Relacje

Jak kochamy i przestajemy kochać w związku? Kiedy czas wygasza uczucia, a kiedy je pogłębia

Jak kochamy i przestajemy kochać w związku? Kiedy czas wygasza uczucia, a kiedy je pogłębia
Fot. 123 rf

Relacja będzie się zmieniała, czy tego chcemy, czy nie. Po prostu trzeba to przyjąć. Warto jednak znaleźć w tych zmianach pozytywy i nie obrażać się, że po latach nie czujemy w brzuchu motyli. Długi, trwały związek to ten, w którym wzrastamy razem, uczymy się od siebie i wspieramy. A jeśli tęsknimy za motylkami... to je sobie stwórzmy. 

Wszechobecne komedie romantyczne wyrządziły nam krzywdę. Siedzimy przed nimi jak przed krzywym zwierciadłem i wiele z nas miewa cierpkie myśli: "przecież takich facetów nie ma, a jeśli jakiś nawet jest, to nigdy go nie spotkam, a nawet jeśli spotkam, to przecież nie jestem taka, jak ta kobieta na filmie i on w życiu nie zwróciłby na mnie uwagi".

Ale jest też druga możliwość, że jednak spotkamy kogoś tak fajnego i zakochamy się ze wzajemnością - co wtedy? Czy będzie zawsze pięknie i bezproblemowo? Czy "…i żyli długo i szczęśliwie" to mit, czy coś osiągalnego?

Początki zwykle są różowe

Miłość na początku związku to fajerwerki – wszystko wydaje się ekscytujące, namiętne i wyjątkowe. Czujemy, że odkrywamy miłość, jakiej jeszcze nikt nie odkrył i przeżywamy najpiękniejsze chwile dotychczasowego życia. Jeśli związek okaże się efemerydą i rozpadnie się, z podobną siłą możemy odczuwać rozczarowanie i smutek. Ale jeśli przetrwa i będzie trwać latami, ten fajerwerk zamieni się w coś innego: głęboko budujące poczucie bycia akceptowanym, ciepło domowego ogniska. Czy to źle? Absolutnie nie! Tylko trzeba umieć zrozumieć tę zmianę i docenić jej uroki. Jeśli czasami łapiemy się na myśleniu: „To już nie jest to, co na początku”, nie martwmy się – to zupełnie normalne. Ale jak sprawić, by miłość była pełna bliskości, zamiast matowieć i gasnąć? Jak nie obrażać się na to, że uczucia się zmieniają? I jak na nowo podsycać ogień, który wciąż w nas płonie?

Jak utrzymać bliskość, gdy mija pierwsza euforia

Na pierwszym etapie związku zwykle nie mamy świadomości w jaką stronę może on się z czasem rozwinąć, mamy jedynie marzenia i obawy. Czasem, chcąc zapewnić sobie to, że partner będzie nasz, wyznajemy nasze uczucia zbyt szybko, zbyt wielkimi słowami i obiecujemy mu zbyt wiele. Z czasem dostajemy potwierdzenie co było prawdziwe i godne zatrzymania na dłużej. Czas pozwala nam też po prostu dojrzeć i nauczyć się większej rezerwy i mądrości.

Ten sam czas potrzebny jest związkowi, by nie tylko zakwitł, ale też dojrzał i zapuścił korzenie. Zamiast oczekiwać, że bliskość „zrobi się sama”, traktujmy ją właśnie jak roślinę – regularnie podlewana rozkwita, zaniedbana szybko usycha.

Co pomaga utrzymać temperaturę miłości

  • Rozmowy, które naprawdę coś znaczą. Nie tylko o tym, co trzeba kupić na obiad, kto odbiera dzieci lub wnuki ze szkoły, czy o polityce. Zapytajmy, jak minął dzień, co się partnerowi wydarzyło, co go ucieszyło a co zmartwiło. Koniecznie też dzielmy się naszymi myślami, uczuciami i pomysłami - jeśli trzeba dawajmy przykład. Po prostu bądźmy wyraźnie ciekawi naszego partnera, interesujmy się nim, chwalmy go i dawajmy mu poczucie, że jest ważny.
  • Czas tylko dla nas. Brzmi banalnie? Może, ale jak często faktycznie przeznaczamy czas na po prostu bycie razem? Wystarczy odłożyć smartfony, wyłączyć telewizor, zrobić herbatę i usiąść blisko siebie czy pójść na spacer. Wspólne chwile to nie luksus, tylko podstawa.
  • Dotyk ma moc. Przytulanie na dzień dobry, pocałunki bez okazji, trzymanie się za ręce – to drobiazgi, które robią różnicę. Fizyczny kontakt wzmacnia poczucie bliskości.
  • Bliskość nie oznacza przecież, że musimy robić wszystko razem – czasem wystarczy świadomość, że jesteśmy dla siebie wsparciem.

Jak zaakceptować zmiany i nie mieć o nie pretensji

Prawda jest taka, że po latach niemal nic nie jest takie samo. Dotyczy to też miłości, która nigdy nie wygląda tak samo przez lata, więc zamiast się obrażać, lepiej zrozumieć, że to naturalne. Zrozumienie, że miłość ewoluuje, naprawdę pomaga uniknąć frustracji. Początkowa namiętność z czasem ustępuje miejsca czułości i stabilności. Co zrobić, by nie czuć rozczarowania?

  • Nie porównujmy swojego związku do filmowych scenariuszy. Nie oczekujmy filmowej miłości, bo życie to nie romantyczna komedia. Nikt nie będzie codziennie przynosić nam kwiatów czy nieustannie szeptać do ucha słodkich słówek. I bardzo dobrze, bo realna miłość jest znacznie głębsza.
  • Zauważmy to, co dobre. On już nie mówi „kocham” pięć razy dziennie? Ale za to naprawił kran, o który prosiłyśmy, albo pamiętał o naszym ulubionym winie. Miłość często kryje się w drobnych gestach. Jeśli będziemy uśmiechnięte i wdzięczne za te gesty, doczekamy się i “kocham”.
  • Nie bądźmy swoimi wrogami. Czasem oczekujemy od partnera rzeczy, których sami sobie nie dajemy: czułości, uwagi, czasu. Najpierw zadbajmy o siebie, a potem pomyślmy co możemy poprawić razem.
  • Zamiast obwiniać partnera za zmiany, starajmy się zrozumieć jego perspektywę, empatia pomoże nie zachwiać naszą jednością.
  • Pracujmy nad sobą i nie uzależniajmy swojego szczęścia wyłącznie od związku, rozwijajmy swoje pasje i znajomości, a związek tylko na tym zyska.

Jeśli partner przestaje być taki, jak na początku, to nie dlatego, że miłość się skończyła. Miłość po prostu ewoluuje i dojrzewa razem z nami.

Co podtrzymuje iskrę w związku

  1. Zorganizujmy niespodziewaną randkę – np. piknik lub wyprawę na kajaki.
  2. Piszmy do siebie wiadomości w ciągu dnia – nawet zwykłe serduszko czy „Myślę o Tobie” może zdziałać cuda, nie wspominając o selfie w dezabilu z przymierzalni w sklepie.
  3. Ugotujmy coś razem, próbując nowego przepisu.
  4. Wyjedźmy dokądś na weekend, nawet jeśli to tylko sąsiednie miasto.
  5. Oglądajmy stare zdjęcia i wspominajmy początki naszej znajomości.
  6. Znajdźmy wspólną pasję – może rowery, planszówki albo taniec?
  7. Pozwólmy sobie na odrobinę zdrowej rywalizacji, np. podczas gry w ping-ponga, badmintona czy w karty.
  8. Regularnie mówmy sobie komplementy – lubmy się i doceniajmy nawzajem.
  9. Zaskoczmy go czymś, co wiemy, że lubi – np. jego ulubioną potrawą czy projekcją filmu.
  10. Od czasu do czasu spędzajmy czas osobno – zatęsknimy za sobą, ucieszymy się wzajemnie na swój widok i będziemy się chcieli czymś podzielić.
  11. Przełamujmy rutynę – spróbujmy nowego miejsca na popołudnie, spacer czy kolację.
  12. Czytajmy razem książki, oglądajmy seriale i rozmawiajmy o nich - co nam się podobało, co nie, co byśmy zmienili.
  13. Ustalmy nową wspólną tradycję, np. wieczór gier raz w miesiącu w stałym towarzystwie.
  14. Eksperymentujmy w sypialni – ciekawość wzmacnia więź.
  15. Po prostu bądźmy dla siebie fajni i mili – czasem proste „dziękuję” potrafi zdziałać więcej, niż myślimy.

 

Inspiracje z wieloletnich związków znanych ludzi

Wiele znanych par otwarcie mówiło o kryzysach, które udało się przezwyciężyć dzięki wspólnej pracy i zaangażowaniu. Michelle i Barack Obama przyznają, że ich małżeństwo przeszło przez wiele wyzwań. Michelle mówi: „To nie zawsze było łatwe, ale oboje wiedzieliśmy, że chcemy walczyć o siebie”. Kluczem były kompromisy i wyznaczanie czasu tylko dla siebie, mimo napiętych grafik. Z kolei Will Smith i Jada Pinkett-Smith: Otwarcie przyznają, że ich związek przeszedł przez kryzysy. „Najważniejsze to pozwolić drugiej osobie być sobą, bez próby kontrolowania” – mówi Will.

Co mówią eksperci?

"Miłość to bliskość, ale pożądanie rodzi się z odrobiny przestrzeni. Pasja w długich związkach wymaga dystansu i celowego wysiłku. Znajdźcie równowagę między bliskością a autonomią", twierdzi belgijska psychoterapeutka i autorka bestsellerów o relacjach Esther Perel. A dr Wojciszke wyjaśnia, że przywiązanie to kolejny etap miłości: "Nie jest mniej wartościowe niż namiętność, po prostu inne. To ono trzyma pary razem. Miłość przechodzi przez trzy fazy – zakochanie, romantyczne początki i przywiązanie. Najważniejsze to nie mylić zmiany intensywności uczuć z ich końcem, bo oznaką dojrzałości jest stabilność". Wielu terapeutów podkreśla wagę wdzięczności w codziennym życiu. "Pary, które wytrzymują próbę czasu, to te, które potrafią rozwiązywać konflikty i praktykować wyrażanie wdzięczności. Dziękujmy za wszystko, co dla nas robi partner. W ten sposób budujemy zaufanie i bliskość", doradza amerykański badacz relacji John Gottman.

Trwała miłość to nie hollywoodzka bajka. Po latach to coś znacznie bardziej realnego, ale i pięknego. To związek, w którym wzrastamy razem, uczymy się od siebie i wspieramy. Zatem nie bójmy się zmian – akceptujmy je, pracujmy nad sobą i naszą relacją a zobaczymy, jak miłość może się rozwijać, nawet gdy miną lata. Bo fajerwerków nie musi być co wieczór, ale za to moc płynąca z niepojedynczości i ciepło współobecności, które dają siłę do przetrwania każdej burzy, być powinny pomóc nam zgodzić się zdjąć różowe okulary i przyjąć życie takim, jakim jest.

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również