Siwe włosy są modne. Ten trend widoczny jest nie tylko na pokazach i czerwonym dywanie. Coraz więcej kobiet na ulicach miast eksponuje siwiznę. Nie musi postarzać, może za to podkreślać styl i osobowość. Styliści fryzur mówią, jak stylizować siwe włosy.
Moda na siwiznę pojawiła się już kilka sezonów temu. Młode gwiazdki i celebrytki zaczęły farbować włosy na różne odcienie szarości – poczynając od prawie białego, poprzez metaliczne srebro, aż do odcieni wpadających w delikatne fiolety. Na drugim biegunie lansowania siwizny znalazły się aktorki starszego pokolenia: Helen Mirren, Meryl Streep, Judi Dench, które nie chcą i nie muszą na siłę się odmładzać. Są piękne i fascynujące, niezależnie od koloru swoich włosów. Jednak większość kobiet, które nie należą ani do kategorii gwiazd, ani nastoletnich influencerek, do renesansu siwizny podeszła z dużą dozą nieufności. Ponieważ przez całe dziesięciolecia farbowanie włosów było dla nas tak oczywiste, jak mycie zębów, siwizna zaczęła się kojarzyć z zaniedbaniem i starością. Sytuacja diametralnie zmieniła się podczas pandemii i lockdownu. Nagle musiałyśmy skonfrontować się z coraz bardziej powiększającym się odrostem. Po pierwszych dniach lekkiej paniki okazało się, że można z tym żyć, a siwe włosy nie są takie straszne, jak je malują. Po pierwsze, mogą wyglądać bardzo szlachetnie, po drugie, wcale nie muszą postarzać. Świadczą o tym chociażby przykłady Lidii Popiel czy Manueli Gretkowskiej. Obie, mimo że mają srebrzyste fryzury, wyglądają bardzo szykownie i absolutnie olśniewająco.
Siwe włosy tak naprawdę wcale nie mają szarego koloru. Ponieważ zanikają w nich pigmenty, stają się przezroczyste, pozbawione barwnika. Szary kolor to złudzenie pojawiające się, kiedy porównujemy je z włosami, które mają jeszcze pigment. Z powodu braku melaniny są też zazwyczaj bardziej suche, sztywne, pozbawione połysku, mniej podatne na układanie. Dlatego najważniejszą zasadą pielęgnacji siwych włosów jest intensywne nawilżanie i dodawanie blasku. – Warto sięgać po olejki, które nie tylko delikatnie je nabłyszczą, lecz także będą przeciwdziałać puszeniu – radzi Grzegorz Duży, fryzjer z salonu Shake Your Head. – Konieczna jest także ich staranna ochrona przed słońcem. Włosy pozbawione pigmentu są zupełnie bezbronne wobec promieniowania UV, pod wpływem którego stają się jeszcze bardziej suche i łamliwe – tłumaczy ekspert. Co drugie, trzecie mycie można sięgnąć po szampon lub odżywkę z fioletowymi pigmentami. Przeciwdziałają one żółknięciu koloru i dodają włosom srebrzystego blasku. Płukankę, która zapobiega ich matowieniu, można również przygotować na bazie octu jabłkowego lub soku z cytryny. Nie zaleca się jednak stosowania preparatów zakwaszających częściej niż raz w tygodniu. Nadmierne obniżanie pH włosów może doprowadzić do ich przesuszenia.
Mimo że siwizna pojawia się na naszej głowie nieproszona, to uzyskanie jej w efekcie koloryzacji jest paradoksalnie bardzo trudne. Nie mówimy tu o całkowicie sztucznym platynowym czy białym kolorze, ale o naturalnym, szlachetnym odcieniu. Chyba że ktoś siwieje całkowicie w stosunkowo młodym wieku. Później siwizna postępuje stopniowo i nierównomiernie. To proces, który trwa kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. Największym problemem jest czas przejścia od włosów farbowanych do naturalnie siwych. – Niestety, nie jest możliwa koloryzacja, która nada wszystkim włosom: i tym już siwym, i tym, które mają jeszcze kolor, jednolity, naturalnie wyglądający srebrny odcień. Zawsze będzie wyglądał jak sztuczny, tleniony kolor – wyjaśnia Grzegorz Duży. – Jedyne, co możemy zrobić, to zdecydować się na balejaż w kolorze końcówek włosów. Na początku wykonujemy go gęściej, później coraz rzadziej, aż wreszcie siwizna odrośnie na tyle, że nie będzie w ogóle wymagać farbowania. Najgorzej wygląda zostawienie siwego odrostu i coraz bardziej blaknącego koloru na końcówkach. Ten etap nigdy nie wygląda stylowo – dodaje Grzegorz Duży.
Żeby opiewany w piosence Kabaretu Starszych Panów „szron na głowie” prezentował się atrakcyjnie, warto zadbać o całość stylizacji: wybrać nie tylko efektowną fryzurę, lecz także makijaż i strój. – Nie ma co się oszukiwać, siwizna wymaga odpowiedniej oprawy. Bez niej może rzeczywiście dodawać lat i nadawać lekko zaniedbany wygląd – mówi Ewa Zadrożna, fryzjerka z salonu Hair Master. – Problem polega na tym, że wraz z upływem lat pigment znika nie tylko z naszych włosów, ale też z całej twarzy. Cera staje się bledsza i bardziej ziemista, rzęsy jaśniejsze, usta mniej różowe. W otoczeniu siwych, pozbawionych blasku włosów twarz traci wyrazistość i charakter. Trochę tak, jakbyśmy zaczynały znikać – ostrzega Ewa. Dlatego siwizna w dojrzałym wieku wymaga stylu i osobowości.
Siwe włosy zestawione z mocniejszym makijażem wyglądają fantastycznie.
Czasem wystarczy po prostu pomalować usta szminką w kolorze ostrej czerwieni lub skupić się na podkreśleniu brwi i rzęs. Albo ubrać się w trochę bardziej ekstrawaganckim stylu. Warto dać do zrozumienia, że siwizna jest naszym wyborem i elementem stylu, a nie tylko nieubłaganych działań natury.
Kolejną kwestią, na którą warto zwrócić uwagę, jest fryzura. Chyba najbardziej efektownie siwe włosy wyglądają w wersji midi. Kontrast między długością, która kojarzy się z młodością, a ich kolorem daje nowoczesny, wręcz awangardowy efekt.