"Zielone recepty" to trend na spacery po lesie, piesze wędrówki i krótkie wypady za miasto, by obcować z dziką przyrodą. Z dala od gwaru miasta, smartfonów i Wi-Fi. Wszystko po to, by dotlenić organizm i odreagować ciężki czas izolacji. Poznaj najprzyjemniejszy trend zdrowotny na 2021 rok.
Trend na „zielone recepty” pochodzi ze Szkocji. Lekarze z Wysp Szetlandzkich zaczęli przepisywać swoim pacjentom obserwację dzikich ptaków, spacery brzegiem Atlantyku i samotne piesze wędrówki. Miały być przepisem na zdrowie ciało i duszę. Jak realnie wpływają na nasze zdrowie?
Jak spędzanie czasu na łonie natury wpływa na nasze zdrowie? Pytamy Katarzynę Mudel, pediatrę i eksperta portalu ZnanyLekarz:
„Hipokrates stwierdził, że „chodzenie jest najlepszym lekarstwem”. Wydaje się, że Szkoccy lekarze wracają do holistycznego podejścia do medycyny. Izolacja społeczna sprawiła, że jesteśmy zestresowani jeszcze bardziej, niż byliśmy przed pandemią. Przebywanie na łonie natury jest wspaniałym sposobem, aby odetchnąć świeżym powietrzem oraz czasowo ograniczyć ilość bodźców, które nas pobudzają. Co więcej, poprzez poruszanie się w naturze, możemy praktykować tzw. mindful walking, gdzie skupiamy naszą uwagę na tym. co dzieje się w danym momencie dookoła nas, jak również wewnątrz nas. Im więcej czasu przebywamy „tu i teraz”, tym mniej czasu mamy na ruminację — myślenie w obsesyjny sposób o naszych problemach i wątpliwościach. Jeśli taka „zielona recepta” zostałaby nam zasugerowana przez lekarza rodzinnego, to wtedy nasza wroga lub akceptująca reakcja może być wskazówką o tym, jak dobra jest nasza relacja z lekarzem. Niemniej jednak, jako lekarz gorąco zachęcam Was do pójścia na taki spacer.” - tłumaczy pediatra Katarzyna Mudel.
Spacery po lesie i spędzanie czasu na łonie natury posiadają zalety, które odczuje z każdy z nas. Odstresowują, relaksują, wyciszają, pozwalają zdystansować się od codziennych trosk i nawiązać głębszy kontakt z samym sobą. Ten kojący zestaw wydaje się receptą na skołatane nerwy, które zafundowała nam izolacja społeczna. Ważnym odkryciem okazały się badania z naukowców z University of Exeter. Naukowcy zbadali 18 tysięcy osób z 18 krajów i dowiedli, że tylko spędzanie czasu na łonie natury z własnej woli lub za namową bliskich, daje tak pozytywne efekty prozdrowotne. Lekarski przymus powoduje dodatkowy stres, a presja odbiera radość ze spędzania czasu z lesie. Najważniejsze w „zielonych receptach” okazały się intencje i własna inicjatywa.
Ciekawostką jest, że na wystawianie „zielonych recept” posiada 10 gabinetów w Szkocji. Wszystkie objęte są nadzorem NHS (szkockiego NFZ), a w każdym z nich znajdują się prozdrowotne trasy, stworzone przez Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. „zielone recepty” mają być wspomaganiem leczenia zaburzeń psychicznych, chorób serca, cukrzycy i permanentnego stresu. Spróbujesz?