Kultura

"Blondynka" – czego dowiemy się o Marilyn Monroe z nowego filmu Netflixa

"Blondynka" – czego dowiemy się o Marilyn Monroe z nowego filmu Netflixa
Fot. mat. prasowe (Netflix)

Film Netflixa "Blondynka" to sfabularyzowana opowieść o Marilyn Monroe. W słynną gwiazdę wcieliła się pochodząca z Kuby piękność – Ana de Armas.

Choć od jej tajemniczej śmierci minęło już prawie 60 lat, historia Marilyn Monroe nie przestaje poruszać. Jej uroda i seksapil wciąż wyznaczają jeden z ideałów kobiecego piękna, a tragiczny życiorys niezmiennie wzbudza silne emocje. Nic więc dziwnego, że wciąż – w ten lub inny sposób – postać Marilyn Monroe regularnie przewija się w popkulturze.

Niedawno o słynnej blondynce zrobiło się wyjątkowo głośno za sprawą Kim Kardashian, która – wywołując niemałe kontrowersje – pojawiła się na gali MET ubrana w legendarną suknię Marilyn. Od pewnego czasu na platformie streamingowej Netflix możemy oglądać film dokumentalny "Tajemnice Marilyn Monroe: Nieznane nagrania", którego twórcy – na podstawie niepublikowanych wcześniej nagrań z rozmów z osobami, które znały gwiazdę najlepiej – rzucają nowe światło na jej skomplikowane życie. A już od września, także na Netflix Polska, dostępny będzie wyprodukowany przez samego Brada Pitta film "Blondynka", który ma "pokazać pogłębiający się rozłam między publiczną i prywatną tożsamością gwiazdy".     

"Blondynka" – Netflix na nowo opowiada historię Marilyn Monroe

Film Andrew Dominika, który napisał scenariusz "Blondynki" i film wyreżyserował, powstał na podstawie książki o tym samym tytule, napisanej przez Joyce Carol Oates. Nowa produkcja Netflixa ma być zupełnie nowym podejściem do fenomenu Marylin Monroe.

Ambicje Andrew były od samego początku bardzo czytelne – tłumaczyła w jednym z wywiadów odtwórczyni głównej roli, Ana de Armas. – Chodziło o zaprezentowanie życia Marilyn Monroe przez jej pryzmat. On chciał, żeby świat doświadczył, jak ona tak naprawdę czuła się nie tylko będąc Marilyn, ale też Normą Jeane. Myślę, że to najbardziej odważne, bezkompromisowe i feministyczne podejście do jej historii, jakie kiedykolwiek widziałam.

 

W "Blondynce" będzie można zobaczyć najważniejsze momenty życia Monroe: pracę nad filmem "Mężczyźni wolą blondynki", oblegane przez paparazzi i fanów premiery... W filmie pojawiają się też byli mężowie gwiazdy – dramaturg Arthur Miller, w którego wcielił się Adrien Brody, oraz grany przez Bobby'ego Cannavale'a sportowiec Joe DiMaggio. Jednak głównym wątkiem "Blondynki" jest trauma, która towarzyszyła Marilyn Monroe przez całe życie.

Ona była głęboko straumatyzowana – przekonuje reżyser filmu, Andrew Dominik. –  I ta trauma wymagała rozdzielenia jej publicznego "ja" i prywatnego "ja", co jest tak naprawdę historią każdego człowieka, ale w przypadku znanej osoby, to często rozgrywa się na oczach świata i może być źródłem dodatkowej traumy. Film zajmuje się w dużej mierze jej relacją z samą sobą i jej drugą personą, Marilyn, która była zarówno jej zbroją, jak i czymś, co zagrażało jej tym, że ją pochłonie.

Co ciekawe, ze względu na intensywność prezentowanych w filmie emocji, jego twórcy zdecydowali się opatrzeć go informacją, że nie powinny oglądać go osoby poniżej 17. roku życia

Film "Blondynka" będzie dostępny na platformie streamingowej Netflix od 23 września.

 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również