Bruksizm to nieświadome zaciskanie zębów i zgrzytanie nimi. Nieleczony skutkuje stopniowym niszczeniem zębów, ich uciążliwą nadwrażliwością, a nawet bólami kręgosłupa.
O bruksizmie pierwszy raz usłyszałam wiele lat temu, kiedy w wyjątkowo stresującym momencie życia, zaczęłam mieć dziwne problemy z zębami. Przede wszystkim cierpiałam z powodu ich silnej nadwrażliwości - jedzenie zimnych i gorących potraw stało się wyjątkowo uciążliwe, nieprzyjemne było też szczotkowanie zębów. Niestety, nie wystarczyło przestawienie się na jedzenie i picie w temperaturze pokojowej czy zmiana szczoteczki do zębów na ekstramiękką. Pojawił się bowiem nowy problem - nieustanne "ćmienie" jedynek. Nie był to ból sensu stricto, ale non stop czułam moje siekacze.
Prześwietlenie wykazało stan zapalny w okolicach korzeni obu zębów i wyjątkowo niecierpliwa stomatolog od razu zaproponowała mi ich leczenie kanałowe. Szczęśliwie poprosiłam o diagnozę innych lekarz i zaproponowano mi nieinwazyjne leczenie oraz... szynę zabezpieczającą zęby. Okazało się bowiem, że mam bruksizm, a nadwrażliwość i stan zapalny były tylko jednym ze skutków ubocznych mojego nerwowego zaciskania zębów i zgrzytania nimi.
Bruksizm to nieświadome, zazwyczaj zachodzące w trakcie snu, zaciskanie zębów i zgrzytanie nimi. Jako przyczyny bruksizmu wskazuje się wadę zgryzu, nadmierne napięcie mięśni żwaczy, dysfunkcje stawów skroniowo-żuchwowych oraz napięcie nerwowe. Skutki takiego regularnie powtarzającego się zgrzytania i zaciskania zębów to:
U mnie - jak powiadomił mnie zaufany lekarz stomatolog - dodatkowymi objawami bruksizmu były tak odsłonięte szyjki zębów, ubytki klinowe (odpryski szkliwa w okolicy przyszyjkowej zębów) i rozszczelniające się plomby.
Jeśli chce się wyleczyć bruksizm, trzeba uzbroić się w cierpliwość i... przygotować na niemałe wydatki. Przede wszystkim należy zwrócić się o pomoc do ortodonty, który po pierwsze sprawdzi, czy przyczyną naszego zaciskania zębów i zgrzytania nimi nie jest wada zgryzu, a po drugie - przygotuje dla nas szynę relaksacyjną.
Szyna relaksacyjna jest przygotowywana na podstawie odcisku zębów pacjenta. Twarda, wykonana z akrylu szyna nie tylko odciąża stawy, ale też wpływa na zgryz i co niezwykle ważne - chroni zęby przed ścieraniem i odpryskiwaniem szkliwa. Wykonanie takiej szyny relaksacyjnej to koszt około 700 zł. W aptekach są dostępne dużo tańsze miękkie szyny relaksacyjne, ale stomatolodzy nie mają o nich najlepszego zdania, zarzucając im nietrwałość, niewystarczającą ochronę zębów lub wręcz negatywny wpływ na zgryz.
Osobom, u których zgrzytanie zębami i ich zaciskanie łączy się silnym napięciem nerwowym lekarze często polecają przyjmowanie ziołowych środków uspokajających lub po prostu wypijanie co wieczór herbatki z melisy. Ponadto cierpiącym na bruksizm zaleca się rezygnację z życia gumy i unikanie twardego jedzenia. Z własnego doświadczenia wiem jednak, że najskuteczniejszą metodą radzenia sobie z bruksizmem jest botoks.
View this post on Instagram
Toksyna botulinowa blokuje przepływ impulsu nerwowego do mięśnia żwacza. Efektem tego jest zmniejszenie napięcia tego mięśnia, jego obkurczenie i rozluźnienie. Leczenie bruksizmu botoksem ma jeszcze jedną zaletę! Oprócz mniejszego zaciskania zębów czy zgrzytania nimi, zmienia się także wygląd twarzy, która na wysokości żuchwy staje się węższa.
View this post on Instagram
Toksyna botulinowa zastosowana w leczeniu bruksizmu działa zwykle 4 do 8 miesięcy. Koszt takiego zabiegu to około 800 zł.