Najlepszym kosmetykiem kobiety są… estrogeny. Gdy spada ich poziom, mamy wrażenie, że kremy przestają działać, makijaż spływa, a włosy przeżywają kryzys. Natura już tak mocno nie wspiera naszej urody, ale to nie koniec świata.
Myślisz, że temat ciebie nie dotyczy? Ja też tak sądziłam. I wiele moich znajomych również. Bo póki miesiączkujemy, póki „chce nam się chcieć” i wyglądamy całkiem nieźle, wydaje nam się, że jesteśmy młode. Ale układ hormonalny – początkowo bez żadnych objawów – jednak się starzeje. Nic o tym nie wiemy, bo pierwsze sygnały pojawiają się we krwi, nie na twarzy. Średnia przekwitania w Polsce to 52 lata. Jednak co trzecia z nas zaczyna menopauzę już po czterdziestce!
Po 40. roku życia każda kobieta powinna zrobić badania poziomu hormonów pod kątem menopauzy. A z wynikami iść nie tylko do ginekologa endokrynologa, ale i do dermatologa – mówi lekarka. – Kiedy widzę konkretne liczby, mogę świadomie decydować, jakiej intensywności zabiegi proponować pacjentce. Im większe zmiany, tym mocniej trzeba działać. Na wybór zabiegów ma też wpływ fakt, czy pacjentka stosuje hormonalną terapię zastępczą. To najlepszy „kosmetyk”, bo podnosi poziom estrogenów. A te każą fibroblastom produkować kolagen, elastynę, lipidy, kwas hialuronowy. Dzięki estrogenom skóra jest elastyczna, napięta, a przede wszystkim regularnie się odbudowuje. W młodości co 28 dni. Jest wtedy gruba, a naskórek cienki. Im mniej estrogenów, tym odnawia się wolniej, więc w dojrzałym wieku jest odwrotnie: skóra właściwa jest cienka, blada, papirusowa, a naskórek grubszy, widać na nim każde załamanie. Zanika tkanka tłuszczowa pod skórą (niestety nie na brzuchu albo biodrach), więc buzia się zapada. Naczynka stają się kruche, pękają. Pojawiają się przebarwienia, nawet jeśli nigdy ich nie miałyśmy. Tzw. plamy starcze to efekt zaburzonej pracy komórek barwnikowych. Słabnie też praca gruczołów łojowych, więc skóra schnie. W gorszej kondycji są paznokcie i włosy – to znowu z powodu opóźnienia pracy komórek. Mamy mniej estrogenów, ale uwaga: nie spada poziom androgenów. To przez nie tu i ówdzie wyrastają pojedyncze włoski albo rosną nam krzaczaste „męskie” brwi. Jeśli przyjmujemy estrogen w postaci tabletek, plastrów lub pianek, objawy będą pojawiać się powoli, stopniowo. Ale niezależnie od tego, czy wspomagamy nasz układ hormonalny, czy nie, warto odwiedzić dermatologa, by poradził, jakich kosmetyków w tym czasie używać i ewentualnie jakie zabiegi wykonać. Lekarz pomoże nam ładniej przejść przez ten nie najpiękniejszy czas. Pod warunkiem, że będziemy do niego chodzić jak do stomatologa czy ginekologa – systematycznie. Bez obaw: nie zaproponuje ci od ręki jednego superzabiegu, na który cię nie stać. Pacjentka mówi mi, ile czasu i pieniędzy może poświęcić na ten cel, i wspólnie ustalamy plan pielęgnacji domowej i gabinetowej – wyjaśnia dr Walkiewicz-Cyrańska z warszawskiej kliniki Viva Derm.
Nie możesz się doczekać efektów działania kosmetyków i zabiegów? Zadbaj o szczegóły swojej urody. Już dziś umów się z manikiurzystką (i sama ze sobą, że będziesz ją regularnie odwiedzać). To drobiazg, ale jak cieszy! Dodaje pewności siebie, odmładza. Umów się też do fryzjera, który skoryguje kolor włosów, dopasowując go do odcienia skóry. Być może zaproponuje zmianę fryzury, by włosy, pomimo że są cieńsze, dobrze się układały. Na pewno wymasuje skórę głowy, co odżywi cebulki włosów. I dobierze pielęgnację do aktualnych potrzeb. Odmładzająco działają też ładnie wypielęgnowane brwi. Myślisz, że to nie dla ciebie? Spróbuj. Zacznij od wizyty na stoisku firmy Benefit w perfumerii Sephora albo od henny u kosmetyczki. Ładne brwi optycznie unoszą owal twarzy i sprawiają, że skóra wydaje się gładsza. Możesz nawet zafundować sobie makijaż permanentny(nakłuwanie skóry brwi aparatem z trwałym barwnikiem) albo tzw. microblading (mikronacinanie skóry narzędziem z podobnym pigmentem). Efekt wystarcza na ponad rok. A jak poczujesz wiatr w żaglach, zapisz się na trening Zdrowy kręgosłup – jest w każdym klubie fitness i chodzą tam głównie twoje rówieśniczki, nie będziesz się czuć onieśmielona. Głowa do góry.
Świeży manikiur i nowa fryzura to najprostsze i najszybsze sposoby na poprawę wyglądu. Warto wpisać todo swego planu na drugą połowę życia.