Wczoraj ulicami Warszawy przeszły dziesiątki tysięcy kobiet i wspierający ich postulaty mężczyźni. Jest to największa manifestacja zorganizowana przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Historia zna już kilka takich masowych kobiecych protestów – wielu z nich udało się realnie zmienić bieg historii i udowodnić że solidarność ma sens. Przedstawiamy te najważniejsze.
Nieurodzaj, klęski żywiołowe, drastyczny wzrost cen - rok 1789 był rokiem potężnego kryzysu gospodarczego we Francji, który przyczynił się do narastających społecznych napięć i w efekcie przełomowej Rewolucji Francuskiej, której jednym z „wielkich dni” był właśnie październikowy marsz. Zmęczone napiętą sytuacją w kraju francuskie kobiety postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce i na znak protestu ruszyły na zamieszkiwany przez króla Ludwika XVI Wersal. Uzbrojony tłum liczył kilka tysięcy kobiet – wkrótce dołączyli do nich mężczyźni. Na wieść o zbliżającym się pochodzie król naprędce podpisał znoszący feudalizm dekret oraz Deklarację Praw Człowieka. Obiecał też przeprowadzkę do Paryża aby być bliżej ludu.
Choć amerykańskie sufrażystki aktywnie walczyły o równe prawa już od na przełomie XIX i XX wieku, jednak to ten marsz z 1913, zorganizowany w przeddzień inauguracji Woodrow Wilsona na prezydenta Stanów Zjednoczonych, był tym największym. Poza głośnym domaganiem się równych praw (np. w postaci prawa do głosowania), sufrażystki stosowały metody nieposłuszeństwa obywatelskiego, pisały petycje, wpływały na świadomość amerykańskich kobiet, czasem uciekając się nawet do tych bardziej radykalnych rozwiązań. Sam protest z 1913 roku nie przyniósł efektu od razu. Dopiero po siedmiu latach, na mocy 19. Poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych amerykańskie kobiety otrzymały wyborcze prawo.
Ponad dwadzieścia tysięcy mieszkanek Republiki Południowej Afryki wyszło tego dnia na ulice aby wyrazić swój sprzeciw ustawie o przepustkach – zgodnie z nią nosić je miały przy sobie wszystkie czarnoskóre kobiety. Oczekując na przybycie premiera protestujące kobiety śpiewały afrykańską piosenkę o wolności, której tytuł w wolnym tłumaczeniu oznacza „Uderzyć w kobietę to jak uderzyć w skałę”. Krzywdząca ustawa została uchylona dopiero po po trzydziestu latach, ale od 1994, w którym zniesiono apartheid, w rocznicę marszu kobiet obchodzi się dziś w RPA Narodowy Dzień Kobiet.
Pół wieku po wprowadzeniu w życie 19 poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych amerykańskie kobiety, na czele z Betty Friedan, szefową Narodowej Organizacji Kobiet, amerykańską feministką i pisarką, znowu zawalczyły o swoje prawa. Żądały zagwarantowania prawa do aborcji, równości w pracy i edukacji oraz stworzenia całodobowych placówek, w których byłaby zapewniona opieka dla ich dzieci. Ulicami Nowego Jorku przeszło ponad 50 tysięcy kobiet. Podobne protesty, choć o mniejszej sile rażenia odbyły się w 90. miastach na terenie Stanów Zjednoczonych,
Tego dnia aż 90% mieszkanek Islandii zastrajkowało – we wszystkich obszarach społecznego życia. Odmówiły zajmowania się domem, opiekę nad dziećmi i przygotowywanie posiłków przekazały mężom i partnerom, gromadnie nie pojawiły się w pracy. Zamiast tego wyszły na ulice z transparentami, głośno domagając się równych z mężczyznami praw i dostrzeżenia w życiu społecznym. Przykładem nierówności były chociażby pensje - w tamtym czasie wynagrodzenia kobiety w Islandii były mniejsze mniej więcej aż o 60% od tych męskich Kobieca solidarność w tamten pamiętny „długi piątek„ sparaliżowała cały kraj, a rok później przyczyniła się do uchwalenia prawa gwarantującego równe płace kobietom i mężczyznom. To nie wszystko - pięć lat później urząd prezydenta Islandii przejęła… kobieta.
Choć wspominamy o nim na końcu, właśnie ten protest realnie wpłynął na życie milionów polskich kobiet. W pamiętny deszczowy poniedziałek na ulice polskich miast wyszły dziesiątki tysiące osób – szacuje się że ich liczba mogła sięgnąć nawet 200 tysięcy. Kobiety protestowały przeciw obywatelskiemu projektowi „Stop aborcji”, który mocno zaostrzał osiągnięty w 1993 roku kompromis aborcyjny. To właśnie 3 października 2016 polskie kobiety wyszły na ulice zaopatrzone w czarne parasolki. W efekcie Sejm odrzucił projekt.