W tym roku jeśli chodzi o wyjazdy zagraniczne, z powodu koronawirusa nasze możliwości są nieco ograniczone. Może to dobra okazja, żeby rozejrzeć się, co mamy w zasięgu ręki i zaplanować urlop w Polsce? Tym bardziej że mamy w kraju wiele świetnych atrakcji turystycznych, które sprawdzą się zarówno na weekendowy wypad, jak i na dłuższy pobyt.
Łączy je nie tylko nazwa, ale i fakt, że oba Kazimierze uznawane są za symbole wielowiekowego współistnienia kultur chrześcijańskiej i żydowskiej na ziemiach polskich. Krakowski Kazimierz powstał w XIV wieku i aż do wieku XIX funkcjonował jako samodzielne miasto. Obecnie jest częścią Krakowa wchodzącą w skład dzielnicy Stare Miasto, ale nadal można poczuć tu niesamowitą atmosferę, a pięknymi świadectwami wielokulturowej historii jest siedem wciąż istniejących synagog. Natomiast powstanie Kazimierza Dolnego w Małopolskim Przełomie Wisły datuje się na XI wiek. Choć to niewielkie miasto, znajduje się w nim mnóstwo zabytków, m.in. liczne kościoły, a w nich organy w modrzewiowej oprawie z 1620 roku czy ambona z 1615 roku, Spichlerz „Pod Żurawiem” z II połowy XVII wieku, synagoga, drewniane jatki z początku XIX wieku, wiele drewnianych domów z wieków XVIII i XIX oraz przepiękne kamienice na kazimierskim Rynku. Wart obejrzenia jest również XVI-wieczny zamek w Janowcu, który przez lata był malowniczą ruiną, a dziś jest stopniowo remontowany. Jego historia jest też ciekawa o tyle, że w czasach komuny, gdy majątki ziemskie zostały odebrane właścicielom, zamek w Janowcu był jedynym w bloku wschodnim tego typu obiektem pozostającym w prywatnych rękach. W kazimierskiej scenerii nakręcono wiele filmów, m.in. „Podróż za jeden uśmiech” w 1972 roku oraz jeden z najpiękniejszych filmów w polskiej kinematografii, w którym Kazimierz Dolny jest tak samo ważnym bohaterem, jak ludzie – „Dwa księżyce” (1993) na podstawie zbioru opowiadań Marii Kuncewiczowej (1895–1989), pisarki, która kochała to miasto i mieszkała w nim od 1927 niemal aż do śmierci, z przerwą na lata II wojny światowej i krótką powojenną emigrację.
Jeden z cudów polskiej przyrody, stromy brzeg morski Kępy Redłowskiej, znajduje się w granicach gdyńskiej dzielnicy Redłowo, tuż przy granicy w Orłowem. Urwisko ma 650 m długości, a największe przewyższenie dochodzi do 40 metrów nad poziom wody w Zatoce Gdańskiej. Na skutek abrazji, jednego z procesów erozyjnych, jego ściana cofa się średnio o 1 metr rocznie, a wygląd urwiska się zmienia. Ze szczytu rozciąga się przepiękny widok na osuwiska i Mierzeję Helską, port w Gdyni i molo orłowskie. Klif można podziwiać także od strony plaży, wędrując trasą spacerową z Gdyni do Sopotu.
Ma powierzchnię ok. 1,7 hektara i znajduje się w okolicach Elektrowni Dolna Odra i wsi Nowe Czarnowo w powiecie gryfińskim na wyspie Wolin. Rośnie tu około 100 sosen zwyczajnych, które zostały zasadzone około 1934 roku. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że wszystkie drzewa są wygięte w taki sam sposób – na wysokości około 20 cm rosną równolegle do ziemi, po czym „zakręcają” pod kątem 90 stopni i dalej rosną normalnie pionowo. Przyczyny tej anomalii nie są znane, choć naukowcy skłaniają się ku teorii, że stało się tak w wyniku działania człowieka. Najprawdopodobniej sosny jako młode drzewka zostały ścięte, a pozostawiona najniższa gałąź rosła dalej, z czasem dążąc do pionu i przez lata przekształcając się w pień drzewa. Jakkolwiek do tego doszło, Krzywy Las wygląda niesamowicie, jakby został poddany działaniu sił nadprzyrodzonych, i przez to robi przedziwne i trochę przerażające wrażenie. Dziś ma status pomnika przyrody i na pewno warto go zobaczyć.
Największe jezioro w Tarach, położone w Dolinie Rybiego Potoku, to jedna z najbardziej znanych w Polsce atrakcji turystycznych. Leży na wysokości prawie 1400 m n.p.m., a w jego wodach przepięknie odbijają się otaczające go wysokie skalne ściany. Ma 862 metry długości i 568 metrów szerokości, głębokość miejscami dochodzi do 60 metrów. Według góralskich legend, Morskie Oko ma podziemne połączenie z Adriatykiem, a jego urok stał się inspiracją dla wielu artystów, malowali go i pisali o nim m.in.: Leon Wyczółkowski, Stanisław Gałek, Wincenty Pol, Adam Asnyk, Jan Kasprowicz. W ostatnich latach wokół Morskiego Oka pojawiło się wiele kontrowersji i skandali związanych z wykorzystywaniem koni do wożenia turystów, którzy wolą wygodnie wjechać na górę, niż iść na piechotę. Parking do Morskiego Oka znajduje się w Palenicy Białczańskiej, około 9 kilometrów od stawu. Mimo że pokonanie pieszo tej trasy zajmie około dwóch godzin, to warto zdobyć się na ten wysiłek, zwłaszcza że droga cały czas prowadzi asfaltem (chyba że ktoś zechce skorzystać z kilku skrótów przez las). Po drodze można zahaczyć o słynne Wodogrzmoty Mickiewicza, czyli przepiękne wodospady w Tatrach Wysokich, oraz zajrzeć do Doliny Pięciu Stawów.
Leży w Dolinie Prądnika niedaleko Krakowa, na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Pierwsze wzmianki na temat tego miejsca pojawiają się w wydanym przez Władysława Łokietka dokumencie z 1315 roku. Zamek został zbudowany na polecenie Kazimierza Wielkiego w XIV wieku jako twierdza będąca jednym z elementów łańcucha obronnego Orlich Gniazd. Zamek wybudowano na skale tuż nad przepaścią, co sprawia, że budowla stanowi przepiękny widok. W pobliżu Pieskowej Skały znajdują się słynne ostańce, m.in. Maczuga Herkulesa czy Panieńskie Skały. Zamek „zagrał” w wielu znanych filmach i serialach, m.in.: „Stawka większa niż życie” (odcinek „Akcja Liść Dębu”, 1968), „Podróż za jeden uśmiech” (odcinek „Pożegnanie z Dudusiem”, 1971), „Ogniem i mieczem” (1999), „Nie kłam, kochanie” (2008).