W erze filtrów i wyidealizowanych obrazów w mediach społecznościowych łatwo wpaść w spiralę porównań i krytyki wobec siebie. Ale prawda jest taka: nasze ciało nie musi być "idealne", by zasługiwało na akceptację, mówi psycholożka Halina Piasecka.
Spis treści
Marta przez miesiące marzyła o plaży, słońcu i czasie z przyjaciółkami. Ale im bliżej było wyjazdu, tym częściej nachodziły ją myśli pełne niepokoju i krytyki. "Mam za duży brzuch, nie mam talii, moje uda wyglądają fatalnie w tym kostiumie" – powtarzała sobie przed lustrem. Przymierzała kolejne stroje kąpielowe, ale żaden nie dawał jej poczucia komfortu. W głowie pojawiały się myśli: "Co, jeśli ktoś zrobi mi zdjęcie?", "Czy przyjaciółki nie wyglądają lepiej ode mnie?", "Może lepiej odwołać wyjazd, nie jestem gotowa pokazać się na plaży".
Historia Marty to nie pojedynczy przypadek. To codzienność tysięcy kobiet, które chcą cieszyć się latem, ale zamiast beztroski, czują lęk, wstyd i presję, by sprostać nierealistycznym oczekiwaniom.
Wizerunek ciała to subiektywne odczucie, które kształtuje się pod wpływem wielu czynników: wychowania, mediów, relacji społecznych. W erze filtrów i wyidealizowanych obrazów w mediach społecznościowych łatwo wpaść w spiralę porównań i krytyki wobec siebie. Ale prawda jest taka: nasze ciało nie musi być "idealne", by zasługiwało na akceptację. Co możesz zrobić, by zacząć akceptować swoje ciało?
Marta zdecydowała, że nie pozwoli kompleksom odebrać sobie wakacji. Miała dość stania z boku, wiecznego poprawiania stroju i chowania się za parawanem. Postanowiła dać sobie zgodę na to, by po prostu być – w ruchu, w śmiechu, w rozmowie. I kiedy przestała kontrolować każdy centymetr swojego ciała, nagle poczuła, że znowu oddycha. Wróciła lekkość i radość, której tak bardzo jej brakowało. To była zmiana, która wpłynęła nie tylko na ten jeden wyjazd, ale na cały sposób, w jaki zaczęła patrzeć na siebie.
Nie musimy bezkrytycznie idealizować swojego ciała, by je szanować. Nie musimy mieć idealnych proporcji, by zasługiwać na radość, relaks i beztroskę. Wyjdźmy na plażę. Oddychajmy. Śmiejmy się. Bądźmy dla siebie dobre. Bo to właśnie to ciało niesie nas przez życie – codziennie.
Udanego końca lata, pełnego ciepła dla siebie samej!
Halina Piasecka jest psycholożką i trenerką biznesową z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem. Od zawsze interesował ją człowiek i ciekawiły relacje międzyludzkie. Jest ekspertką w obszarze szczęścia w pracy. Jako wielka fanka psychologii pozytywnej, od ponad 12 lat zajmuje się tym tematem, prowadząc zarówno projekty w organizacjach, jak i pracując z ludźmi indywidualnie. Fascynuje ją świadomy rozwój, motywacja do zmiany i chęć dbania o jakość życia w pracy i nie tylko.