Mroczny, zmysłowy olejek przypłynął do Europy w czasach Napoleon i do dziś jest jednym z najbardziej zmysłowych zapachów świata. Nie dziwi zatem, że perfumiarze prześcigają się, by zestawiać go z innymi składnikami i prezentować w coraz to nowych kombinacjach. Oto kilka z nich.
Napoleon używał olejku paczulowego jako środka na mole, ponieważ uchodził w czasach cesarza za idealną ochronę jego cennych jedwabi. Zaczęło się od Francji, ale ten zmysłowy zapach szybko podbił resztę Europy. Dziś jest składnikiem wielu pięknych perfum, dając im tajemnicę i zmysłowość. Paczula pachnie słodko i balsamicznie, niektórym przypominając kamforę. Oto kilka zapachów, w których ją znajdziemy.
Zapach o kwiatowych nutach, stworzonych z irysa, jaśminu, kwiatu pomarańczy i właśnie paczuli. Jej dodatek sprawia, że kwiatowe perfumy zyskują delikatnie zmysłowy aromat. Olejek paczulowy dodaje seksapilu pozornie niewinnemu jaśminowi. W tym konkretnym zapachu użyto paczuli z wyspy Bali.
Bogaty i hipnotyzujący zapach, gdzie obok osmantusa, wanilii i ambry, unosi się głęboka paczula z Jawy. Zapach powstał z inspiracji dalekimi krajami Jedwabnego Szlaku. Poza zmysłowością, zostawia też pewną świeżość i świetlistość. Kojarzy się z ciepłym latem, więc jeśli chcemy je zatrzymać na dłużej, może właśnie z tym zapachem.
Patchouli Paris to zmysłowy taniec paczuli z pudrowo-drzewnymi nutami irysa. Zapach przywołuje na myśl nocny spacer w sercu Paryża. Jest ekscytująco, świeżo, namiętnie. I jest coś jeszcze. Flakon Patchouli Paris zdobią dwa ekskluzywne korki. Pierwszy oddaje hołd artyście Christianowi Bérardowi i jego kultowemu dziełu. Ozdobiony jaskrawą czerwienią korek przywodzi na myśl błyszczące światła stolicy Francji. Drugi kolekcjonerski korek, będący prawdziwym dziełem sztuki, jest owocem współpracy z rzemieślniczką piór Valérie Tanfin. Ręcznie wykonany, delikatny klejnot ukazuje legendarny kunszt rzemieślników piór.
Głęboko seksowny drzewny zapach, gdzie w nucie głowy czuć czystek (labdanum) i oud z Nepalu, skórę i przepiękną paczulę z Indonezji. To pierwsze, mocne wrażenie. Wszystko idealnie się układa z sandałowcem, wanilią i białym piżmem. Zmysłowość leży w założeniu tej niezwykłej marki. Montale powstało na Półwyspie Arabskim, a stworzył ją francuski perfumiarz Pierre Montale z myślą o arabskich królach, królowych, sułtanach i księżniczkach.
Jedne z najpopularniejszych niszowych perfum ostatnich lat. Podbiły serca kobiet (i wielu mężczyzn) niezwykle esencjonalną różą, u boku której pachnie paczula. Nie da się przejść obok tego zestawienia obojętnie. Fani mocnej paczuli polubią też zapach Monsieur tej samej marki. Tam jest jej jeszcze więcej. Ta silna nuta pasuje do wielu innych, podbijając je i dodając im głębi.