Pod tą tajemniczą nazwą kryje się choroba, która często podszywa się pod zespół jelita drażliwego i nietolerancje pokarmowe. SIBO to przerost mikroflory bakteryjnej w jelicie cienkim. Skutki? Bolesne wzdęcia, bóle brzucha, biegunki i zaparcia.
Objawy, które na pierwszy rzut oka wydają się nietolerancjami pokarmowymi, niestrawnościami lub celiakią to wskazówka do rozpoznania SIBO. Wszystko zaczyna się, gdy w jelicie cienkim dochodzi do nadmiernego rozrostu różnych mikroorganizmów, które nie powinny tam bytować w aż tak dużej ilości. Ta mikrobiota, żywiąc się spożywanymi przez nas węglowodanami, w wyniku procesów fermentacyjnych wydziela gazy, które powodują rozpieranie jelit i szereg dolegliwości.
Dobrą wiadomość dla osób podejrzewających u siebie ten zespół jest łatwa i nieinwazyjna diagnostyka. Pierwszym krokiem do rozpoznania tej choroby jest test wodorowo-metanowy. Badanie polega na wydychaniu powietrza w mały balonik po spożyciu roztworu laktulozy lub glukozy. Badanie trwa do 3 godzin, a powietrzne wdmuchujemy do balonika co 15-20 minut. Diagnoza powstaje na podstawie zawartości wodoru i metanu w wydychanym powietrzu, które świadczą o stanie flory jelitowej. Pomocna jest terapia antybiotykami – łatwo w niej ocenić reakcję na podawane lekarstwa.
”SIBO jest chorobą, która mocno obniża komfort życia, gdyż wywołuje wiele bardzo nieprzyjemnych objawów, jak wzdęcia, biegunki, bóle brzucha, ale również spoza przewodu pokarmowego - zmiany skórne, zmęczenie, objawy niedoborowe, zaburzenia nastroju, czy brak energii. Wielu pacjentów boryka się z problemami przez wiele lat, nie wiedząc, jaka jest ich przyczyna. Dla większości z nich, diagnoza, jaką otrzymują – zespół jelita drażliwego jest niejednoznaczna, gdyż nie wiedzą, jak sobie radzić z problemem. Kluczowe jest rozpoczęcie od odpowiedniej diagnostyki (zanim włączymy jakiekolwiek interwencje). Najlepszym wyborem jest wykonanie testu oddechowego wodorowo-metanowego (nie samego wodorowego). W przypadku pozytywnego wyniku, leczenie najczęściej polega na zastosowaniu antybiotykoterapii, a następnie przejściu na kilka tygodni na specyficzny model żywienia, ograniczający węglowodany fermentujące. Należy pamiętać, że jest to dieta eliminacyjna, dlatego żeby była bezpieczna powinno się ją wdrażać pod opieką dietetyka. W leczeniu stosuje się również różnego rodzaju preparaty, zapobiegające nawrotom SIBO.” – tłumaczy dr n. med. Justyna Jessa, dietetyk w Una Medica Centrum Medycyny Funkcjonalnej i Stylu Życia oraz ekspert portalu ZnanyLekarz
Dopasowana idealnej diety dla osoby chorej na SIBO to prawdziwa układanka z wieloma niewiadomymi. Istnieją cztery najpopularniejsze diety, które są stosowane: the Gut and Psychology Syndrome Diet (GAPS Diet), the Specific Carbohydrate Diet ( SCD Diet), the Low Fodmap i protokół dr Siebecker. Każda z nich skupia się na wykluczeniu konkretnych produktów spożywczych lub ich całych grup, które albo drażnią przewód pokarmowy albo stymulują bakterie do ciągłego wzrostu. Jedynym i najrozsądniejszym rozwiązaniem jest taktyka prób i błędów, czyli łączenie dwóch diet, aby znaleźć wersję idealną dla siebie. Kluczowe we wszystkich dietach SIBO jest pożegnanie z cukrem, który jest pożywką dla bakterii. Zboża są obecne tylko w niektórych z tych diet, a produkty mleczne w wersji bez laktozy. Najlepszą odpowiedzią na znalezienie odpowiedniego sposobu odżywiania będzie rozmowa z dietetykiem i baczne obserwowanie reakcji swojego organizmu.