Muzyka Ralpha Kamińskiego od lat porusza wrażliwych słuchaczy, bo w jego tekstach kryje się coś więcej niż tylko dźwięki – to intymne wyznania, pełne emocji obrazy i słowa, które potrafią zostać z nami na długo. Przy okazji premiery nowego singla "Góra", przypominamy cytaty najpiękniejszych piosenek artysty.
Jego piosenki niosą pocieszenie, przypominają o sile marzeń, ale też nie boją się dotykać tematów bólu, samotności i tęsknoty. To właśnie te wzruszające cytaty sprawiają, że twórczość artysty staje się nie tylko muzyką, ale także swoistym lustrem dla naszych własnych przeżyć. W poniższym zestawieniu zebraliśmy fragmenty, które najmocniej zapadają w serce i pokazują, dlaczego Ralph Kamiński jest dziś jednym z najbardziej wyjątkowych głosów na polskiej scenie muzycznej. Oto cytaty, które o tym zaświadczą:
Za serduszkiem płaczę co w górach
co w górach
och piękne jest to serce
lecz zatruwa mnie, wierzcie
ale i tak tęsknie
marznę, idę, biegnę
to za Tobą tęsknie
mówiłem Ci to przecież
lecz zrobić nic nie możesz
masz zatrute smutkiem serce
nie łatwo jest Ci kochać
pamiętam Twoje słowa
Choć nie chciałem wdarły się motyle
Jednak w ciszy będą sobie latać
W ciszy gdzieś głęboko się ukryję
By nie burzyć spokojnego świata
Kosmiczne energie, Kosmosy
Wysyłam do Ciebie marzenie
Na Twoją planetę, daleko
Już leci do Ciebie meteor
I choćbym kiedyś zgubił się,
to nie odpuszczaj,
trzymaj mnie mocno za rękę,
nawet jeśli ciemność będzie nas rozdzielać.
Kocham cię tak, że już bardziej nie można – i tylko z tobą chcę żyć.
Gdy wołam w myślach twoje imię,
a ty już nie chcesz ze mną grać,
wciąż kocham przeszłość
i to co było.
Czuję, że, czuję że, czuję że,
mgła tworzy się, tworzy się, tworzy się,
i czuję że, czuję że, czuję że,
odpływasz gdzieś, pływasz gdzieś, pływasz gdzieś,
Wciąż śpiewać chcę, śpiewać chcę,
Jak meybick song!
Tyle burz nade mną grzmiało,
a ja trwałem.
Tyle serc przepłynęło,
a Ty nową miłość dałeś.
Twoje światło prowadzi mnie nocą,
Twoje oczy są moim domem – i już wiem, że nie chcę wracać do dawnych dni.
Mechaniczny ptak
Na ocean porwał nas,
Długie lato dając znak.
Dojrzałe owoce latają nad falami.
Tam jesień grasuje,
Tu pachnie aniołami.
Znasz to dobrze, znasz,
Byłaś ze mną wtedy Ty
Moją tratwą, Małą Mi.
I chciałem, kochałem.
Myślałem to na zawsze.
Ratunku, wolałem,
Sklejaj moją tratwę.
Owoce bez smaku
Już zgnilizną pachną.
Otwieram skrzynie
Zamkniętą w białą prawdę
Kiedyś umiałem kochać się na zabój
próbując złapać wiatr,
by bliżej być dla kogoś
I czas sobie płynie w pościelowej chmurze
Przytulam siebie sam
Opuszczam cię
Opuszczasz mnie tak masz
I wiem już że
Nie złączy się
Planeta i ja