Odpowiednio dobrany cień do powiek potrafi wydobyć głębię koloru oczu, skorygować ich kształt i dodać blasku. Sprawdziłyśmy linię cieni Wonder Match marki Eveline Cosmetics i spełniły one wszelkie nasze oczekiwania.
Ponad połowa Polek maluje regularnie powieki. I choć najpopularniejszym kosmetykiem od lat pozostaje tusz do rzęs, to aż 65 proc. kobiet używa cieni, by podkreślić kolor oczu i wydobyć ich głębię. Makijaż sprawia, że czujemy się atrakcyjniejsze. Traktujemy malowanie się jako poranny rytuał, a dobry make up po prostu dodaje nam pewności siebie.
Makijaż oka potrafi zdziałać cuda. Pogłębia naturalny odcień tęczówki, ale też wydobywa optycznie oko, co szczególnie ważne u osób noszących okulary. Wyjątkowy efekt uzyskamy nowymi cieniami Wonder Match Eveline Cosmetics. Dzięki szerokiemu wyborowi odcieni w kolorze ziemi możemy nimi stworzyć zarówno delikatny makijaż na co dzień, jak i spektakularny look na wieczorne wyjścia. Co je charakteryzuje? Intensywna pigmentacja, trwałość i wegańska formuła, ale to tylko niektóre z zalet testowanych cieni! Nasze redakcyjne testerki dostrzegły ich więcej.
"Bardzo podoba mi się szeroka gama kolorystyczna w obrębie jednej barwy. Testowałam 6 kolorów ziemi, i choć niemal wszystkie można by nazwać brązowymi, to każdy z nich miał na powiece zupełnie inny, głęboki kolor", ocenia Marzena. I dodaje, że opakowanie cieni Wonder Match jest "bardzo eleganckie, złote, z błyszczącym wykończeniem. To mała rzecz, ale daje poczucie dyskretnego luksusu. Z praktycznego punktu widzenia opakowanie jest bardzo poręczne".
Marzena zawsze docenia cienie trzymające się długo na powiece, nie osypujące lub grudkujące w kącikach lub zagięciach skóry. Idealne to także takie, które są poręczne i łatwe w aplikacji. Na co dzień używa cieni w brązach, natomiast na wyjścia wieczorem lub specjalne okazje nakłada cienie w kolorach śliwki, ciemnego różu, które wykańcza ciemnymi brązami. Lubi blurować kolor. Nie mogłaby się obejść bez beżowych cieni, które zawsze traktuje jako bazę codziennego makijażu.
"Na co dzień zazwyczaj poruszam się w sprawdzonej strefie kolorystycznej. Czasem sięgam po brokaty!", dodaje testerka. Zatem Cienie Wonder Match to strzał w dziesiątkę, ponieważ cała gama ma odcienie brązu (zresztą - jak kolor roku Pantone 2025), ale są też brokaty! Błysk na powiece to coś uwielbiamy. A przy Wonder Match warto wspomnieć też o przyjemnej formule: pudrowo-kremowej. Malowanie oka to teraz przyjemność.
Nadia lubi kolory. Dlatego wybierając cienie, najbardziej zależy jej na wysokim stopniu napigmentowania oraz trwałości na powiece. Lubi eksperymentować, jednak wszystkie cienie, po które sięga są w raczej ciemnych, stonowanych odcieniach. Preferuje opakowania małe i kompaktowe. I tu pojawiają się cienie Wonder Match.
"Podoba mi się ich poręczne opakowanie oraz wszechstronność odcieni w serii. Cienie bardzo dobrze się prezentują. Łatwo się otwierają", opowiada Nadia. Nadia wybiera jasne, naturalne kolory na dzień oraz ciemne bądź brokatowe wykończenie na specjalne okazje. To właśnie podoba jej się w testowanych cieniach Wonder Match. Warto wspomnieć, że testowana linia to rozszerzeniem kultowej serii Wonder Match.
Nasza kolejna testerka ma cerę mieszaną, ze skłonnością do przetłuszczania, dlatego bardzo ważną dla niej kwestią było to, aby cień nie rolował się podczas użytkowania. Ma swoje ulubione odcienie do malowania oczu na co dzień, których używa od lat. Jeśli kupuje coś nowego zazwyczaj są to „obecne trendy” i używa ich na wyjątkowe okazje.
Paulina nie zwraca uwagi na wielkość cieni. Mogą być małe lub duże. "Najważniejsza dla mnie jest jakość. W Wonder Match bardzo podoba mi się kolorystyka, która wpisuje się zarówno w moje preferencje na co dzień, jak i podąża za trendami w kwestii kolorystyki oraz struktury. Cienie wyglądają bardzo profesjonalnie. Kolory są pięknie i zachęcają do użycia".
Paulina, jak wiele kobiet, maluje oczy pędzelkiem oraz używając palca. Lubi takie cienie, które łatwo się nadbudowuje i z którymi łatwo się tworzy efekt różnego poziomu nasycenia. Ma swój bezpieczny zestaw kolorystyczny na dzień, a na specjalne okazje jest bardziej spontaniczna i odważna. I tu znowu sprawdzają się nowe Wonder Match. Bez jakiego koloru cieni do powiek nie mogłaby się obejść? "Bez beżu i kawowego brązu, czyli w palecie Eveline bez 01 BASE i 02 NEUTRAL NUDE".
Ania, podobnie jak pozostałe testerki, przy wyborze cieni do powiek zainteresowana jest ich kolorem i tym jak mocno są napigmentowane. Dobiera sprawdzone kolory, raczej beże, rudości i brązy. Eksperymentuje rzadko, choć w jej szufladce z cieniami można znaleźć kilka szalonych kolorów - połyskujące zielenie, róże, turkusy i złoto. Lubi je wykorzystywać do tworzenia makijaży sylwestrowych i halloweenowych.
Bardzo okazjonalnie zdarza jej się używać kolorów innych niż beże i brązy. Dlatego nowa linia Wonder Match trafiła dokładnie w jej upodobania. W ciepłych odcieniach brązu czuje się najlepiej. Pasują też do jej błękitnej tęczówki. Wielkość opakowania nie ma znaczenia, ale dobrze gdy nie są zbyt małe, bo wtedy trudniej je znaleźć w kosmetyczce.
Co podoba się Ani w testowanych cieniach Wonder Match Eveline Cosmetics? "Bardzo podobają mi się odcienie beży i brązów, zdecydowanie trafiły w punkt, jeśli chodzi o mój gust kolorystyczny. Podoba mi się również opakowanie - złote, odpowiedniej wielkości i z dobrym zamknięciem. Od początku byłam też ciekawa jak produkt będzie wyglądał na mojej powiece", zdradza Ania.
Nasza testerka lubi malować oczy. Jeśli używa kilku kolorów, zwykle korzysta z pędzelka, by dobrze ze sobą wszystko zmieszać. Jeśli się spieszy i chce tylko jeden odcień, wtedy nakłada palcem. "Czasem wspomogę się pędzelkiem, by go rozblendować, jeśli gdzieś nałożę zbyt dużo produktu. Idealne cienie do oczu powinny być dobrze napigmentowane i utrzymujące się długo na powiece.", dodaje Ania. Dlatego sprawdziły się cienie Wonder Match, ponieważ mają kremowo-pudrową formułę, dającą się idealnie nakładać i mieszać.
Ania zdradziła nam, że używa tych samych cieni rano i wieczorem, zmienia jedynie proporcje. W dzień więcej beżu, trochę brązu, a wieczorem na odwrót. To odcienie, bez których nie mogłaby się obyć.
Hmmm, chyba marka Eveline Cosmetics, tworząc nową gamę cieni Wonder Match, gdzie wśród kolorów ziemi dominują brązy i beże, znała gust kobiet. Odcienie te idealnie wstrzeliły się też w kolor roku określony jako Mocha Mousse. Przyznam, że sama należę do grupy wielbicielek kawowych odcieni. I choć zawsze uśmiecham się do szalonych odcieni, które leżą na mojej toaletce, to z jakiegoś powodu najszybciej zużywam właśnie beże i brązy.