Tej jesieni wcale nie musisz jechać do Paryża, aby się poczuć jak paryżanka. Dzięki jesiennej kampanii Brasserie Hennes sama możesz zostać stylową mieszkanką stolicy mody! Obowiązują tu modne trendy, ale wskazane jest postawienie na indywidualizm. Co warto dla siebie wybrać z jesiennej kolekcji?
Wrzesień
Co założyłabyś, żeby poczuć się jak pierwszego dnia w Paryżu? Wyobraź sobie, że przychodzisz do swojego maleńkiego mieszkania na poddaszu i postanawiasz pójść na pierwszy spacer po mieście w promieniach wrześniowego słońca. Szybko wyjmujesz swoją ukochaną sukienkę z hiszpańskim dekoltem w jesiennym kolorze pomarańczowym. Tym kolorem wyróżnisz się na ulicy. Do tego bierzesz torbę typu tote, bo jeszcze nie wiesz, co Ci się przyda. Książka do kawiarni, żebyś nie czuła się samotna, a może miejsce, aby spakować swoje pierwsze paryskie zakupy?
Przechodząc obok jednej z paryskich kawiarni dostrzegasz Ją. Czy to naprawdę Naomi Campbell? Twoją uwagę przykuwa jej satynowa bluzka niemal w takim samym odcieniu jak Twoja sukienka, do której dobrała wiązaną na szyi na sposób francuski apaszkę. Muszę podpatrzyć ten trik – myślisz. Wymieniacie uśmiechy, a Ty marzysz, aby kiedyś również usiąść z taką nonszalancją na otwartym powietrzu i obserwować przechodzących paryżan.
Październik
Późnoletni upał opadł. Zaczynają się chłodne poranki. Sięgasz po spódnicę w modnym stylu lat 90. Kolor camelowy może wydawać się konserwatywnym wyborem, ale to jeden z modnych odcieni tej jesieni. Do minispódniczki dodajesz ciepły sweter i grube rajstopy. Wahasz się, czy do tej stylizacji dobrać beret, ale czy nie byłoby to zbyt cliché? Francuzki unikają wrażenia, że starasz się za bardzo. Przechodzisz obok swojej ulubionej kawiarni Brasserie Hennes.
Zwracasz uwagę na stylowe kreacje. Przedpołudniowa pora nie stoi na drodze, aby założyć sukienkę ze srebrnych cekinów i srebrną torbę bagietkę w modnym stylu lat 00. Czy czas wprowadzić więcej szaleństwa do garderoby? – myślisz, patrząc na modelkę Palomę Elsesser w pięknych błyszczących kolczykach.
Listopad
To jest ten dzień. Zabierasz nowych kolegów z pracy i ruszacie do legendarnej Brasserie Hennes. Jesteś w Paryżu, ale listopad kojarzy Wam się z Londynem, więc stawiacie na klasyczną angielską kratkę. Tutaj liczą się detale: czapka z daszkiem do płaszcza, kołnierzyk wystający znad kamizelki, przeskalowany golf, pikowana torebka na łańcuszku swobodnie zarzucona przez ciało. Uwagę zwraca zwłaszcza piękny płaszcz w klasyczną pepitkę, we Francji nazywaną pied de poule, czyli kurzą stópką.
Przed wejściem do kawiarni spotykasz uosobienie francuskiego szyku. Cali w czerni, z zarzuconym nonszalancko szalem. W modnych skórzanych płaszczach, które zdominowały wybiegi jesiennych pokazów. Czy znajdziecie wspólny język?
Na szczęście Paryż łączy wszystkich miłośników mody. W Brasserie Hennes trwa ożywiona dyskusja, która rozgrzewa Was podczas chłodnych wieczorów. Może o egzystencjalizmie albo o ulubionych trendach na jesiennych pokazach? Najważniejsze, że czujecie tutaj magię tego wyjątkowego miasta.
