Kulisy branży mody - czyli 13 pytań do fryzjera gwiazd, Kamila Pecki

Kamil Pecka – fryzjer gwiazd. Jeden z najzdolniejszych fryzjerów młodego pokolenia. Dzięki talentowi i ujmującej osobowości stał się jednym z najbardziej rozchwytywanych fryzjerów sesji zdjęciowych w Polsce. Ulubieniec Julii Wieniawy, Lary Gessler, Zosi Zborowskiej-Wrony, Doroty Szelągowskiej i wielu innych. Bez kompleksów wszedł na rynek i zyskał uznanie gwiazd, najlepszych fotografów i producentów. Pracuje przy kampaniach reklamowych, programach telewizyjnych, sesjach do magazynów i teledyskach. 

Jak zostałeś fryzjerem? Marzyłeś o tej pracy od dziecka?

Marzyłem o byciu  artystą. Skończyłem Szkołę Filmową w Łodzi, ale aktorstwo mnie rozczarowało. Chciałem być szczęśliwy. Gdy to zrozumiałem, zacząłem szukać rzeczy, które w przeszłości sprawiały mi radość. Poszedłem na staż do salonu fryzjerskiego – prosto z ulicy, niczego nie umiejąc. Chyba się udało, bo dziś pracuję dla najlepszych magazynów w kraju. I tak, aktor czesze aktorki! (śmiech)

Pamiętasz początki swojej przygody ze światem mody?

Zacząłem od setek e-maili, na które nikt nie odpisał. Szukałem sposobów, aby dotrzeć do producentów i fotografów, którzy mnie inspirowali. Angażowałem się w każdy projekt, każda sesja była dla mnie najważniejsza na świecie. Jeżę się, gdy ktoś mówi, że tę pracę można dostać tylko po znajomości. Tutaj nie ma drogi na skróty. Ostatecznie zawsze stajesz przed zadaniem i musisz udowodnić, że jesteś najlepszy. Za to szanuję ten zawód: jest brutalnie szczery i od razu weryfikuje umiejętności.

Czym się dokładnie zajmujesz i na czym polega ta praca?

Na rozmowie. Spotykam się z gwiazdą na długo zanim inni pojawią się na sesji. Mogę ją rozluźnić lub nieźle wkurzyć. To duża odpowiedzialność. Zawsze drobiazgowo przygotowuję się do sesji. Wiem, z kim pracuję, znam twórczość tych osób. Nie jestem w stanie uczesać kogoś, kto nie jest dla mnie „pięknym człowiekiem”. Jeśli spędzasz z kimś 15 godzin, masz wobec takiej osoby oczekiwania. Chcesz ją po prostu lubić. Na końcu takiej rozmowy powstaje fryzura. 

Z jakimi trudnościami i problemami, o których mało kto z zewnątrz ma pojęcie, wiąże się twoja praca?

Moja praca musi się złożyć jak puzzle z wizją innych osób. Zawsze powtarzam, że aby wykonywać ten zawód, musisz mieć ogromne ego i równocześnie nie możesz go używać. Trzeba mieć jednocześnie ambicję i pokorę. Ale też bardzo kochać tę pracę, mieć do niej odpowiednie nastawienie. Poza tym dostajesz coś, co zostanie z tobą na całe życie,  piękne zdjęcie. Warto być za to wdzięcznym. 

Jaka jest twoja ulubiona najlepsza sesja lub jej efekt, z którego jesteś dumny?

W ogóle jestem dumny ze swojej pracy. Przeszedłem uczciwą drogę, aby wykonywać ten zawód w jedyny słuszny dla mnie sposób, czyli pracując ponad siły. Mam dla siebie dużo miłości z tego powodu. Cieszę się, że zrobiłem to bez żadnej ściemy. 

Najbardziej ekstremalne warunki w których pracowałeś?

Ostatnio przepracowałem bez snu 34 godziny. To były cztery duże projekty, jeden po drugim, wszystkie z udziałem moich ukochanych gwiazd. Dla mnie osobiście był to bardzo ważny dzień. Uświadomiłem sobie, że mam w sobie dużo siły, a zawodowo jestem w jakimś super momencie i się do siebie uśmiechnąłem.

Najciekawsza przygoda na planie to...?

Najzabawniejsze są sytuacje, gdy na planie spotykam ludzi, z którymi kiedyś grałem. Z Agnieszką Sienkiewicz debiutowałem w teatrze. Z Olą Adamską i Rafałem Szatanem w musicalu. Małgosię Sochę poznałem, gdy jako nastolatek trafiłem na przedstawienie w szkole teatralnej. Wszyscy uznali, że jesteśmy do siebie podobni, dlatego mówiliśmy, że jesteśmy kuzynami. Choć tak naprawdę w ogóle  się nie znaliśmy. Po latach opowiedziałem Małgosi tę historię, czesząc ją do sesji. Kocham aktorów, mam do nich niezwykły szacunek i ich rozumiem. Może dlatego tak nam się fajnie razem pracuje. To jest mega zabawne, gdy spotykam ich potem na planie. Mamy o czym rozmawiać. Jest śmiesznie. 

Najtrudniejsze dotychczas wyzwanie zawodowe w twojej karierze to...?

Wszystko jest trudne. Nie cierpię, gdy ludzie koloryzują lub bagatelizują ten zawód. On jest cholernie ciężki i nie dla każdego. Nie bez powodu fryzjerów sesyjnych w Polsce można policzyć na palcach. To zawód stresujący, ale i najpiękniejszy na świecie, bo dający masę radości. Poznajesz cudownych ludzi, jesteś częścią przepięknych sesji i to jest warte każdego wysiłku. Myślę, że najtrudniejsze było nauczyć się obiektywnie recenzować samego siebie. Podejść do siebie z czułością. Szczególnie będąc wobec siebie tak wymagającym jak ja, ale to jest do zrobienia. 

Twoje największe marzenie pod względem zawodowym to...?

Chciałbym robić ważne rzeczy. Więcej projektów zaangażowanych społecznie. Jestem wegetarianinem, wspieram walkę o prawa kobiet i społeczności LGBTQ. Chciałbym się bardziej przydać światu, zrobić coś dobrego. Użyć swojego talentu do oswajania ludzi z różnorodnością. Pracuję nad tym, by używać wyłącznie kosmetyków, które nie krzywdzą  zwierząt, planety, ani ludzi. Może zwiążę się z marką, która wyznaje podobne wartości. Mam wiele planów – wszystkie zrealizuję, obiecuję!

Jakie są twoje inspiracje oraz wzory do naśladowania i podziwiania?

Jestem chłopakiem z bloku. Inspiruje mnie ulica, młodzi ludzie. Oni są teraz pięknie wychowywani, na zwycięzców. Mają w sobie odwagę. Chciałbym być jak oni. 

Poza pracą, czym się pasjonujesz, jakie masz hobby, zainteresowania?

Dużo ćwiczę. Wkręciłem się w ogrodnictwo i właśnie kupuję działkę poza miastem. Poznaję sąsiadów. Okazuje się, że od sześciu lat mieszkam obok niesamowitych ludzi i nawet nie miałem okazji zaprosić ich na kolację. Nadrabiam, ale nie zwalniam tempa pracy. Jestem naprawdę wdzięczny za tę robotę i życie, jakie dzięki niej prowadzę.

Co robisz gdy masz wolne?

Wtedy... pracuję! Staram się wybierać projekty, przy których czuje „wiatr w plecy”. Wtedy jednocześnie pracuję i mam wolne.

Ulubione miejsca na wakacje to...?

Pochodzę z domu, w którym się nie przelewało. Praca pomogła mi zwiedzić cały świat. Myślę, że Włochy to jest moje miejsce na ziemi. Żałuję, że nie mogę tam zamieszkać. Chociaż... może właśnie mogę? To jest najcenniejsze, co dał mi ten zawód. W każdej chwili możesz zmienić swoje życie i być z tej zmiany dumnym.