Miniaturowy ogród pod kloszem to prosty sposób, by wprowadzić do wnętrza odrobinę natury w eleganckiej, artystycznej formie. Podpowiadamy, jak to zrobić i jakie rośliny mogą rosnąć pod szkłem.
Spis treści
Dawniej szklane klosze były wiernymi towarzyszami... ogrodników we Francji. Stąd też pochodzi ich nazwa (po francusku cloche oznacza „dzwon”). Charakterystyczne konstrukcje o dzwonowatym kształcie formowane ze szkła można było spotkać w wielu tamtejszych ogrodach już w XVII wieku. Miały chronić delikatne rośliny przed chłodem i przymrozkami. Można śmiało powiedzieć, że był to najprostszy odpowiednik dzisiejszych szklarni. Używano ich z dużą ostrożnością, bo były niezwykle kosztowne i kruche. Z czasem te urocze, szklane kopuły podbiły też serca Anglików, którzy w drugiej połowie XIX wieku zaczęli wykorzystywać je nie tylko praktycznie, ale i dekoracyjnie – w domowych oranżeriach i salonach pełnych zieleni. Do dziś klosze można spotkać w niektórych ogrodach, ale częściej - na targach staroci, gdzie są kupowane przez kolekcjonerów. Bo w czasach powrotu do tradycyjnego rzemiosła, modzie na naturalne materiały i dodatki w stylu vintage, przeżywają one swój renesans, stając się subtelnym symbolem elegancji i troski o detale.
Szklany klosz z ozdobnym uchwytem lub bez to dzisiaj nie tylko osłona dla roślin, lecz także ciekawy akcent w aranżacji wnętrza. Doskonale komponuje się z nowoczesnymi, minimalistycznymi dodatkami, ale odnajdzie się też w klasycznych aranżacjach. Postawiony na marmurowym blacie, drewnianej konsoli czy stoliku pomocniczym, staje się detalem, który przyciąga wzrok. Szklany klosz z rośliną (ciętą, żywą lub suszoną) może stać się także częścią większej aranżacji: pięknie zaprezentuje się ustawiony obok świec, książek czy ceramiki. Ten drobny detal dodaje uroku całej kompozycji.
Szklany klosz ma niezaprzeczalny walor dekoracyjny, ale tworzy też idealne warunki do wzrostu roślin. Zamknięta przestrzeń funkcjonuje jak miniaturowy ekosystem – wilgoć krąży w obiegu, dzięki czemu podlewanie można ograniczyć do minimum. To elegancki sposób na pielęgnację zieleni bez wysiłku, a przy tym – wspaniała alternatywa dla tradycyjnych donic. Docenią go zapracowani i zapominalscy miłośnicy kwiatów doniczkowych, którzy nie chcą rezygnować z domowej dżungli.
To środowisko idealne dla gatunków, które kochają ciepło, wilgoć i rozproszone światło. Pod kloszem najlepiej czują się rośliny tropikalne: paprocie o koronkowych delikatnych liściach, filodendrony, miniaturowe storczyki czy fiołki afrykańskie. Pięknie prezentują się także mchy i sukulenty – zestawione w kompozycje przypominające nowoczesne terraria. Kompozycję warto ustawić w jasnym miejscu, ale bez bezpośredniego działania słońca – silne promienie mogą przypalić delikatne liście.