Świetne wykonanie, piękny design i funkcjonalne wnętrze – tym cechują się torebki polskiej marki Mandel. Monika Kalicińska opowiada o początkach marki, koncepcie „Circular Mandel” i planach na przyszłość.
Jeśli nie znacie jeszcze torebek Mandel, koniecznie musicie nadrobić zaległości. Marka, której głównym przesłaniem jest dbanie o planetę, ale także tworzenie uniwersalnych i praktycznych dodatków, prezentuje właśnie najnowszą kolekcję. Z tej okazji spotkałam się z założycielką, Moniką Kalicińską, która specjalnie dla twojstyl.pl opowiada, jak zrobić idealną damską torebkę.
Przed powstaniem Mandla pracowałaś w Zurychu. Jak powstał pomysł, by stworzyć własną markę i zająć się projektowaniem torebek?
Zainspirowała mnie koleżanka, która wychodząc na imprezę, zamiast brać torebkę włożyła telefon do portfela, aby mieć ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Pomyślałam wtedy: co za genialne rozwiązanie! Metodą prób i błędów zaprojektowałam „Portphonetkę” (młodszą siostrę dzisiejszego modelu Phone Purse) – połączenie eleganckiej portmonetki, portfela i etui na telefon, mieszczącego w prosty i unikalny sposób przedmioty, bez których nie możemy się obyć każdego dnia. Odkryłam wtedy, że tworzenie torebek przynosi dużo szybciej widoczny efekt mojej pracy, niż to co robiłam dotychczas. I tak porzuciłam pracę w biurze projektowym w Zurychu, na rzecz własnej firmy i projektowania MANDLI.
Skąd wzięła się nazwa „Mandel”?
Wszystko zaczęło się od mojej babci, która dużo szyje i wiele rzeczy robi ręcznie. Zawsze miałam z nią dobry kontakt i znaczącym aspektem w tej historii jest też to, że mieszkałam w Szwajcarii przez 3 lata. Panieńskie nazwisko mojej babci to Mandel, a w Szwajcarii to słowo oznacza migdał. Pomyślałam, że to idealna nazwa dla firmy - zdrowe, poręczne, minimalistyczne. Pasuje do moich torebek.
Mandel jest znany z dbałości o ekologię. Czy od początku taka była filozofia marki?
Patrząc na to, co się obecnie dzieje wkoło nas, jak bardzo zaśmiecamy i niszczymy naszą planetę, zaczęłam myśleć, jak wdrożyć odpowiedzialny biznes w duchu eko i zero waste. Tak powstał koncept „Circular Mandel”, czyli tworzenia przedmiotów w duchu obiegu zamkniętego. W ramach konceptu używaną torebkę Mandel zamiast wyrzucić, można oddać do butiku, gdzie ma ona szansę dostać drugie życie trafiając do nowej właścicielki, lub do recyklingu. Hasło „repair-reuse-recycle” stało się DNA naszej marki i pod koniec grudnia 2019 roku otworzyliśmy w ramach MANDEL dwa dodatkowe działy: second hand oraz wypożyczalnię. Miłośniczki Mandel mogą wziąć do domu na kilka dni wymarzoną torebkę lub kupić używaną i tym samym przysłużyć się środowisku.
Skąd bierzecie materiały? Jak wygląda proces powstawania i produkcji torebki?
Wszystkie torebki Mandel wykonane są z polskich skór, garbowanych roślinnie, czyli ekologicznie, we Włoszech. Chcemy tworzyć bez poczucia, że przyczyniamy się do katastrofy ekologicznej. Proces tworzenia zaczyna się od pomysłu. Potem pojawia się projekt, zazwyczaj w postaci rysunku i papierowych makiet. Wraz z naszymi polskimi kaletnikami omawiamy najlepsze metody na skonstruowanie torebki. Gdy dojdziemy do porozumienia, zazwyczaj robimy dwa-trzy różniące się prototypy. Testujemy je i wybieramy ten, który najlepiej spełnia standardy Mandel pod względem funkcjonalności i wyglądu. Potem przeprowadzamy kolejne testy, w ramach których dopracowujemy ten najlepszy prototyp. Po dalszych zmianach i zatwierdzeniu ostatecznego projektu, przechodzimy do fazy produkcji w naszych szwalniach.
Mandel słynie z idealnie zaprojektowanego wnętrza torebek. Każda kobieta wie, że to trudniejsze, niż wysłanie człowieka na Księżyc. Zatem jak się udało zaprojektować „wnętrze idealne”?
To prawda, funkcjonalność to nasz znak rozpoznawczy. Skupiamy się przede wszystkim na tym, żeby nasze Mandle były naprawdę wygodne w użyciu, stąd uchylne wnętrza, przyssawki czy różne kieszonki w niecodziennych miejscach. Jak większość współczesnych dziewczyn, sama żyję szybko i jestem otoczona chaosem. Potrzebowałam zapanować chociaż nad bałaganem we własnej torebce i stąd pomysł na nowatorskie rozwiązania ułatwiające życie. Klientki bardzo sobie chwalą funkcjonalne wnętrza naszych torebek, które są unikatowe na skalę światową.
Właśnie wchodzi do sprzedaży nowa kolekcja. Jakie były inspiracje do jej stworzenia?
Zapowiedzią nowej kolekcji FW20 była „2020 BAG”. Torebka, o której nie wiedziałyśmy, że kiedykolwiek będzie potrzebna, zaprojektowana na pandemiczne realia. Jej forma umożliwia dezynfekcję rąk przed sięgnięciem do środka oraz zapewnia szybki i łatwy dostęp do maseczki, bez panicznego przekopywania wszystkich rzeczy. Drugi model „HOBO BAG”, to nawiązująca do aktualnych trendów torebka do noszenia na ramieniu. Najzwyczajniej w świecie nie mogłyśmy się powstrzymać od stworzenia własnej interpretacji tego modelu w wersji ulepszonej, znacznie bardziej funkcjonalnej. Jest to dla nas przełomowy projekt pod względem konstrukcyjnym, który będzie bazą dla kolejnych kolekcji. Chodzi o uchylne otwieranie. połączone z charakterystycznymi dla Mandli przegródkami na telefon, klucze, karty, pieniądze – tak, aby wszystko było uporządkowane i znajdowało się pod ręką. Postawiłyśmy też na akcesoria: biżuteryjne łańcuchy, które zastępują pasek oraz przypinane modne w tym sezonie frędzle.
Zdjęcia do kampanii po raz kolejny zrobiła Ina Lekiewicz. Jak wyglądał proces tworzenia kampanii w tych wyjątkowych, pandemicznych okolicznościach?
To była już nasza trzecia sesja zdjęciowa z Iną i także tym razem nie miałam wątpliwości, że wszystko pójdzie super. Ponieważ zgadzamy się z Iną w kwestiach estetyki i tu ufam jej w 100%. Poprzednie zdjęcia powstały w czasie pierwszego lockdownu, więc można powiedzieć, że mamy w tej kwestii pewne doświadczenie. Obowiązek kwarantanny, który pojawił się w ostatnim momencie, znowu uniemożliwił mi obecność w Londynie, więc torebki i akcesoria poleciały do Iny, a efekty były dla mnie pewną niespodzianką. Ale jakże miłą!
Jakie plany na przyszłość?
Przede wszystkim stawiamy na rozwijanie konceptu „Circular Mandel”, a dokładnie wypożyczalni, bo nasz second hand już działa bardzo prężnie. Chcemy też zwiększyć naszą widoczność za granicą, głównie na rynku brytyjskim i niemieckim, skąd mamy najwięcej zamówień poza Polską.
Dziękuję za rozmowę.