Raz je kochasz, innym razem nienawidzisz. Fryzjerzy podpowiadają, jak dbać o kręcone włosy, żeby były powodem do dumy.
Włosy, które kręcą się i falują są z natury bardziej podatne na wysuszenie i łamanie. – To wynika z ich budowy – tłumaczy fryzjer Karol Wojciechowski, edukator Olaplex, Mydentity, Eleven Australia. – Za kształt włosa odpowiadają tzw. mostki dwusiarczkowe, wiązania łączące białka. Im jest ich więcej, a do tego ustawione są prostopadle do linii włosa, tym bardziej jest on gładki i mocny. Kiedy mostki, zamiast równiusieńko, poustawiane są na ukos, „ciągną” włosy w różnych kierunkach i sprawiają, że zaczynają się one skręcać. – Taka struktura powoduje, że łuski pokrywające włosy i odpowiadające za utrzymanie w ich wnętrzu wody i białek łatwo się odchylają – dodaje fryzjerka-stylistka Anna Suchecka związana z marką Kérastase. – Fachowo mówimy, że włosy są wysoko porowate. Łatwo się przesuszają, stają się kruche, matowe i szorstkie. Nawet wydzielane przez skórę głowy sebum, które po prostych włosach łatwo przesuwa się od nasady po końce, zapewniając im naturalną ochronę, nie jest w stanie pokonać wielu spiralnych zakrętów – mówi ekspertka. – Zatrzymuje się przy skórze i w efekcie często się zdarza, że ta jest nadmiernie przetłuszczona, a włosy pozostają suche.
Skoro natura jest przeciwko mnie, to znaczy, że włosy z pięknym skrętem, lśniące i zdrowe pozostaną na zawsze w sferze marzeń? – Ależ skąd! – uspokaja Anna Suchecka. – Wiele może zdziałać pielęgnacja. Najlepiej dobrana indywidualnie.
– Wybierając kosmetyki, trzeba zadbać o to, by zapewniły równowagę PEH, czyli dostarczyły odpowiednią ilość protein, emolientów i tzw. humektantów, czyli substancji nawilżających – podpowiada Karol Wojciechowski. – Proteiny, czyli białka budulcowe, odpowiadają za wytrzymałość włosa. Emolienty – to najczęściej oleje – regenerują ochronną warstwę lipidową, uszczelniają ubytki we włosach i zapobiegają uciekaniu z nich wilgoci. Humektanty nawadniają włos, dzięki czemu jest elastyczny i bardziej odporny na łamanie.
Słońce pięknie rozjaśnia włosy. Ale w nadmiarze im szkodzi, zwłaszcza w połączeniu z solą morską i chlorem z basenu. – To dotyczy wszystkich rodzajów włosów, jednak na kręconych, z natury delikatniejszych, zniszczenia pojawiają się szybciej – mówi Karol. – Trzeba zabezpieczać je przed słońcem produktami z filtrami UV. A po słonecznych i wodnych kąpielach intensywniej odżywiać. Gdy słońce mocno operuje, przyda się kapelusz lub lekka chustka dla dodatkowej ochrony. Plażowe fryzury mają dużo wdzięku, a „surferskie” fale utrwalone morską wodą i czesane wiatrem świetnie wyglądają na wakacyjnych zdjęciach. Nasz ekspert ostrzega jednak przed wysuszającym działaniem soli. – A co ze sprejami z solą morską przeznaczonymi do stylizowania letnich fryzur? – pytam. – Oprócz soli znajduje się w nich mnóstwo składników odżywczych, które równoważą jej działanie i zabezpieczają włosy przed zniszczeniem. Nie bój się ich używać raz na jakiś czas. Przewagą takich kosmetyków do stylizacji jest to, że wakacyjne fryzury można mieć dzięki nim przez cały rok!