Kultura

"Zła weganka" – czy nowy serial dokumentalny Netflixa powtórzy sukces "Oszusta z Tindera"?

"Zła weganka" – czy nowy serial dokumentalny Netflixa powtórzy sukces "Oszusta z Tindera"?
Fot. mat. prasowe

Bohaterka nowego serialu dokumentalnego była znaną popularyzatorką wegańskiej diety i założycielką odwiedzanej przez gwiazdy restauracji. Jednak jej spektakularna kariera skończyła się gwałtownie, kiedy Sarma Melngailis zaczęła ukrywać się przed ścigającą ją policją...

Po sukcesie filmu "Oszust z Tindera" Netflix proponuje swoim widzom kolejną dokumentalną produkcję, której głównym bohaterem uczynił naciągacza, a dokładnie – naciągaczkę. "Zła weganka: Historia sławy, oszustwa i ucieczki" to przedstawiona w czterech odcinkach historia fenomenalnego sukcesu i poniżającego upadku Sarmy Melngailis – szefowej kuchni w popularnej nowojorskiej restauracji i autorki wegańskich poradników. 

Kim jest "zła weganka" – Sarma Melngailis? 

Bohaterka mini serialu wyprodukowanego przez platformę stremingową Netflix przyszła na świat w stolicy Łotwy, Rydze, a wychowała się w niedużym mieście w stanie Massachusetts. Jej mama była profesjonalnym szefem kuchni, ale zanim Sarma poszła w jej ślady, najpierw ukończyła ekonomię.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Sarma Melngailis (@sarmamelngailis)

Po niecałych dwóch latach zajmowania się inwestycjami, Melngailis rzuciła pracę i zaczęła się uczyć gotowania. Naukę we Francuskim Instytucie Kulinarnym w Nowym Jorku zakończyła w 1999 roku. Swoją pierwszą, "normalną", restaurację otworzyła w 2001 roku i... zamknęła dwa lata później. A o własnej restauracji wegańskiej zamarzyła nie będąc jeszcze weganką.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Sarma Melngailis (@sarmamelngailis)

Dietą wegańską zainteresowała się dopiero po tym, jak jej ówczesny chłopak zabrał ją na randkę do wegańskiej knajpy. Wrażenie zrobił na niej nie tylko ten sposób odżywiania, ale też jego rosnąca popularność. Coraz więcej ludzi interesowało się kuchnią wegańską, a wciąż nie było wielu miejsc, w których mogliby jej spróbować.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Pure Food and Wine (@purefoodandwine)

Sarma Melngailis otwiera najmodniejszą wegańską restaurację w Nowym Jorku

W 2004 roku Sarma Melngailis otworzyła wegańską restaurację na Manhattanie. Pure Food and Wine w ekspresowym tempie stało się jednym z najpopularniejszych miejsc na mapie Nowego Jorku. Sukces Melngailis był wynikiem zarówno coraz większego w owym czasie zainteresowania zdrowym odżywianiem, dietą wegańską i raw, jak i stosunkowo niedużej konkurencji oraz darmowej promocji zapewnianej przez znanych gości. Pure Food and Wine odwiedzali między innymi modelka Gisele Bündchen, aktorzy Owen Wilson, Alec Baldwin i ​​Woody Harrelson, piosenkarz Boy George oraz były prezydent USA Bill Clinton.  

Chciałam stworzyć miejsce, w którym ludzie nie będący wegetarianami, weganami czy osobami będącymi na diecie raw mogą być regularnymi gośćmi. I tak właśnie się stało. Większość ludzi, która przychodzi do Pure Food and Wine, nie jest nawet wegetarianami. Przychodzą, bo są ciekawi, chcą spróbować, bo słyszeli o tym miejscu... – tłumaczyła Melngailis w udzielonym w 2009 roku wywiadzie.

Gdy jej restauracja odniosła sukces Sarma Melngailis postanowiła dalej rozwijać swój wegański biznes. Napisała książkę o diecie raw oraz – pod szyldem One Lucky Duck – stworzyła wegańskie przekąski i catering.  

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by One Lucky Duck (@oneluckyduck)

Upadek "królowej wegańskiej kuchni"

W 2011 roku Sarma Melngailis poznała na Twitterze Anthony'ego Strangisa. Mężczyzna, który przedstawiał się światu również jako Shane Fox, był rozwodnikiem, hazardzistą i oszustem. Melngailis najpierw zatrudniła go jako menadżera w swojej restauracji Pure Food and Wine,  a potem, w 2012 roku – w dość tajemniczych okolicznościach – wyszła za niego za mąż. Nikt, włącznie z matką jej męża, nie mógł zrozumieć, dlaczego Sarma związała się z tym mężczyzną.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by LEON (@oneluckyrescuedog)

Pojawiły się sugestie, że Strangis zmanipulował i totalnie ogłupił popularną restauratorkę, między innymi obiecując, że uczynią ją i jej ukochanego psa nieśmiertelnymi. Anthony Strangis całkowicie podporządkował sobie Sarmę, próbował odciąć ją od rodziny, poddawał ją na różnego rodzaju testom i – przede wszystkim – miał nakłonić ją do kradzieży firmowych pieniędzy. Bo właśnie na jego polecenie Sarma ze swoich biznesowych kont na swoje prywatne konto przelała 1,6 mln dolarów (w tym środki przeznaczone na pensje pracowników). 

W 2015 roku Sarma Melngailis i Anthony Strangis zniknęli, zostawiając za sobą długi zaciągnięte u inwestorów i pracowników z niewypłaconymi pensjami. W maju 2017 roku policji udało się namierzyć parę uciekinierów w motelu Tennessee, po tym jak na nazwisko Strangisa zamówiono dostawę niewegańskiej (!) pizzy.

Przed sądem Sarma przyznała się do kradzieży, oszustwa podatkowego i oszukania inwestorów, za co została skazana na cztery miesiące więzienia i pięć lat w zawieszeniu. Strangis trafił do więzienia na rok. Na obojgu spoczywa obowiązek spłacenia gigantycznych długów. Melngailis swoją część zaczęła już spłacać dzięki dostępnemu na platformie Netflix serialowi "Zła weganka: Historia sławy, oszustwa i ucieczki".

Co się teraz dzieje z Sarmą Melngailis, czyli "złą weganką"?

Po aresztowaniu Sarma Melngailis wróciła do Nowego Jorku i, razem ze swoim ukochanym, adoptowanym ze schroniska, pittbullem Leonem zamieszkała w Harlemie. W czerwcu 2017 roku Melngailis zgłosiła się do nowojorskiego zakładu karnego Rikers, gdzie miała odbyć swój trwający 15 tygodni wyrok.

Czas spędzony za kratami Sarma wykorzystała na czytanie książek – głównie różnego rodzaju poradników – oraz odpisywanie na listy, które otrzymywała od ludzi widzących w niej raczej ofiarę niż przestępczynię. Po wyjściu z więzienia Melngailis napisała na swoim blogu:

Bycie w środku świata Rikers było jak bycie w alternatywnej rzeczywistości, i do tego jakoś się przyzwyczaiłam. Wyjście na wolność oznaczało stawienie czoła faktycznej rzeczywistości i skutkom wszystkiego, co się wydarzyło. Teraz zaczyna się prawdziwa praca. I nie mam pojęcia, co robić. Jest zbyt wiele do zrobienia. Nie jestem gotowa. Nie jestem gotowa na presję, oczekiwania oraz wszystkie dziwne i złe uczucia. Będę musiała napisać przynajmniej jedną książkę, żeby chociaż częściowo wyjaśnić rzeczy, które się stały. Czuję się wyjątkowo upokorzona i to nie jest miłe uczucie. Czuję się też niezrozumiana. Czuję się też winna. Winna tego, że skrzywdziłam tych ludzi, samą siebie i moją markę, chociaż w głębi duszy wiem, że (...) tego nie chciałam.

Choć pisząc o swoich oszustwach, Melngailis sprawia wrażenie, jakby nie była za nie odpowiedzialna (one się "wydarzyły", a nie zostały przez nią spowodowane), zaczęła już spłacać swoje długi. Honorarium, które uzyskała od platformy Netflix za udostępnienie części materiałów wykorzystanych w ich serialu dokumentalnym "Zła weganka: Historia sławy, oszustwa i ucieczki", Sarma przeznaczyła na wypłatę odszkodowań byłym pracownikom. 

49-letnia Sarma Melngailis nadal mieszka w Nowym Jorku, otoczona opieką i wsparciem najbliższej rodziny i przyjaciół. Pomaga swojemu tacie, emerytowanemu profesorowi inżynierii elektrycznej i komputerowej, który w 2010 roku stworzył piekarnię specjalizującą się w wypieku żytniego chleba z pełnego ziarna. I wciąż marzy o odbudowaniu swojego interesu:

Nie chcę wymyślać samej siebie na nowo, chcę siebie (i mojego interesu) takiej, jaką byłam wcześniej. Jeśli powiesz mi, żebym otworzyła foodtruck'a, uderzę cię w twarz (przepraszam). Chcę przywrócić moją dawną markę i restaurację – napisała na swoim blogu Sarma.

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również