Po rocznej nieobecności festiwalowa trasa koncertowa Santander Letnie Brzmienia wróciła do Gdańska. Przez dwa dni na dwóch scenach zagrało 16 artystek i artystów. Gdański przystanek był kolejną szansą do tanecznej zabawy z projektem Babie Lato, sentymentalnej podróży w czasie z zespołem HEY oraz pożegnaniem z zespołem Coma.
Santander Letnie Brzmienia w Gdańsku to wydarzenie, które na długo pozostanie w pamięci wszystkich uczestników. Choć pogoda zaczęła przypominać o zbliżającej się jesieni, mieszkańcy Gdańska nie dali się zniechęcić i tłumnie pojawili się na Placu Zebrań Ludowych, by wspólnie świętować przy dźwiękach najlepszej polskiej muzyki.
Piątkowy wieczór rozpoczął zespół Lor, który coraz śmielej podbija serca słuchaczy. Ich przebój „Mario” rozgrzał publiczność i wprowadził wszystkich w festiwalowy nastrój. Tuż po nich scenę przejął Wiktor Dyduła – artysta, którego ostatnie miesiące to pasmo sukcesów. Jego hity „Tam słońce, gdzie my” i „Nie mówię tak, nie mówię nie” sprawiły, że atmosfera na placu stała się naprawdę gorąca.
Następnie na scenie pojawiła się jucho, która swoim charakterystycznym stylem zaprosiła wszystkich do wspólnej zabawy, przeplatając muzykę lekką ironią i refleksją nad codziennością.
Wieczór nabrał tempa, gdy na scenę wkroczyło trio Babie Lato – Margaret, Zalia i Sara James. To właśnie one potrafią rozruszać publiczność jak nikt inny. Połączyły swoje największe przeboje, takie jak „W biegu” i „Szklanki”, a także zachwyciły wykonaniem „Can’t get you out of my head” i „Tego chciałam”. Wzruszenie przyszło przy „Zanim pójdę”, a festiwalowicze mogli też usłyszeć utwory z najnowszej EP-ki zespołu, w tym „Co za noc”, „Doby hotelowe” i „Bla bla bla”.
Pierwszy dzień festiwalu zwieńczył koncert zespołu HEY – prawdziwej legendy polskiej sceny muzycznej. Na scenie zabrzmiały utwory z albumów „Echosystem”, „Fire”, „[sic!]” i „Błysk”, a publiczność mogła poczuć magię ponadczasowych przebojów.
Sobota przyniosła kolejną dawkę muzycznych emocji. Dzień rozpoczęła Zalia, której utwory z płyty „Serce” podbiły serca słuchaczy. Jej koncert był pełen energii i radości. Następnie na scenie pojawiła się Natalia Szroeder, a publiczność wspólnie śpiewała jej hity „Powinnam?” i „Parasole”.
Nastrojowo zrobiło się podczas występu Edyty Bartosiewicz z orkiestrą symfoniczną. Artystka zabrała wszystkich w podróż do przeszłości, prezentując takie utwory jak „Sen”, „Jenny”, „Ten Moment” czy „Tatuaż”.
Nie zabrakło również mocnych, rockowych brzmień. Zespół Coma pożegnał się z gdańską publicznością podczas finałowego koncertu swojej trasy, a na zakończenie festiwalu wystąpił Mrozu. Jego energia i znane wszystkim przeboje – „Złoto”, „Aura”, „Za daleko” – sprawiły, że nikt nie przejmował się chłodniejszą aurą. Wszyscy tańczyli i bawili się do samego końca.
Santander Letnie Brzmienia to nie tylko główna scena. Festiwal daje też szansę młodym i debiutującym artystom, którzy wystąpili na Next Fest Stage. To miejsce, gdzie można było odkryć nowe talenty, takie jak Daliva, Bibobit, Daniel Godson, Briela, Leon Krześniak czy Mateusz Gędek. Każdy z nich wniósł coś wyjątkowego – od subtelnych gitarowych dźwięków, przez jazz i soul, aż po rockowe akcenty.
Nowością tegorocznej edycji była BitterSweet Stage, inspirowana poznańskim BitterSweet Festival. To właśnie tam odbywały się inspirujące rozmowy z artystami o ich pracy, życiu prywatnym i sposobach na zachowanie równowagi w codziennym pędzie. W piątek gościem Joanny Szulc była Kasia Nosowska, a w sobotę Mateusz Gędek.
Wieczorami scena zamieniała się w przestrzeń silent disco, gdzie Ofelia i Bovska prezentowały swoje autorskie playlisty i DJ-skie umiejętności.
Festiwalowe lato jeszcze się nie skończyło! Już w ostatni weekend sierpnia w Poznaniu odbędzie się wielki finał trasy Santander Letnie Brzmienia. Na dwóch scenach pojawią się gwiazdy polskiej muzyki, a wyjątkową atrakcją będzie koncert światowej sławy girlsbandu Sugababes, który wystąpi w Polsce tylko raz – właśnie podczas tego wydarzenia.