Chcemy kariery zawodowej, pięknego domu, wspaniałego męża i idealnych dzieci. Ale nikt nie może mieć wszystkiego naraz! Skończ z perfekcjonizmem. Każda kobieta musi zdecydować, jaką rolę chce pełnić i z czego zrezygnować, mówi Debora L. Spar, autorka książki Supermenki.
Kobiety chcą mieć wszystko: karierę, dom, dzieci, szczęście. Zawsze tak było?
Nie. Od lat 70., kiedy byłam małą dziewczynką, nastąpiła drastyczna zmiana w oczekiwaniach kobiet i… społecznych oczekiwaniach wobec kobiet. Podwoiłyśmy swoje obowiązki i to stało się powodem naszych kłopotów i frustracji. Problem polega też na tym, że rynek nakręca kobiece pragnienia i ambicje. Sukces supermenki wymaga kupienia tysięcy przedmiotów i usług: kosmetyków, środków czystości, elementów wyposażenia wnętrz, wreszcie operacji plastycznych, szkół i zajęć pozalekcyjnych dla dzieci… Ktoś zarabia ogromne pieniądze na naszym dążeniu do bycia idealnymi.
Zna pani wiele kobiet sfrustrowanych tym, że nie są tak perfekcyjne, jak chciałyby być?
Tak. Zresztą znam to uczucie z własnego doświadczenia. Nierzadko, już leżąc w łóżku, przypominam sobie, że nie zrealizowałam danego dnia wszystkich planów, jakie sobie zamierzyłam. Oczywiście, to rodzi frustrację, obniża poczucie własnej wartości. Ja też muszę sama sobie nieustająco przypominać: „Hej, nie możesz mieć wszystkiego. Nikt nie może, to mrzonka”.
Proszę zdradzić nam sekret: jak można przestać być perfekcjonistką?
Zasugeruję pierwszy krok. Najwyższy czas skończyć z pogonią za doskonałością. Zwłaszcza w dziedzinach, w których stawka za bycie idealną jest niska. Pieczenie babeczek, dekoracja pokoju dziecinnego… Kiedy patrzę wstecz na ponad dwadzieścia lat miotania się pomiędzy pracą a rodziną, moje najfajniejsze wspomnienia wcale nie są związane z tymi momentami, w których udawało mi się być super. Pamiętam jeden fantastyczny strój robota na Halloween, który zrobiliśmy dla trzyletniego syna. Mąż stanął na głowie: kombinezon błyszczał od złotej farby, diody mrugały… Synek się tych światełek przestraszył i płakał cały wieczór. Warto było? Nie. Momenty, które na zawsze pozostaną w mojej pamięci, to chwile spontanicznej radości, kiedy byliśmy wszyscy razem i turlaliśmy się po dywanie. Do tego naprawdę nie trzeba wielogodzinnych przygotowań, tylko odrobiny wolnego czasu.
A drugi krok?
Trzeba nauczyć się nawigować w życiu. Istnieją tysiące opcji związanych z naszą pracą, wychowywaniem dzieci, kształtowaniem relacji z partnerem i wiele innych. To może powodować paraliżujący strach: co będzie, jeśli zdecyduję się na gorszą możliwość, a pominę tę najlepszą? No cóż, na tym polega życie. Bądźmy uważne, wybierajmy rozważnie, ale pogódźmy się z tym, że przytrafiają nam się porażki.
Kiedy przyjemnie spędzasz czas – pijąc wino z przyjaciółmi, oglądając serial w telewizji – w głowie natychmiast odzywa ci się głos, który przypomina, czego jeszcze nie zrobiłaś, a koniecznie musisz. TAK/NIE
Wszystkie harmonogramy rozpisujesz „na styk”. Nigdy nie bierzesz pod uwagę tego, że jakaś czynność może zająć więcej czasu ani że być może powinnaś zarezerwować kilka godzin dziennie na relaks. TAK/NIE
Czasami słyszysz od znajomych, że jesteś chodzącym ideałem. TAK/NIE
Często z zazdrością patrzysz na bohaterki telewizyjnych seriali: godzą karierę, prowadzenie domu, są zadbane i uśmiechnięte. Chcesz się na nich wzorować. TAK/NIE
Czasami wpadasz w panikę, gdy myślisz o swoich dzieciach: „Dzieciństwo jest najważniejsze, czy nie powinnam poświęcić się całkowicie macierzyństwu?”. TAK/NIE
Nie uważasz samej siebie za bohaterkę. Szczerze, to ciągle jesteś z siebie niezadowolona. TAK/NIE
Jeśli na większość pytań odpowiedziałaś twierdząco, masz problem z perfekcjonizmem. Ogranicz role, które pełnisz w życiu.