DOSKONAŁOŚĆ SIECI

Magdalena Boćko-Mysiorska: "Jeśli chcemy nauczyć dzieci ważnych wartości, musimy sami żyć w zgodzie z nimi"

Magdalena Boćko-Mysiorska: "Jeśli chcemy nauczyć dzieci ważnych wartości, musimy sami żyć w zgodzie z nimi"
Fot. Krzysztof Kędracki

Magdalena Boćko-Mysiorska to nasza ostatnia nominowana w kategorii Mama w akcji #poswojemu Doskonałość Sieci 2022. Pedagożka, która przedstawia rzetelną i co ważne, praktyczną, wiedzę o wychowaniu, ale przede wszystkim wspieraniu, dzieci. Mama, która na własnym przykładzie pokazuje co to znaczy rodzicielstwo bliskości. 

Ambasadorka kategorii Mama, Zosia Zborowska-Wrona mówi o niej: "Magda to kolejna mama w internecie, której profil to skarbnica wiedzy. Ona natomiast przekazują ją w wyjątkowo łatwy i przyswajalny sposób. Bije od niej niesamowite ciepło i dobro. Koniecznie obejrzyjcie jej wyróżnione pt „prezenty” „naruszenie” czy „złe zachowanie”". 

Magdalena Boćko-Mysiorska to pedagożka, autorka książek dla dzieci i rodziców oraz kursów dla rodziców.

Dlaczego zdecydowałaś się działać w Internecie?

Miałam bardzo trudne dzieciństwo, co oczywiście odbiło się na moim zdrowiu emocjonalnym i fizycznym. Już wiele lat temu złożyłam sobie obietnicę, że będę pomagać rodzicom i dzieciom, którzy z różnych powodów cierpią w swojej codzienności. Bo nikt na to nie zasługuje. Nikt nie powinien budzić się co rano z lękiem o to, co wydarzy się w domu. Nikt nie powinien się zastanawiać nad tym, czy kolejny dzień przyniesie ból – fizyczny lub psychiczny…  Od początku chciałam więc pomagać i edukować. Zanim założyłam swoją stronę internetową i trafiłam do świata mediów społecznościowych, pracowałam z dziećmi i młodzieżą, początkowo w małych miejscowościach, w niewielkich placówkach, później w samej stolicy. Podczas spotkań z różnymi specjalistami i rodzicami z Polski i zagranicy nieustannie słyszałam o tym, jak wielu dorosłym trudno jest „wychowywać” dzieci w empatyczny sposób, tak by dodawać im siły i chęci do działania, a nie je odbierać. Jak trudno budować relacje, które rozwijają. Moja decyzja dojrzewała przez jakiś czas. Gdy opiekowałam się moją kilkuletnią córeczką, która wymagała ciągłej uwagi i obecności, trudno było mi podjąć się dodatkowych działań, ale gdy córka się stopniowo usamodzielniała, poczułam, że to dobry czas, aby iść z moim przekazem dalej i wnieść do świata coś od siebie. I oto jestem.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Magdalena Boćko-Mysiorska-blog (@magdalenabockomysiorska_pl)

 

Czy praca w Internecie jest Twoją główną działalnością, czy łączysz ją z inną pracą?

Aktualnie moja obecność w Internecie jest pracą na cały etat, więc nie łączę jej z niczym więcej, z wyjątkiem pisania książek i współpracy z wydawnictwami.

image0 (20)
Źródło: ARCHIWUM PRYWATNE

Promujesz w sieci ideę rodzicielstwa bliskości. Czy ten temat bywa kontrowersyjny w Internecie?

To, czym się zajmuję, jest też moim sposobem życia i myślenia. Łączę różne podejścia i filozofie z nauką i własnymi doświadczeniami. Nie jest więc tak, że czerpię wyłącznie z rodzicielstwa bliskości, choć jego filary są mi bardzo bliskie. Myślę, że nie ma jednego rozwiązania dobrego dla wszystkich, dlatego nie bazuję wyłącznie na jednym nurcie. Dostrzegam natomiast, że wszystko, co nowe i inne, budzi kontrowersje i rodzi niepokój. Podobnie było w przypadku rodzicielstwa bliskości. Jeden z najbardziej powszechnych zarzutów dotyczył tego, że dzieci wychowywane w duchu bliskości, “wchodzą rodzicom na głowę” i nie znają granic. Nic bardziej mylnego! Granice są jednym z podstawowych filarów. Uczymy dzieci dostrzegać, że inni się na coś nie zgadzają i to uwzględniać, a także wyraźnie komunikujemy swoje granice. Nie zapominamy przy tym o szacunku wobec dziecięcych granic! Jeśli chcemy nauczyć dzieci ważnych wartości, “musimy” sami nimi żyć. Modelować zachowania, które chcemy najczęściej wprowadzać do życia swoich dzieci… I to właśnie robimy, kierując się rodzicielstwem bliskości. Wspaniale, że wielu z nas –  twórców i specjalistów odpowiadało w sieci na nieprawdziwe zarzuty stawiane tej filozofii rodzicielskiej, dlatego coraz rzadziej słyszy się już głosy przeciw niej.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Magdalena Boćko-Mysiorska-blog (@magdalenabockomysiorska_pl)

 

Początkowo na Instagramie publikowałaś przede wszystkim zajawki do postów na blogu. Kiedy Instagram stał się dla Ciebie osobnym medium do kontaktów z czytelnikami i co lubisz a czego nie w Instagramie?

Instagram stał się dla mnie ważnym medium po urodzeniu drugiego dziecka, mojego trzyletniego już syna. Po porodzie miałam w sobie dużo dobrej energii, siły i chęci do działania. Od razu podkreślę, że kiedy na świat przyszła moja córka, było zupełnie odwrotnie. W tamtym okresie marzyłam tylko o tym, by się wyspać i dłuższą chwilę spędzić w ciszy, sama. Tak więc trzy lata temu zaczął się prawdziwy rozwój mojego miejsca w sieci i profilu na Instagramie. Bardzo to doceniam.   

image1 (5)
Źródło: ARCHIWUM PRYWATNE

Czy miałaś jakiś przełomowy post, który spowodował duży wzrost obserwujących czy raczej jest to codzienna praca?

Owszem. To miało miejsce również całkiem niedawno. W lipcu opublikowałam post o tym, jak ważne jest, aby nie używać niestety wciąż popularnego słowa “grzeczny” w stosunku do dzieci. Jak bardzo jest ono krzywdzące, ponieważ zaburza poczucie własnej wartości młodych ludzi na całe życie oraz prowadzi do licznych zaburzeń natury zdrowotnej (fizycznej i psychicznej). Po tym wpisie do mojej społeczności dołączyło ponad pięć tysięcy nowych obserwujących. To całkiem sporo. Warto jednak wiedzieć, że także w wirtualnym świecie nie wszystko jest zależne od nas. Są jeszcze pewne aspekty techniczne i algorytmy – na których wciąż się nie znam (śmiech) – i ludzie wokół nas, którzy nie zawsze czują chęć do dzielenia się postami, a bez udostępnień i serduszek, trudno jest nam się rozwijać. W moim odczuciu blogi i profile to codzienna praca, ucząca cierpliwości. Dobrze jest ją kochać albo przynajmniej lubić. Cieszyć się drogą i nie czekać na wielki cel, bo w moim odczuciu to nie on jest najważniejszy. Mój profil powstał z potrzeby serca i ta myśl towarzyszy mi od początku. Cieszę się, że mogę to połączyć z pracą zarobkową.  

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Magdalena Boćko-Mysiorska-blog (@magdalenabockomysiorska_pl)

 

W Twoich postach najbardziej lubię konkretne wskazówki do radzenia sobie w trudnych dla rodziców i dzieci momentach. A Ty z jakiego aspektu swojej działalności jesteś najbardziej dumna?

Dziękuję, że się tym podzieliłaś. Dobrze słyszeć, co Cię u mnie najbardziej wspiera. Ja właśnie najbardziej lubię feedback o tym, co Wam pomaga i dodaje sił w codziennym życiu; co sprawia, że jest Wam łatwiej i lżej. Poruszają mnie też historie, które wysyłacie we wiadomościach prywatnych i w mailach – o tym, jak wiele się u Was zmienia, jak bardzo cieszycie się lepszymi relacjami z dziećmi i partnerami. Wzruszam się, kiedy myślę o tym, że książki, które dla Was piszę, docierają do Waszych domów i placówek, w których towarzyszy się Waszym dzieciom. To wszystko dodaje mi skrzydeł. Oczywiście jestem bardzo wdzięczna każdemu, kto pomaga mi tutaj być i się rozwijać. Gdyby nie to, nie byłoby mnie stać na pełnoetatową pracę w sieci…

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Magdalena Boćko-Mysiorska-blog (@magdalenabockomysiorska_pl)

 

Czy były momenty, kiedy chciałaś się wycofać z działania w Internecie?

Oczywiście. Choćby wtedy, gdy bardzo się napracowałam, a moje posty i artykuły docierały do niewielu osób. Albo kiedy widziałam, jak inni twórcy agresywnie ze sobą rywalizują. Gdy ludzie hejtowali siebie nawzajem. Takich momentów było niemało, ale ostatecznie nie wycofałam się i bardzo się z tego cieszę.  Za każdym razem myślałam: „Dobra, robię swoje. To jest dużo większe od dyskomfortu, którego doświadczam”… Poza tym traktuję trudności jako wyzwanie i ważne lekcje. To bardzo mi pomaga.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Magdalena Boćko-Mysiorska-blog (@magdalenabockomysiorska_pl)

 

Co znaczy dla Ciebie działać #poswojemu?

Działać w zgodzie ze sobą. Nie robić niczego na siłę ani wbrew sobie; również niczego, co narusza granice innych. Nigdy nie uczyłam się tego, jak rozwinąć swojego bloga czy profil na Instagramie. Podążałam za wartością mojego przekazu i byłam autentyczna. I dalej już popłynęło.

IMG_2742
Źródło: Cezary Kowalski

Kogo lubisz obserwować w sieci?

Zupełnie różne osoby, bo od każdego mogę się czegoś nauczyć. Kiedyś obserwowałam tylko osoby myślące tak jak ja. Dziś za wielką wartość uznaję spotykanie się z różnymi perspektywami i podejściami. Byleby nie wiązały się z przemocą i naruszaniem dobrostanu innych.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Magdalena Boćko-Mysiorska-blog (@magdalenabockomysiorska_pl)

 

Jak wyobrażasz sobie swoją pracę w Internecie za 5 lat?

Będzie nieustannie zgodna z moimi wartościami. Tak samo prawdziwa jak ja w tym czasie. Myślą przewodnią pozostanie wspieranie dzieci i dorosłych w budowaniu czułych i życzliwych relacji, a także w godnym i spokojnym życiu. Kiedy na zewnątrz dzieje się tak dużo trudnych i przerażających rzeczy, bezpieczny dom jeszcze bardziej zyskuje na znaczeniu. 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również