Nadmierne wypadanie włosów może być spowodowane stresem, niewłaściwą dietą, nieprawidłową pielęgnacją, zmianami hormonalnymi... Jak sobie radzić z tym problemem i kiedy szukać pomocy u specjalisty?
Spis treści
Szacuje się, że przeciętny człowiek ma na głowie od 100 do nawet 150 tys. włosów i każdego dnia traci ich od 50 do 100. Utrata takiej ilości włosów jest konsekwencją naturalnego cyklu ich życia i nie powinna być powodem do zmartwienia. Sytuacja się komplikuje, gdy włosów zaczyna nam ubywać w szybszym tempie lub większej ilości.
Kiedy w odpływie pod prysznicem czy na szczotce zostaje zdecydowanie więcej włosów niż wcześniej, warto z uwagą przyjrzeć się sposobowi, w jaki je pielęgnujemy i stylizujemy, a także naszemu stylowi życia.
A skąd mamy wiedzieć, że włosów faktycznie ubywa nam zbyt wiele? Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że włosy nie rosną w sposób ciągły, tylko etapowo – przy czym każdy etap ich wzrostu ma inną długość.
Na cykl rozwojowy włosa składają się trzy fazy: wzrostu (anagen), inwolucji, czyli zaniku (katagen) oraz spoczynku (telogen). Faza wzrostu dotyczy od 80 do 85 procent włosów i trwa od 3 do 6 lat.
Katagen trwa od kilku dni do kilku tygodni i w tej fazie jest zwykle od 0,5 do 1 procenta włosów. Podczas tej fazy w cyklu rozwojowym włosa jego opuszka włosa ulega stopniowemu zanikowi oraz rogowaceniu oraz przesuwa się ku górze.
Zmiany zachodzące w opuszce są istotne, bo w tej kolbowato rozszerzonej części korzenia włosa znajdują się bardzo aktywne komórki macierzy, z których – w wyniku podziału – włos powstaje.
W opuszkę włosa "wpukla" się też od dołu mocno unaczyniona brodawka, za pośrednictwem której dostarczane są substancje odżywcze i budulcowe potrzebne do jego wzrostu.
Ostatnia faza w cyklu rozwojowym włosa to trwający od 2 do 4 miesięcy i dotyczący 10-20 procent włosów tak zwany spoczynek. Po zakończeniu tej fazy stary włos wypada, a na jego miejscu pojawia się nowy.
Jak widać, wypadanie włosów jest nieodłączną częścią ich istnienia i jeśli dziennie nie tracimy ich więcej niż 100, to zasadniczo nie ma powodów do zmartwienia.
A skąd mamy wiedzieć, że włosów ubywa nam więcej niż powinno?
Nasz niepokój powinien wzbudzić stan, gdy zobaczymy, że tracimy więcej niż 150 włosów dziennie. Proponuję obserwować ilość włosów znajdujących się na szczotce, na poduszce oraz w odpływie, po każdej kąpieli i myciu głowy – radzi Magdalena Ceglecka-Koc, fryzjerka, i trycholog.
Najłatwiej zauważyć zintensyfikowane wypadanie włosów będzie osobom, które codziennie włosy myją lub chociaż czeszą.
A że ta ostatnia czynność zasadniczo włosom służy (czesząc je, rozprowadzamy na całej ich długości zapobiegające ich wysychaniu sebum oraz przy okazji masujemy skórę głowy), polecamy regularne czesanie włosów jako najlepszą kontrolę ich wypadania.
Rozwój włosa zależy od czynników genetycznych i hormonów. Gęstość naszych włosów zależy więc od tego, jakie włosy mieli nasi rodzice oraz od tego do jakiej rasy należymy.
Jeśli zaś chodzi o czynniki hormonalne, to największy wpływ na włosy mają androgeny. Te hormony płciowe przede wszystkim hamują wzrost włosów w obrębie owłosionej skóry głowy, za to stymulują wzrost włosów na przykład na twarzy. Łysienie andorgenowe dotyka ponad 80% mężczyzn i około 42% kobiet. Pod wpływem hormonów dochodzi wtedy do znacznego skrócenia fazy wzrostu włosa i jego szybszego przejścia w fazę telogenu.
Stan włosów – w tym także ich gęstość – zależy także od naszego stylu życia. Więcej włosów będziemy tracić poddając się restrykcyjnej diecie lub po prostu nie dostarczając organizmowi odpowiedniej ilości składników odżywczych. Utrata włosów jest wtedy skutkiem niedoboru na przykład kwasów omega-3, żelaza, witamin z grupy B oraz witaminy D3. Włosy przerzedzą nam się również na skutek przewlekłego stresu.
Nadmiernej utraty włosów doświadczają też świeżo upieczone mamy. Mniej więcej 3-4 miesiące po porodzie kobiety zauważają u siebie zwiększone wypadanie włosów. Łysienie poporodowe to skutek zmian hormonalnych.
Wysoki poziom estrogenów w trakcie ciąży powodował wydłużenie fazy wzrostowej włosa, wolniej też wchodziły one w ostatnią fazę cyklu życia i co za tym idzie – mniej ich wypadało. Po porodzie poziom estrogenów wraca do normy i równocześnie duża ilość włosów wchodzi w fazę spoczynku, a następnie wypada. Znaczne przerzedzenie się włosów widoczne jest zwłaszcza na skroniach.
Łysienie poporodowe jest na szczęście przejściowe i zwykle samoczynnie mija po około 6 miesiącach od narodzin dziecka.
Trzeba też pamiętać, że stan włosów, w tym ich gęstość, zależy od tego, jak o nie dbamy. Zbyt częste farbowanie włosów, suszenie ich zbyt gorącym powietrzem, a także ich zbyt mocne upinanie może skutkować nadmiernym wypadaniem włosów.
Pierwszym i stosunkowo najprostszym sposobem zapobiegania wypadaniu włosów jest ich odpowiednia pielęgnacja i stylizacja. Osoba, która zauważyła u siebie nadmierną utratę włosów powinna przede wszystkim zrezygnować ze zbyt mocnych upięć, bo zbyt mocno upięty kucyk czy kok może doprowadzić do tak zwanego łysienia trakcyjnego (mechanicznego), czyli utraty włosów na skutek ich długotrwałego napięcia oraz ucisku na mieszki włosowe.
Mokre włosy należy ostrożnie rozczesywać – warto jest zainwestować w szczotkę, która ułatwi ich rozplątywanie i zminimalizuje ryzyko ich uszkodzenia.
Nie można też zapominać, że włosy są wytworami skóry i także od jej stanu zależy ich gęstość. Bez zdrowej skóry głowy raczej nie możemy liczyć na bujną i pełną blasku czuprynę.
Znajdujące się w skórze mieszki włosowe są otoczone gęstą siecią naczyń krwionośnych, które dostarczają włosom wszystkie potrzebne im składniki odżywcze.
Jeśli chcemy, żeby do cebulek włosowych docierały jak największe ilości tych składników, powinniśmy zadbać o jak najlepsze ukrwienie skóry głowy.
Krew w otaczających mieszki włosowe naczyniach krwionośnych popłynie szybciej dzięki masażowi skóry głowy oraz za sprawą niektórych substancji zawartych w kosmetykach przeznaczonych do pielęgnacji włosów nadmiernie wypadających.
Skóra głowy będzie też "produkowała" mocniejsze i piękniejsze włosy, jeżeli usuniemy z niej zrogowaciałe komórki naskórka, które utrudniają dostęp składnikom aktywnym kosmetyków pielęgnacyjnych. Dlatego, osobom borykającym się z nadmierną utratą włosów radzimy zaopatrzyć się w peeling trychologiczny. Złuszczając martwe komórki naskórka sprawimy, że składniki zawarte w szamponach czy wcierkach będą miały możliwość silniejszego oddziaływania na skórę głowy.
Magdalena Ceglecka-Koc przestrzega też nieodpowiednią pielęgnacją skóry głowy oraz zgubnym wpływem, jaki ma na nią nadmierna stylizacja włosów:
Jeżeli chodzi o skórę głowy, głównie dotyczy to zasypywania jej pudrami, suchymi szamponami, sprejami do koloryzacji oraz używania niewłaściwych szamponów czy wcierek. Przy skórze głowy duże znaczenie ma również regularne dosuszanie po każdym myciu. Nakrycia głowy także mogą oddziaływać na nią niekorzystnie.
Szampony przeciw wypadaniu włosów powinny nie tylko dokładnie, ale też delikatnie oczyszczać skórę głowy oraz łagodzić jej podrażnienia. Zawierają one także substancje zapobiegające wypadaniu włosów, wzmacniające je i stymulujące ich wzrost. Są to najczęściej betaina, niacynamid, kofeina, Amineksil, czynnik wzrostu rFGF-1 i nikotynian tokoferolu.
Odżywki stosujemy zazwyczaj na pasma i nie aplikujemy ich na skórę głowy, od której stanu w dużej mierze zależy stan włosów i ich gęstość. Ważną funkcją odżywek jest ułatwianie rozczesywania mokrych włosów, które – jak wiadomo – są bardziej podatne na uszkodzenia.
W przypadku nadmiernego wypadania włosów warto zaopatrzyć się w odżywki, które będą działały nawilżająco, zabezpieczą łodygi włosów przed wysychaniem, ale nie będą ich nadmiernie obciążały. W ich składzie warto szukać gliceryny, panthenolu, mocznika, kwasu mlekowego i oleju ze słodkich migdałów.
W przypadku nadmiernego wypadania włosów szczególnie polecamy stosowanie wcierek czy innych kosmetyków (mogą to być sera, ampułki czy tak zwane kuracje), które wmasowuje się w skórę głowy i na niej pozostawia.
W składzie wcierki na wypadanie włosów najlepiej szukać witamin z grupy B, keratyny i stymulującej jej produkcję biotyny, peptydów, naturalnych roślinnych wyciągów wzmacniających cebulki włosów (np. ekstraktu z szeń-szenia, wyciągu ze skrzypu polnego) oraz kofeiny i olejków eterycznych (np. olejku tymiankowego), które pobudzają krążenie krwi w skórze głowy i tym samym przyczyniają się do lepszego odżywienia włosów.
Suplementacja na wypadanie włosów to doskonałe rozwiązanie. Preparaty przeznaczone do stosowania przy nadmiernej utracie włosów, zwłaszcza jeżeli sięga się po nie regularnie przez dłuższy czas (3-6 miesięcy), mogą przynieść bardzo dobre rezultaty – wzmocnić włosy i przyspieszyć ich wzrost.
Preparat na wypadanie włosów będą zawierały między innymi:
Możliwe jednak, że przyczynę nadmiernego wypadania włosów poznamy dopiero po konsultacji z dermatologiem lub trychologiem albo którymś ze specjalistów pozornie zupełnie nie związanych ze stanem włosów czy skóry – na przykład endokrynologiem.
Trycholog Magdalena Ceglecka-Koc radzi osobom, które zauważyły u siebie przerzedzenia włosów (u kobiet są one zwykle widoczne w okolicach przedziałku, a u mężczyzn przy zakolach) wykonanie odpowiednich badań.
Zalecane jest między innymi badanie poziomu żelaza, ferrytyny, witaminy B12, homocysteiny, lipidogramu, trójki tarczycowej i witaminy D3 – tłumaczy Ceglecka-Koc.
Wypadanie włosów może być skutkiem ubocznym choroby. Dlatego tak ważne jest, żeby w przypadku wzmożonej utraty włosów skonsultować się z internistą i wykonać odpowiednie badania. Choroby, które objawiają się między innymi wypadaniem włosów to: cukrzyca, choroba Hashimoto, reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń rumieniowaty, łuszczyca, łojotokowe zapalenie skóry głowy i anemia.