Masz wrażenie, że twój umysł pracuje na zwolnionych obrotach, pamięć zawodzi i trudno ci zebrać myśli? To może być tzw. mgła mózgowa. Jej przyczyną bywa Covid-19, lecz także inne problemy zdrowotne.
– Siedzę nad tekstem już trzeci dzień i nie jestem w stanie nawet zacząć – poskarżyła mi się ostatnio koleżanka dziennikarka. – Zdania się nie kleją, brakuje słów. Mam mózg jak z waty – dodała obrazowo. – Lekarze i pacjenci używają pojęcia „mgła mózgowa”, bo choć nie istnieje w terminologii medycznej, dobrze obrazuje problem – mówi dr n. med. Olga Milczarek, neurolog z krakowskiej SCM Clinic. – Fachowo nazywamy go ograniczeniem funkcji poznawczych. Wolniej myślimy, gorzej kojarzymy, trudno jest nam przypomnieć sobie fakty, nazwy. To objawy świadczące o zaburzeniach w funkcjonowaniu układu nerwowego. Przyczyn może być wiele: od przemęczenia i niewyspania po różne schorzenia. Każdemu zdarzają się kłopoty z koncentracją i rozkojarzenie. Zwykle jednak nie martwimy się tym, uznając problem za przejściowy. – Ostatnio o mgle mózgowej mówi się częściej, bo wiele osób obserwuje u siebie podobne zaburzenia po zakażeniu koronawirusem – mówi lekarka. – Pojawiło się nawet określenie „mgła pocovidowa”. Skarży się na nią coraz więcej pacjentów, sama też jej doświadczyłam. Na szczęście u większości osób to przejściowe. Lekarze z Uniwersytetu Medycznego w Kentucky stwierdzili, że zwykle ten stan mija w ciągu 1 do 3 miesięcy. W rzadkich przypadkach trwa dłużej.
Przyczyny mogą być banalne. Zarwana noc, zbyt mała ilość wypijanych płynów i odwodnienie organizmu, nadmiar obowiązków. Przemęczenie sprawia, że sygnały pomiędzy neuronami w układzie nerwowym przepływają wolniej. Przed egzaminem czy prezentacją lepiej dobrze się wyspać, w przeciwnym razie mogą pojawić się trudności z przypomnieniem sobie ważnych informacji. Sprawę pogarszają nerwy. – Przechodzenie Covid-19 to też duży stres – wyjaśnia neurolog. – Dla większości osób choroba jest intensywnym przeżyciem, co może prowadzić do nasilenia zaburzeń neurologicznych. Przejściowe kłopoty z zebraniem myśli pojawiają się podczas każdej infekcji. Trudniej podołać intelektualnym wyzwaniom, gdy chorujemy na grypę, zapalenie gardła, a nawet przy zwykłym katarze. – Niektóre wirusy, m.in. ospy wietrznej i opryszczki wargowej, mają właściwości neurotropowe, czyli skłonność do atakowania komórek nerwowych – tłumaczy specjalistka. – Mogą wywołać nawet zapalenie mózgu, nie należy ich bagatelizować.
Na funkcjonowanie układu nerwowego wpływają też wahania hormonów, np. związane z ciążą i menopauzą, niektóre leki, m.in. antyhistaminowe preparaty łagodzące objawy alergii, leki regulujące ciśnienie, środki nasenne. A także choroby autoimmunologiczne, jak hashimoto, toczeń, reumatoidalne zapalenie stawów czy celiakia. – Prowadzą do powstawania stanów zapalnych również w układzie nerwowym – wyjaśnia neurolog.
Mgła pocovidowa
O tym, dlaczego koronawirus wywołuje „mgłę” na dłużej, niż trwa sama choroba, wiadomo jeszcze niewiele. – Zapewne znaczenie ma niedotlenienie organizmu, w tym mózgu – uważa dr Olga Milczarek. – Inne objawy choroby, takie jak utrata węchu i smaku, ale też silne bóle nóg i rąk wydają się potwierdzać, że SARS CoV-2 należy do wirusów neurotropowych i może prowadzić do uszkodzenia nerwów. Wiadomo też, że koronawirus zwiększa gęstość i lepkość krwi. – To sprzyja tworzeniu się drobnych zakrzepów i może powodować tzw. mikroudary mózgu – dodaje specjalistka. Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda przypuszczają, że mogą one sprzyjać demencji, a w przypadku osób z predyspozycjami genetycznymi przyspieszać rozwój neurodegeneracyjnych schorzeń jak alzheimer. Sygnałem świadczącym o tym, że dochodzi do mikroudarów, bywają silne bóle i zawroty głowy. Skarży się na nie wiele osób zarażonych koronawirusem. Należy poinformować o tym lekarza. – Wielu specjalistów zaleca wtedy stosowanie leków rozrzedzających krew, które mogą zapobiec takim powikłaniom – wyjaśnia ekspertka.
Na większość problemów ze skupieniem uwagi czy zebraniem myśli są proste sposoby. Czasem wystarczy pójść na spacer, żeby poprawić krążenie i dotlenić organizm. Jeśli jednak kłopot się powtarza albo trwa na tyle długo, że utrudnia funkcjonowanie, warto skonsultować się z lekarzem. Może zlecić badania, które pomogą ustalić przyczynę. Warto sprawdzić: poziom cukru we krwi, hormony – progesteron i estrogen, poziom witamin z grupy B oraz selenu i krzemu. – Wiele osób bagatelizuje sprawę, nie szuka pomocy specjalisty – mówi lekarka. – Tymczasem w większości przypadków pomóc mogą odpowiednie suplementy, np. z kwasem alfa-liponowym, który pomaga regenerować uszkodzone nerwy. – To może zabrzmieć banalnie, ale żeby zachować bystrość umysłu, należy przede wszystkim prowadzić higieniczny tryb życia – podkreśla specjalistka. – Wysypiać się, znajdować czas na odpoczynek, zdrowo się odżywiać i regularnie ćwiczyć. Naukowcy z Centrum Zdrowia Mózgu Uniwersytetu Emory w Atlancie zalecają 150 minut umiarkowanej aktywności aerobowej tygodniowo. Już 10 minut ruchu – może to być szybki marsz, trucht, chodzenie po schodach – pobudza umysł, koncentrację i sprawne myślenie skuteczniej niż filiżanka kawy. Jeśli chodzi o dietę, najlepsza dla mózgu jest śródziemnomorska, bogata w ryby. To idealne źródło witaminy B12 i kwasów tłuszczowych omega-3, niezbędnych dla sprawnego umysłu. Pamięć wzmacniają bogate w przeciwutleniacze owoce i warzywa, a także orzechy, fasola, produkty pełnoziarniste i oliwa z oliwek. Specjaliści radzą, by unikać posiłków i przekąsek bogatych w węglowodany, które mogą hamować aktywność neuronów. Czekoladka lub kawałek ciasta może poprawią humor, ale raczej nie sprawią, że poczujesz przypływ geniuszu. Prof. Felicia Goldstein, neurolog z uniwersytetu w Atlancie, zaleca pięć pięciominutowych przerw w ciągu dnia pracy. Nastaw minutnik i w tym czasie wyjdź na balkon, popatrz przez okno albo zamknij oczy i o niczym nie myśl. To prosty i skuteczny sposób na wypoczęty umysł przez cały dzień.