Męska marynarka nie wychodzi z mody. Projektanci co sezon wprowadzają jakieś ulepszenia, próbują zaskoczyć nową formą, szukają nowych materiałów. Ostatnimi czasy powróciły do łask oversize'owe garnitury, a wraz z nimi marynarki z szerokimi ramionami. Ich przerysowane wersje, już od kilku sezonów lansuje dom mody Balenciaga. Nawet bardziej streetstyle'owe marki odzieżowe jak The Frankie Shop z Nowego Jorku podchwyciły ten temat i oferują je w swojej regularnej kolekcji.
Pojawia się pewne podstawowe pytanie, jeśli chodzi o marynarkę z szerokimi ramionami. Czy warto ulegać modzie i nosić ją za wszelką cenę? Z pewnością nie. Przy wyborze takiego kroju, zwróćmy uwagę czy nie wyglądamy w niej groteskowo. Nie jest to dobry fason dla niskich osób czy z dużym biustem. O wiele lepiej prezentuje się ona na wysokich i smukłych sylwetkach. Dodatkowo jest ona mało praktyczna, zwłaszcza w sezonie zimowym. Ciężko będzie ją założyć pod kurtkę czy płaszcz. Z drugiej jednak strony, taka marynarka może posłużyć za okrycie wierzchnie, jeśli pod spód założymy ciepły sweter lub cienką puchówkę.
Wyświetl ten post na Instagramie
Chociażby z powyższych powodów, klasyczna marynarka o męskim kroju będzie dużo bardziej uniwersalnym rozwiązaniem. Dobrze skrojona, wykonana z wysokiej jakości materiału posłuż nam przez wiele lat i będzie pasowała na wiele okazji. Z prostymi jeansami idealnie sprawdzi się na co dzień. Z szerokimi spodniami i delikatnymi sandałkami na obcasie bez problemów zastąpi wieczorową sukienkę. W wersji garniturowej idealnie będzie się nadawała do biura. Wszechstronność zastosowania i ponadczasowa elegancka takiej marynarki jest czymś, w co zdecydowanie warto zainwestować.