Wyjątkowa marka powstała dzięki sile przyjaźni dwóch sióstr. Ich projekty czerpią nie tylko ze światowych trendów, designu i kultury. Odnoszą się także do doświadczeń z czasów dzieciństwa. Więcej dowiecie się z wywiadu, którego specjalnie dla twojstyl.pl udzieliły założycielki marki VICHER – Katarzyna i Inez Wicher.
Jeśli nie znacie jeszcze polskiej marki VICHER to koniecznie musicie nadrobić zaległości. Jej projekty zaskakują świeżością i nowatorskim spojrzeniem na modę. Tej jesieni VICHER prezentuje kolekcję stworzoną we współpracy z Agnieszką Woźniak-Starak. Z tej okazji spotkałam się z założycielkami marki – Inez i Katarzyną Wicher, które specjalnie dla twojstyl.pl opowiadają o swoich inspiracjach, nowej kolekcji i planach na przyszłość.
Zacznijmy od początku. Skąd pomysł na założenie marki odzieżowej?
Katarzyna: Ta decyzja była konsekwencją tego, czym zajmowałyśmy się wcześniej. Dzięki działaniom Piotra Voelkela miałyśmy okazję pracować przy organizacji warsztatów w Poznaniu ze światowymi gwiazdami designu, m.in. z Anną Meroni, Li Edlekoort czy Roberto Vergantim. Poza samą organizacją mogłyśmy uczestniczyć w tych wyjątkowych wydarzeniach, dzięki czemu zdobyłyśmy wiedzę, metodologię, miałyśmy szansę podglądać jak robią to najlepsi...
Inez: …i nabrałyśmy chęci, by projektować świat według własnych zasad! (śmiech) Jedną z najważniejszych wartości, które wyciągnęłyśmy z tych wydarzeń było to, że praca projektanta to przede wszystkim praca zespołowa oraz ze miarą dobrego projektu jest umiejętność interpretacji marzeń odbiorców i my to realizujemy. Nasze ubrania są głęboko emocjonalne, lubimy widzieć kreatywność w pracy.
Kasia: Od samego początku czerpałyśmy garściami z wiedzy rzemieślników, wykwalifikowanych specjalistów, a nawet etnologów. Korzystałyśmy z ich doświadczenia i rad. I tak, w 2016 roku, powstała nasza pierwsza kolekcja...
Jaki jest motyw przewodni waszej stylistyki, dzięki któremu tworzycie projekty unikalne na rodzimym rynku?
Inez: Olbrzymi wpływ na nasz styl mają doświadczenia z dzieciństwa. Dzięki rodzinie (mamy wujka księdza i ciocie zakonnice) wakacje spędzałyśmy w zakonach, otoczone cudownymi siostrami zakonnymi. Był to wyjątkowy czas – miałyśmy okazję nauczyć się szycia, cerowania i haftu.
Kasia: Jako małe dziewczynki każdej z zakonnic wymyślałyśmy alternatywne życiorysy. Wyobrażałyśmy sobie, jak by się ubierały, co by robiły... Brałyśmy pod uwagę ich charaktery, typ urody, a nawet sylwetkę.
Inez: Z perspektywy czasu, uważam, że to doświadczenie wiele nas nauczyło. Do tej pory każdą kobietę traktujemy wyjątkowo, doceniając jej unikalne cechy i atuty.
Kasia: Później oczywiście nie obyło się bez eksperymentów, w tym przerabiania rzeczy z szafy rodziców. Nasz tata wykazywał się wyjątkową cierpliwością, odkrywając kolejne ekstrawaganckie przeróbki swoich ubrań (śmiech).
Gdy o tym mówicie, faktycznie można dostrzec inspiracje formami habitów czy sutann w waszych kolekcjach!
Inez: Choć na pierwszy rzut oka ta specyficzna odmiana mody wydaje się nudna, to tak naprawdę jest bardzo ciekawa i inspirująca. To dlatego w naszych projektach często pojawiają się zabudowane formy, luźne kroje, mamy zamiłowanie do monochromatycznych kolorów...
Kasia: ...z drugiej strony ostatnio stawiamy na mocne barwy. Mimo to nietrudno znaleźć w naszych projektach powiązania z takimi właśnie formami.
Inez: Wyjątkowe wspomnienia z dzieciństwa oraz doświadczenie, które miałyśmy okazję zdobyć w Poznaniu obcując z twórcami światowej klasy, stanowią podstawę unikalnego stylu marki VICHER.
Odnosicie spektakularne sukcesy. Czy po drodze zdarzyły się wam jakieś wpadki?
Kasia: W naszej pierwszej kolekcji zaprojektowałyśmy linię ubrań dziecięcych. Nie nazwałabym tego wpadką, raczej wyprzedzeniem czasu w którym ta kolekcja powstała. Z perspektywy lat nadal uważam, że były to bardzo dobre projekty. Niestety, były tak różne od ówczesnych trendów mody dziecięcej, że nie spotkały się z dużym zainteresowaniem.
Inez: Uczenie się na błędach zbudowało nas jako duet projektantek - do naszej pierwszej kolekcji stworzyłyśmy oversize’owy kombinezon, który niestety miał mankiety zapinane na guziki. Okazało się, że jest to rozwiązanie bardzo niepraktyczne. Od tego czasu już nigdy nie powtórzyłyśmy tego błędu.
Kasia: To była lekcja praktycznego projektowania (śmiech).
VICHER słynie z wyjątkowych motywów graficznych. Każda kolekcja ma jakiś motyw przewodni. Jak w praktyce wygląda wasz proces twórczy?
Inez: Wszystko zaczyna się od inspiracji. Czasem jest to muzyka, zdjęcie, czasem obraz... Tworząc kolekcję zagłębiamy się w dany temat, szukamy jego powiązań i rysujemy sobie tablicę inspiracji. Ona jest naszym punktem wyjścia do każdego projektu, następnie szukamy idealnego kawałka tkaniny i wtedy zaczynamy pracować nad całą kolekcją.
Kasia: Na szczęście nasze fascynacje się pokrywają, dzięki czemu unikamy zbędnych dyskusji (śmiech). Z tego procesu twórczego powstaje zarys kolekcji.
Inez: Oprócz tego współpracujemy m.in. ze specjalistami z różnych branż jak mistrzynie koronkorastwa, rękodzielniczki czy polscy i światowi graficy, a potem podążamy już za własnym instynktem i wspólnie projektujemy tkaniny. W ten sposób tworzymy co sezon unikatowe kolekcje.
Na rynek wchodzi wasza najnowsza kolekcja ZOCHA na sezon jesień-zima, która powstała we współpracy z Agnieszką Woźniak-Starak. Jak do tego doszło?
Kasia: Agnieszkę podziwiamy od lat. Ma wielką charyzmę, klasę i wyjątkowy styl.
Inez: Gdy po raz pierwszy pojawiła się w naszych ubraniach, oszalałyśmy ze szczęścia! Wtedy jej jeszcze nie znałyśmy.
Kasia: Agnieszka zgłosiła się do nas z pomysłem współpracy, bardzo szybko odnalazłyśmy wspólny język i podjęłyśmy to wyzwanie. Proces projektowania okazał się prawdziwą przyjemnością.
Skąd wziął się pomysł na kolekcję?
Kasia: Inspiracja tak naprawdę wyszła od Agnieszki, która często podkreśla swoją więź z góralską sztuką ludową i wielką słabość do Zakopanego, a my chciałyśmy, by ta kolekcja była jej bliska.
Inez: Agnieszka zaproponowała, żeby inspiracje czerpać z twórczości naszej lokalnej artystki Zofii Stryjeńskiej – malarki, graficzki, ilustratorki oraz scenografki!
Kasia: Ten pomysł był strzałem w dziesiątkę. W naszych kolekcjach inspirujemy się wyrazistymi artystami – była Frida Kahlo, teraz Zofia Stryjeńska ZOCHA. Jej twórczość tętni życiem, jest pełna koloru i energii.
Inez: Pomysł Agnieszki idealnie zgrał się z naszym poczuciem estetyki. Nie mogłyśmy sobie wymarzyć lepszej współpracy!
Zatem, co znajdziemy w tej wyjątkowej kolekcji?
Inez: Jednym z wiodących elementów będzie grafika inspirowana słynnym motywem syreny Zofii Stryjeńskiej. Oczywiście, należy się spodziewać typowego dla naszej marki „twistu”!
Kasia: W tym przypadku naszym pierwotnym założeniem była mini-linia, składająca się z kilku modeli. Jednak współpraca z Agnieszką okazała się być tak twórcza i inspirująca, że powstała z tego pełna kolekcja na sezon jesień-zima 2021/22.
Jakie macie plany na przyszłość?
Kasia i Inez: VICHER będzie wiał dalej! (śmiech)
Dziękuję za rozmowę.
Przeczytajcie także wywiad, z Kasią Maciejewską i Olą Wiśniewską, twórczyniami marki Sept.