Jeśli masz problem z zabraniem się do wykonania zadania, wypróbuj metodę błyskawicznej motywacji. Zajmie ci siedem minut.
W domu czas płynie inaczej. Siadasz do zdalnej pracy i wstajesz znowu, bo trzeba włączyć zmywarkę. Zrobić herbatę. Domownicy wołają. Słyszysz ciekawą wiadomość w telewizji. Ups, już południe, poszukajmy przepisu na obiad w internecie. I tak dalej, a praca niezrobiona, czeka. Zwlekać i przekładać potrafimy również w biurze, a także w życiu prywatnym, gdy mamy do załatwienia trudną lub nużącą sprawę. Najczęściej w końcu motywuje nas groźba zawalenia terminu, niezadowolenie szefa, widmo nieprzyjemnych konsekwencji. Ale taka zewnętrzna motywacja opiera się na nacisku, a nacisk budzi opór. Robię, bo muszę, ale przynajmniej ponarzekam. Jeszcze zaparzę kolejną herbatę, jeszcze zdążę. Prof. Michael V. Pantalon z Uniwersytetu Yale mówi, że będzie tak dopóty, dopóki MUSZĘ nie zmieni się w CHCĘ. Jest twórcą Instant Influence, metody coachingowej zwanej motywacją błyskawiczną.
Metoda Pantalona opiera się na sześciu krokach wywoływanych przez sensownie zadane pytania. Mają w nas wzbudzić chęć do zrobienia tego, co odkładamy. Chyba możemy zaufać w ich w sensowność, skoro profesor pracował nad metodą 20 lat, a rząd federalny w USA wydał ponad 20 mln dolarów na szkolenie lekarzy i kuratorów sądowych w Instant Influence, by stosowali ją jako standardową rozmowę z ludźmi potrzebującymi pomocy.
Zamiast przełamywać opór, lepiej zastanowić się: czy to mi się opłaca? Jakie będą pozytywne skutki tej pracy? Przetestujmy tę metodę razem. Zacznijmy od sprawy, która budzi nasz opór, której nie chce nam się zrobić. Co to jest? Trudny projekt? Sprzątanie? Codzienna praca? Zastanów się i wybierz.
Mogłabyś? Dlaczego miałabyś chcieć to zrobić? Jest jakiś powód? Czy to by ci się opłacało i w czym? Zapewne przygotowanie trudnego projektu da ci satysfakcję, może awans, może uznanie zespołu, dodatkowe pieniądze. Sprzątanie może sprawić choćby tyle, że w domu będzie przyjemniej i zniknie poczucie chaosu. Ja mówię sobie często: mogłabym zabrać się za to od razu, wtedy szybciej skończę i będę miała więcej wolnego czasu wieczorem. Poszukaj korzyści.
Określ w skali od 1 do 10 na ile jesteś gotowa zabrać się za pracę, sprzątanie, naukę, rzucenie palenia czy inną sprawę, do której nie możesz się zmotywować. W jakim stopniu teraz czujesz się do tego gotowa? W tej skali jeden oznacza – wcale, a dziesięć – całkowicie zdecydowana. Ja określam swoją gotowość mniej więcej na 5.
Nie mam pojęcia, co odpowiesz. Ale może tak jak ja widzisz jednak pewne korzyści z podjęcia działania i oceniasz je dość wysoko? Dlaczego nie powiedziałaś 1? Liczba, którą wybrałaś pokazuje, ile jest w tobie rzeczywistej chęci do zabrania się za trudną sprawę. Uwaga! Jeśli przy pytaniu 2. wybrałaś jedynkę, wróć do początku. Przemyśl jeszcze raz pracę, do której usiłujesz się zmotywować. Może warto podzielić ją na części? Może za wysoko ustawiłaś poprzeczkę?
Wyobraź sobie, że już wykonałaś zadanie. Widzisz to? Cieszysz się z sukcesu, oddychasz z ulgą? Masz to za sobą. Poczuj to przez chwilę. Wymień wszystkie pozytywne konsekwencje, jakie zauważyłaś. Ja już widzę w wyobraźni wolny wieczór bez poczucia zmarnowanego czasu. Ogromnie lubię też moment tuż po zakończeniu trudnej pracy, kiedy czuję coś w rodzaju uwolnienia i radości.
Dlaczego są dla ciebie ważne? Prof. Pantalon radzi by w tym punkcie stosować metodę „5 Why?”, słowem pytać siebie „dlaczego?” aż dotrzesz do sedna. Lubię wolny czas i brak presji, dlatego jest dla mnie ważny wolny wieczór bez poczucia że wiszą nade mną niezałatwione sprawy. Ten wolny wieczór oznacza dla mnie również to, że dałam radę, a to mi daje poczucie skuteczności. Jak jest z tobą?
Słowem, od czego mogłabyś zacząć? Co mogłabyś zrobić teraz, zaraz? Jest coś takiego? Przygotować miejsce pracy? Wyciągnąć odkurzacz? Ubrać się? Po prostu zrób to. Zaczęłaś. Przeszłaś do działania.
Czytaj: Motywacja. Metoda sześciu kroków. Michael Pantalon. Wyd. GWP