Święta Bożego Narodzenia to czas, który kojarzy się z radością, ciepłem i bliskością. Jednak dla wielu osób jest to jeden z najbardziej samotnych okresów w roku. Pomimo wszechobecnych symboli wspólnoty i rodzinnego szczęścia, samotność w święta dotyka coraz więcej osób, zarówno tych żyjących w pojedynkę, jak i tych pozostających w związkach.
Magda i Piotr, małżeństwo z 12-letnim stażem, zgłosili się na terapię w październiku. Powodem były narastające konflikty w ich relacji oraz poczucie emocjonalnego dystansu. Podczas jednej z sesji Magda powiedziała:
"Czuję się bardziej samotna przy Piotrze, niż kiedy jestem sama. Szczególnie w święta – wszyscy myślą, że mamy idealne życie, ale między nami panuje pustka".
Piotr, na pozór spokojny i wycofany, dodał:
"Magda zawsze chce idealnych świąt, a ja po prostu się wyłączam. Nie rozumiem, dlaczego zawsze jestem ‘zły’, skoro robię to, o co mnie prosi".
Historia Magdy i Piotra pokazuje, że samotność w święta nie zawsze wynika z braku fizycznej obecności innych. Często głęboko osamotnieni czujemy się nawet wśród najbliższych, kiedy brakuje nam emocjonalnej więzi i zrozumienia. W przypadku tej pary samotność była efektem narastającej frustracji i nieumiejętności komunikowania potrzeb.
Przyczyny ich samotności to przede wszystkim różne oczekiwania – Magda chciała świąt pełnych emocji i ciepła, Piotr skupiał się na logistyce i wykonaniu zadań. Oboje czuli się niezrozumiani.
Zamiast otwarcie mówić o swoich uczuciach, Piotr wycofywał się, a w Magdzie narastały pretensje. Bardzo dużą rolę odgrywa społeczna - presja i obraz "idealnych świąt” wzmagał u nich poczucie porażki i izolacji.
Marta, 45-letnia wdowa, po raz trzeci miała spędzić święta sama. Jej dzieci, już dorosłe, mieszkały za granicą, a od śmierci męża pięć lat temu Marta unikała rodzinnych spotkań. Na pierwszej sesji w grudniu powiedziała:
"Święta to dla mnie czas przypominający, ile straciłam. Wszędzie widzę świąteczne reklamy pełne szczęśliwych rodzin, a ja mam tylko wspomnienia. W zeszłym roku nawet nie rozpakowałam choinki".
W przypadku Marty samotność była związana z żałobą, której nie udało się w pełni przepracować. Przeszłość była dla niej tak silnym punktem odniesienia, że teraźniejszość wydawała się pusta i bez znaczenia. Pomimo posiadania bliskich osób, Marta odrzucała ich wsparcie, czując, że jej smutek "zepsułby" innym święta.
Do przyczyn jej samotnością należą przepracowanej żałoby – Marta tkwiła emocjonalnie w przeszłości, nie pozwalając sobie na budowanie nowych tradycji. Obciążeniem w tej sytuacji jest unikanie relacji. Strach przed byciem ciężarem sprawiał, że Marta izolowała się, co jeszcze bardziej pogłębiało jej samotność.
Kolejnym obciążeniem jest porównywanie się z innymi – Idealizowanie świątecznych obrazów z mediów sprawiało, że jej własne życie wydawało się niepełne.
Media i kultura popularna kreują obraz świąt jako idealnego, radosnego czasu pełnego radości, co powoduje, że każda dysfunkcja w relacjach rodzinnych czy brak bliskich osób staje się bardziej dotkliwy. W takich momentach samotność nabiera szczególnej intensywności.
Wielu ludzi – jak Piotr czy Marta – unika konfrontacji z trudnymi emocjami, co prowadzi do izolacji. Wycofanie, choć wydaje się rozwiązaniem chwilowym, w dłuższej perspektywie jedynie pogłębia problem.
Możemy czuć się samotni nawet w tłumie czy u boku innych ludzi – jak Magda. Samotność emocjonalna wynika z braku poczucia, że ktoś nas rozumie i wspiera, co jest kluczowe dla dobrego samopoczucia.
Moim psychoterapeutycznym zdaniem najważniejsza jest akceptacja uczuć, w szczególnie samotności. Samotność nie musi być czymś wstydliwym ani niepokojącym. Uznanie swoich emocji to pierwszy krok do poradzenia sobie z nimi. Kolejnym ważnym krokiem jest tworzenie nowych tradycji. Zamiast tkwić w przeszłości, warto spróbować stworzyć własne, nowe tradycje – nawet jeśli początkowo wydaje się to trudne.
Niezwykle ważne jest poszukiwanie wsparcia. Rozmowa z bliskimi, przyjaciółmi czy terapeutą może pomóc w przełamaniu izolacji. Dla niektórych par ważne, aby w tym czasie ograniczyć wpływ iluzorycznych mediów. Unikanie porównywania się z nierealistycznymi obrazami w mediach pozwala skupić się na swoim własnym doświadczeniu.
Samotność w święta Bożego Narodzenia to problem, który dotyka ludzi niezależnie od wieku czy sytuacji życiowej. Historia Magdy i Piotra oraz Marty pokazuje, że samotność może mieć różne przyczyny – od konfliktów w relacji, przez nierozwiązaną żałobę, po presję społeczną. Kluczowe jest, by nie unikać trudnych emocji i szukać sposobów na zbudowanie bliższej relacji z samym sobą i innymi. Święta nie muszą być idealne – wystarczy, że będą autentyczne.