Od kilku tygodni ludzie na całym świecie śledzą sądową walkę między Johnnym Deppem, a jego byłą żoną, Amber Heard. Znany aktor oskarżył ex-partnerkę o zniesławienie. Kobieta opowiadała bowiem kilka lat temu w mediach, jakie piekło zgotował jej w domu były mąż. 58-letni gwiazdor uważa to za stek bzdur. W ramach zadośćuczynienia za zbrukane nazwisko i zniszczoną karierę zażyczył sobie 50 milionów dolarów. Na sali rozpraw mężczyznę broni piękna Camille Vasquez, a internauci zastanawia się, czy dla aktorka jest tylko prawniczką…
Johnny Depp i Camille Vasquez – czy to jest współpraca czy to jest kochanie?
Miłość wisi w powietrzu – tak większość ludzi komentuje zdjęcia z sali rozpraw, gdzie Johnny Depp i Amber Heard walczą między sobą o ogromne pieniądze. Czy to oznacza, że między byłymi małżonkami ponownie pojawiło się uczucie? Nic z tych rzeczy, no chyba że więcej nienawiści… Skąd więc „romantyczna” atmosfera podczas tej batalii? Mowa raczej o aktorze i jego prawniczce.
Dlaczego ludzie uważają, że między 58-latkiem i 38-latką czuć miętę? Parę dni temu tych dwoje przytuliło się do siebie na sali sądowej. I nie był to na pewno jedynie „zawodowy” uścisk. Nic więc dziwnego, że ludzie zaczęli dopytywać, czy coś jest na rzeczy. I choć Camille Vasquez lub Johnny mieli szansę, by temu zaprzeczyć lub też potwierdzić przypuszczenia, żadne z nich nie zdecydowało się na ten krok, przez co dolali jeszcze oliwy do ognia.
Myślisz, że w życiu aktora pojawiła się właśnie nowa miłość? Cóż, niestety rozczarujemy cię, bo Camille przyznała ostatnio, że nie jest singielką. Jej serce kilka miesięcy temu zdobył pewien Brytyjczyk, który zajmuje się branżą nieruchomości.
Z czego więc wynikał wspomniany uścisk? Jak donosi amerykańskie TMZ, Camilla bardzo lubi Johnnego i ceni sobie jego poczucie humoru. Wszelkie uśmiechy, chichoty czy właśnie przytulanie to więc wynik sympatii.
