Max Alexander trafił do Księgi Rekordów Guinnessa jako najmłodszy projektant mody, a w październiku do ogólnie dostępnej sprzedaży trafi pierwsze stworzone przez niego ubranie.
Już w październiku ruszy sprzedaż stworzonej przez małego projektanta kamizelki uszytej z brązowego sztucznego futra, z wysokim kołnierzykiem i wyszytymi na plecach czarnymi skrzydłami. Fani Maxa Alexandra będą musieli być czujni i szybcy, bo jego pierwszy trafiający do ogólnodostępnej sprzedaży projekt powstał tylko w 300 egzemplarzach.
Zaprojektowana przez Maxa kamizelka będzie łakomym kąskiem dla kolekcjonerów nie tylko dlatego, że chłopiec jest najmłodszym znanym projektantem. Max Alexander zajmuje się modą od 4. roku życia i zdążył nie tylko zainteresować sobą media oraz zdobyć liczne grono fanów (jego konto na Instagramie śledzą ponad 3 mln ludzi), ale zdobył też uznanie profesjonalistów z branży i gwiazd.
View this post on Instagram
Mentorami 8-latka są nazywana Matką Chrzestną Mody, twórczyni New York Fashion Week Fern Mallis oraz projektant Isaac Mizrahi, a "klientkami" Maxa są aktorki Sharon Stone i Debra Messing. Dzięki Fern Mallis Max Alexander miał zapewnione miejsce w pierwszym rzędzie na kilku pokazach podczas Nowojorskiego Tygodnia Mody, a luksusowy hotel Conrad New York Downtown zaoferował mu dwutygodniową rezydencję oraz zaprezentował u siebie jego ostatnią kolekcję.
View this post on Instagram
Tak jak wspominaliśmy, Max Alexander zaczął swoją modową karierę w wieku 4 lat. Pewnego dnia, podczas rodzinnego obiadu, ogłosił zgromadzonym przy stole rodzicom i młodszemu bratu, że jest krawcem i będzie potrzebował manekina, na którym mógłby upinać materiały, tworząc swoje projekty. Matka chłopca, Sherri Madison, która sama jest bardzo twórczą osobą i występowała nawet w programie HBO "Craftopia", zrobiła dla syna manekina z kartonu, a on od razu rzucił się w wir pracy, szyjąc nawet kilka sukienek tygodniowo.
Sherri Madison pomogła Maxowi zorganizować jego pierwsze pokazy mody, podczas których projekty chłopca prezentowali jego znajomi rówieśnicy. To ona reprezentuje go w kontaktach z mediami, prowadzi jego konta w mediach społecznościowych i towarzyszy mu podczas podróży z Kalifornii, gdzie mieszkają, do Nowego Jorku. Ona też pilnuje, żeby popularność Maxa przynosiła dochód – w sklepie internetowym małego projektanta można kupić gadżety z jego logo i ubrania ze stworzonymi przez niego grafikami.
Trzeba jednak przyznać, że fascynacja modą Maxa wydaje się być autentyczna. Chłopiec samodzielnie wybiera materiały, świetnie radzi sobie z wykrojami, szyje ręcznie i na maszynie oraz dobrze radzi sobie z żelazkiem. Ale dopiero czas pokaże, czy projekty Maxa Alexandra będą wzbudzały takie same zainteresowanie, kiedy ich twórcą nie będzie już kilkuletni chłopiec a dorosły mężczyzna.