Przerwanie cyklu toksycznych wzorców relacji jest możliwe, ale najpierw trzeba zrozumieć, jak one działają. Są często zakorzenione w doświadczeniach z dzieciństwa, nierozwiązanej traumie lub przekonaniach na temat miłości.
Wszyscy mamy jakieś wzorce związków. W dzieciństwie obserwowaliśmy naszych opiekunów i nasiąkaliśmy tym, co widzieliśmy. Nawet jeśli te relacje nam się wcale nie podobały. Dla niektórych z nas jest to tendencja do przyciągania emocjonalnie niedostępnych partnerów. Dla innych - zbyt szybkie wskakiwanie w związki lub zbyt długie pozostawanie w relacji, która nas rani. Może się wydawać, że te wzorce trzymają nas w garści. Wciąż się powtarzają, frustrując nas i i blokując na długo. Nieprawda. Można ten cykl przerwać, a zacząć należy... oczywiście od siebie.
Nikt nie lubi powtarzać tych samych błędów, ale kto ich nie robi? ,Jak się wyrwać z tego kręgu? Nie przełamiemy schematu bez jego uprzedniego zrozumienia. A większość z nas działa na autopilocie, nawet nie zdając sobie sprawy z głębszych problemów kierujących naszym zachowaniem.
W książce "Single on Purpose" psycholog John Kim mówi o tym, jak ważne jest odkrywanie naszych wzorców i przerywanie tych cykli. "Jeśli nie zajmiemy się pierwotną przyczyną wzorców, będziemy nadal przyciągać ten sam rodzaj relacji, w kółko. Ale jeśli jesteśmy gotowi, aby się uwolnić i stworzyć zdrowsze, bardziej satysfakcjonujące połączenia, nadszedł czas, aby spojrzeć w głąb siebie", motywuje.
Zidentyfikujmy nasze wzorce i ich korzenie. Pierwszym krokiem do przerwania cyklu jest określenie, jaki jest właściwie wzorzec. Wymaga to brutalnej szczerości wobec siebie na temat swoich przeszłych związków. Czy zdarza nam się spotykać z tym samym typem osoby w kółko? Czy nasze związki mają tendencję do kończenia się z tych samych powodów? Czy często czujemy się niespełnione lub urażone? Czy znowu wybrałyśmy faceta, którym trzeba się opiekować, a nie mamy już na to siły?
Dobrze jest wziąć notes i narysować historię swojego związku. Zapiszmy swoje kluczowe relacje i zidentyfikujmy wszelkie wspólne wątki - niezależnie od tego, jaki jest to typ partnera, jaka była dynamika związku, ani sposób, w jaki się związek kończył. Im bardziej szczegółowy możesz być, tym łatwiej będzie dostrzec swoje wzorce.
Po zidentyfikowaniu wzorca kopmy głębiej. Widzimy jakiś powtarzający się schemat? Zadajmy sobie pytanie: skąd się to wzięło? Często nasze wzorce relacji są zakorzenione w doświadczeniach z dzieciństwa, nierozwiązanej traumie lub przekonaniach na temat miłości, które zdobyliśmy po drodze. Na przykład, jeśli zawsze kończysz z emocjonalnie niedostępnymi partnerami, może to być spowodowane tym, że wcześnie nauczyłeś się, że miłość powinna być trudna do zdobycia.
Wielu z nas działa w oparciu o przestarzałe lub toksyczne przekonania na temat miłości – te, które zostały nam przekazane z pokolenia na pokolenie, społeczeństwa, a nawet z poprzednich związków. Czasem nawet z książek, które tworzyły mit romantycznej, iluzorycznej lub szkodliwej miłości. Te przekonania kształtują sposób, w jaki podchodzimy do miłości i wpływają na rodzaj partnerów, których wybieramy. Problem polega na tym, że jeśli te przekonania są negatywne lub ograniczające, utrzymają cię w pułapce niezdrowych wzorców.
I znowu... sięgamy po notes i zapisujemy. Zidentyfikujmy podstawowe przekonania, które mamy na temat miłości. Czy wierzymy, że miłość musi być trudna? Że musimy się poświęcić, żeby związek działał? Że nie jesteśmy godne zdrowego, satysfakcjonującego związku? Zapiszmy te przekonania, a następnie zadajmy sobie pytanie: czy te przekonania mi służą, czy też mnie powstrzymują?
A teraz rzućmy wyzwanie przekonaniu, że miłość powinna nas dopełniać, albo na nią nie zasłużyliśmy. Jeśli wierzymy, że nasze szczęście zależy od znalezienia idealnego partnera, drugiej połówki jabłka, zawsze będziemy na łasce związków i owych idealnych partnerów (o których trudno, wiadomo). Zamiast tego spróbujmy zmienić swoje przekonanie na to, że jestem kompletna sama w sobie, a miłość jest dodatkiem do mojego życia, a nie odpowiedzią na moje szczęście. Rzucając wyzwanie swoim starym przekonaniom, tworzymy przestrzeń dla zdrowszych, bardziej wzmacniających sposobów myślenia o miłości.
Jednym z najczęstszych błędów, jakie popełniamy, jest przeskakiwanie z jednej relacji do drugiej bez wykonania wewnętrznej pracy. Myślimy, że następna osoba będzie inna lub, że poczujemy się lepiej, gdy będziemy z kimś nowym. Ale prawda jest taka, że jeśli nie wyleczymy się ze swoich przeszłych wzorców, przeniesiemy ten nierozwiązany bagaż do następnego związku.
Dlatego warto poświęcić czas sobie po rozstaniu, zanim otworzymy na nowo dwoje serce. To jest nasz czas na wykonanie wewnętrznej pracy - czy to poprzez terapię, prowadzenie dziennika, medytację, czy po prostu przerwę od randek. Zastanówmy się nad swoimi przeszłymi związkami i weźmy odpowiedzialność za swoją rolę w wzorcach, które się rozegrały. Może upłynąć wiele tygodni czy miesięcy, zanim zrozumiemy co potrzebuje w nas uzdrowienia?
Jeśli nasze poprzednie związki były toksyczne lub niezdrowe, nadszedł czas, aby na nowo zdefiniować, jak naprawdę wygląda miłość. Wielu z nas dorastało z dysfunkcyjnymi przykładami miłości i nie zdajemy sobie sprawy, że przenosimy je do naszych dorosłych związków. Jeśli chcemy przerwać ten cykl, powinnyśmy stworzyć nową definicję tego, jak wygląda zdrowy związek.
Weźmy nasz dzienniczek i spróbujmy odpowiedzieć na kilka pytań. Jak wygląda dla według nas zdrowy związek? Jakich cech oczekujemy od partnera? Jeśli nigdy nie miałyśmy zdrowego związku, może być trudno wiedzieć, od czego zacząć - ale pomyślmy o cechach, które sprawiają, że czujemy się bezpieczne, szanowane i kochane.
Toksyczne wzorce relacji nie znikają same z siebie – trzeba się nimi zająć, zrozumieć i uzdrowić. Ale dobra wiadomość jest taka, że naprawdę mamy moc, aby przerwać toksyczny i bolesny cykl. Najlepiej znaleźć dobrego, poleconego terapeutę i wspólnie przejść przez tę drogę. Można spróbować także samemu. Jest wiele książek i podcastów, które pomogą nam ułożyć w głowie wiedzę o schematach relacji i o nas samych. Identyfikując swoje wzorce, kwestionując stare przekonania i wykonując wewnętrzną pracę, możemy stworzyć dla siebie nową drogę - taką, która prowadzi do zdrowszych, bardziej satysfakcjonujących związków. I poczujemy się wtedy szanowane i kochane. Brzmi przyjemnie? Warto o to uczucie zawalczyć.
Źródła:
John Kim "Single On Purpose", Harpercollins Publishers
Stamateas Bernardo, "Toksyczne relacje", Bellona
Sherrie Campbell "Relacje, które niszczą", GWP Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne
John Kim "How to Heal From The Toxic Relationships?", Psychology Today