczącej części globu.

W jakich momentach odczuwasz, że Wasza marka osiągnęła międzynarodowy sukces?

Widzisz to po kopiowaniu – gdy w każdym kraju pojawiają się podróbki, wiesz, że twój produkt stał się kultowy. Nomination jest jedyną oryginalną włoską bransoletką, która wykorzystuje prawdziwe materiały, prawdziwe rzemiosło i włoską duszę. Kopie są tanie, często z metalu lub stopów, klejone, nie mają w sobie wartości, którą dają nasze produkty.

Przed Wami kolejny synonim sukcesu. W 2027 roku będziecie świętować 40-lecie istnienia marki.

Planujemy świętować z ludźmi, którzy byli z nami od początku, partnerami biznesowymi i klientami. To będzie celebracja włoskiej oryginalności, innowacji i kreatywności. Chcemy pokazać, że Nomination to więcej niż biżuteria – to rodzinna historia, która łączy ludzi na całym świecie.

Wracając do włoskiego rzemiosła, jesteś rodowitym Florentczykiem, mieszkańcem stolicy męskiej mody. Jak definiujesz elegancję?

Elegancja to wyrażanie swojej istoty bez krzykliwości. To prostota, która jednocześnie jest oryginalna i autentyczna. Nomination jest taką właśnie marką – łączy prostotę z innowacją, tradycję z osobistą historią.