Samodzielnie przygotowując domowy peeling nie tylko oszczędzamy pieniądze, ale też w najmniejszych szczegółach decydujemy o jego składzie. Taki własnoręcznie przygotowany kosmetyk to też doskonały pomysł na prezent dla mamy, siostry lub przyjaciółki.
Spis treści
Regularne złuszczanie skóry to - zaraz po jej dokładnym oczyszczaniu - jeden z ważniejszych kroków pielęgnacyjnych. Pozostawienie na powierzchni skóry zrogowaciałych komórek naskórka wpływa zarówno na jej wygląd, jak i zdrowie. To właśnie przez niezłuszczony naskórek na ciele pojawiają się zaskórniki i krostki, i częściej borykamy się z wrastającymi włoskami. Niezłuszczona skóra ma nierówny koloryt, jest poszarzała, a jej pory bardziej widoczne, wygląda nieestetycznie i... starzej.
Ostrzegliśmy już przed konsekwencjami niestosowania peelingu. A jakie są zalety tego kosmetyku? Przede wszystkim umożliwia on zdecydowanie dokładniejsze oczyszczenie skóry, bo razem ze zrogowaciałym naskórkiem usuwamy także nadmiar sebum i zanieczyszczenia, z którymi nie poradził sobie żel czy pianka do mycia twarzy. Regularnie usuwając zrogowaciałe komórki naskórka przyczyniamy się także do spłycenia zmarszczek.
Za to usuwając zrogowaciałe komórki naskórka nie tylko z twarzy, ale też z ciała, wygładzamy skórę i zapobiegamy wrastaniu włosków czy powstawaniu wyprysków. A odpowiednio dobierając składniki domowego peelingu do ciała możemy także przyspieszyć regenerację skóry, zmniejszyć widoczność cellulitu i rozjaśnić przebarwienia pozapalne będące pozostałością po krostkach czy wrastających włoskach.
Ponadto, złuszczona skóra nie tylko jest wyraźnie gładsza i jaśniejsza, ale też lepiej przygotowana na kolejne kroki rytuału pielęgnacyjnego. A to dlatego, że "pancerz" niezłuszczonego naskórka nie blokuje dostępu składnikom aktywnym kosmetyków. Nie bez powodu poleca się, żeby maski oczyszczające, nawilżające czy regenerujące nakładać na skórę właśnie po jej złuszczeniu. Poprzedzając zabieg pielęgnacyjny peelingiem, mamy gwarancję, że lepiej podziała on na skórę.
Peelingi dzielimy ze względu na metodę usuwania zrogowaciałych komórek naskórka oraz ze względu na miejsce na ciele, do którego są one przeznaczone. Kiedyś do dyspozycji mieliśmy przede wszystkim peelingi mechaniczne (inaczej ziarniste lub abrazyjne), które ścierały zrogowaciały naskórek, dzięki zawartym w nich drobinkom - mielonym łupinom orzechów lub pestkom owoców, otrębom migdałowym, ziemi okrzemkowej lub kontrowersyjnemu ze względu na swój negatywny wpływ na środowisko granulatowi polietylenu.
Przez długi czas jedyną konkurencją dla peelingów ziarnistych były ich enzymatyczne odpowiedniki. Peeling enzymatyczny - za sprawą zawartych w tym kosmetyku enzymów (najczęściej pozyskiwanej z papai papainy lub otrzymywanej z ananasa bromelainy) rozpuszcza keratynę, czyli jeden z głównych budulców skóry. Peeling ten działa tylko na najbardziej zewnętrzne warstwy skóry, sięgając zaledwie do warstwy kolczastej naskórka, dzięki czemu nie powoduje podrażnień.
W ostatnich latach wielką popularność zyskały peelingi kwasowe. Te kosmetyki swoje działanie złuszczające zawdzięczają mieszankom kwasów - alfa-hydroksykwasów (AHA), beta-hydroksykwasów (BHA), lipo-hydroksykwasów (LHA) i poli-hydroksykwasy (PHA). Peelingi kwasowe osłabiają wiązania łączące komórki skóry, powodując oddzielenie warstwy rogowej naskórka i jej złuszczenie. W zależności od wchodzących w skład peelingu kwasów, będzie on nie tylko złuszczał skórę, ale także ją nawilżał, rozjaśniał lub - stymulując produkcję kolagenu - poprawiał jej elastyczność.
Peelingi mechaniczne są polecane osobom ze skórą przetłuszczającą się, pogrubiałą, z widocznymi porami, ale bez aktywnych stanów zapalnych. Peelingi enzymatyczne to najlepsze rozwiązanie dla wrażliwców i osób z cerą naczynkową. Natomiast peelingi kwasowe sprawdzą się w zasadzie przy każdym rodzaju skóry. Należy jednak dobrać je do jej rodzaju i problemów. I tak na przykład osoby ze skórą dojrzałą powinny szukać w tym kosmetyku kwasu glikolowego, te ze skórą suchą - kwasu mlekowego, a te z trądzikiem różowatym - kwasu azelainowego.
Tak jak już wspominaliśmy - regularne stosowanie peelingu jest bardzo istotne, i wpływa zarówno na wygląd, jak i zdrowie skóry. Nie wolno jednak przesadzić z częstotliwością złuszczania naskórka oraz mocą stosowanych do tego kosmetyków. Zbyt intensywne złuszczanie skóry może doprowadzić do jej podrażnienia oraz naruszenia jej naturalnej bariery ochronnej. A konsekwencją tego może być wysychanie skóry, jej nadmierne przetłuszczanie się i co za tym idzie przyspieszone zanieczyszczanie zaskórnikami.
To jak często powinniśmy złuszczać skórę, powinno zależeć od jej rodzaju i potrzeb oraz mocy wybranego przez nas peelingu. Osoby z cerą wrażliwą lub suchą zazwyczaj nie powinny stosować kosmetyku złuszczającego częściej niż raz w tygodniu. Natomiast osobom z cerą tłustą lub trądzikową radzi się zazwyczaj sięgać po peeling dwa, trzy razy w tygodniu.
Najważniejszym składnikiem domowego peelingu jest substancja odpowiedzialna za usuwanie zrogowaciałego naskórka. W domu możemy zrobić zarówno peeling mechaniczny, jak i enzymatyczny. Jeśli chodzi o domowy peeling enzymatyczny, do jego przygotowania będą nam potrzebne papaja lub ananas. Bazą peelingów mechanicznych mogą być fusy kawowe, cukier (polecamy cukier trzcinowy, który ma mniejsze drobinki, dzięki czemu skutecznie złuszcza zrogowaciałe komórki naskórka, równocześnie nie podrażniając skóry), sól lub zmielone płatki owsiane.
Innymi istotnymi składnikami peelingów domowych - zwłaszcza tych do ciała - są naturalne oleje. Najlepiej zmieszać kilka różnych olejów spożywczych (np. oliwę z oliwek) i kosmetycznych (np. olej migdałowy lub arganowy). Dodatkowo można do naszego domowego peelingu dodać przyprawy (cynamon, kurkumę) i olejki eteryczne, które nie tylko zapewnią temu własnoręcznie przygotowanemu kosmetykowi piękny zapach, ale też zadziałają rozgrzewająco i antybakteryjnie oraz poprawią ukrwienie skóry, przyczyniając się do zmniejszenia widoczności cellulitu i ogólnej poprawy stanu skóry. My polecamy zwłaszcza:
Do przygotowania tego domowego peelingu enzymatycznego będą nam potrzebne dojrzały owoc papai, który dostarczy nam złuszczający enzym - papainę - oraz mąka owsiana, która działa łagodząco i przeciwzapalnie. Doskonale sprawdzi się on przy cerze trądzikowej z aktywnymi stanami zapalnymi.
Żeby przygotować ten domowy peeling enzymatyczny potrzebujemy jednego, dwóch plasterków świeżego ananasa i łyżeczkę miodu. Dzięki niemu skóra będzie nie tylko wygładzona, ale też ukojona. Polecamy go osobom z cerą trądzikową lub mieszaną.
Zmielone w młynku do kawy płatki owsiane delikatnie ścierają zrogowaciały naskórek. Ale na tym ich zalety się nie kończą! Owies łagodzi podrażnienia, działa przeciwzapalnie, regenerująco, zmiękczająco i nawilżająco. Doskonale sprawdzi się jako składnik domowego peelingu do cery z trądzikiem pospolitym i różowatym.
Fusy kawowe będą odpowiednim składnikiem domowego peelingu do twarzy tylko dla osób z cerą normalną, mieszaną lub przetłuszczającą się, ale bez aktywnych stanów zapalnych. Osoby z cerą naczyniową, wrażliwą, suchą lub trądzikiem powinny z tego peelingu zrezygnować. Peeling z kawą jako głównym bohaterem natychmiast wygładzi skórę, pobudzi w niej krążenie, a regularnie stosowany sprawi, że będzie ona pełna blasku i zdecydowanie mniej zanieczyszczona zaskórnikami. Przygotowanie takiego domowego peelingu zaczynamy od... zrobienia sobie kawy. Pozostałe kawowe fusy odstawiamy do ostygnięcia, a następnie - w zależności od naszych potrzeb - dodajemy do nich odpowiednie składniki.
Jako baza dla domowego peelingu do ust - ze względu na smak - najlepiej sprawdza się cukier trzcinowy. Żeby wygładzić sobie skórę na wargach, wystarczy pół łyżeczki cukru trzcinowego wymieszać z łyżką wazeliny kosmetycznej. Jeśli jednak chce się uzyskać zdecydowanie lepsze efekt pielęgnacyjny, warto wybrać składniki, które nie tylko usuną z ust suche skórki, ale też nawilżą je i sprawią, że będą one wyglądały na bardziej pełne.
Nie bez powodu peelingi do skóry głowy cieszą się coraz większą popularnością. Regularnie stosowane nie tylko zmniejszają prawdopodobieństwo łupieżu, ale też - pobudzając krążenie krwi w skórze głowy - zapewniają cebulkom włosów dostawę odpowiedniej ilości składników odżywczych i co za tym idzie, przyczyniają się do ich pięknego wyglądy i szybszego wzrostu. Polecany przez nas domowy peeling do skóry głowy radzimy używać pod prysznicem i po zmoczeniu włosów.
Bazą domowych peelingów do ciała mogą być cukier, sól morska lub himalajska lub fusy kawowe. My polecamy zwłaszcza te ostatnie. Dlaczego? Bo kawa, a zwłaszcza zawarta w niej kofeina, poprawia mikrocyrkulację, zmniejsza obrzęki, działa odwadniająco i antyoksydacyjnie oraz przyspiesza proces lipolizy (rozkładu komórek tłuszczowych), przyczyniając się w ten sposób do zmniejszenia widoczności cellulitu.
Domowy peeling to świetny prezent dla mamy, siostry lub przyjaciółki. Wystarczy ten własnoręcznie przygotowany kosmetyk zamknąć w odpowiednim opakowaniu. Może to być na przykład ładny słoiczek kupiony specjalnie na tę okazję. Przewiązujemy go tasiemką lub papierowym sznurkiem i naklejamy na niego etykietkę z życzeniami, ulubionym cytatem lub po prostu składem domowego kosmetyku.