SKODA w twojstyl.pl

Elektryzujące podróże ze Skodą i Vistulą – odkrywanie Wisły zacznij od... Wisły

Elektryzujące podróże ze Skodą i Vistulą – odkrywanie Wisły zacznij od... Wisły
Fot. fot. Bruno Fidrych

Nie bez powodu bywa nazywana perłą Beskidu Śląskiego. Wisła zarówno latem, jak i zimą oferuje turystom wiele atrakcji – oraz miejsc, gdzie można zwyczajnie wyciszyć się i odetchnąć. A nasza podróż do tego popularnego uzdrowiska pozwoliła przetestować możliwości elektrycznego napędu Skody Enyaq Coupe. 

Naszą wycieczkę wzdłuż nadwiślańskich zakątków zaczynamy nigdzie indziej, tylko w Wiśle. To tutaj swoje źródła ma najdłuższa z polskich rzek. Jednym Wisła jako miejscowość kojarzy się z górami, innym ze skokami narciarskimi, a jeszcze innym z prezydenckim pałacykiem. My przyjechaliśmy tu z Warszawy elektryczną Skodą Enyaq Coupe. Do wyboru są dwie trasy: autostradą A1 (ok. 390 km i ok. 4,5 h jazdy) albo trasą E77 (ok. 420 km i ok. 5 h jazdy). 

Kurort z tradycją

Wisła to niewielkie miasteczko, liczące jakieś 11 tys. mieszkańców, położone u stóp Baraniej Góry. Jego historia sięga przełomu XVI i XVII w., gdy pojawili się tu pierwsi osadnicy. Z czasem w Wiśle rozwinął się przemysł drzewny, a w XIX w. miejscowość zaczęła zyskiwać jako ośrodek wypoczynkowy i zapełniać się drewnianymi pensjonatami. Na przełomie wieków zatrzymywali się tu m.in. Maria Konopnicka, Bolesław Prus czy Władysław Reymont, który w wiślańskiej willi pisał fragmenty „Chłopów”. 

Aby dostać się z Warszawy do Wisły, wybraliśmy nieco krótszy odcinek autostradowy, wiodący w kierunku Łodzi, później obok Częstochowy, a następnie przez Zabrze i Gliwice. Dla naszej Skody był to nie lada sprawdzian, bowiem większość trasy przypadała na drogi szybkiego ruchu. 

Elektryczny SUV na daleką drogę

Już na starcie doceniliśmy, jak łatwo zaplanować trasę – wystarczy wybrać cel w fabrycznej nawigacji. Jeśli samochód uzna, że ilość prądu w baterii jest niewystarczająca do dojechania na miejsce bez ładowania, nawigacja sama proponuje wizytę na stacji po drodze i wyliczy potrzebny czas postoju. Dzięki łączności online zapewnia podaje nawet zajętość stacji, a nawet orientacyjne ceny energii! 

BF230623_1729
Fabryczna nawigacja obejmuje planowanie podróży włącznie z wyznaczaniem
postojów na ładowanie i uwzglęnia czas potrzebny na uzupełnienie energii.
Nie trzeba zatem martwić się o szukanie stacji po drodze.
fot. Bruno fidrych

Bardzo szybko doceniliśmy też kilka przemyślanych drobiazgów. Po pierwsze Skoda oferuje rozbudowany system bezkluczykowego dostępu do auta i uruchamiania. Z pilotem w kieszeni zamki drzwi nie tylko same się odblokowują przy pociągnięciu za klamkę, ale i automatycznie blokują się po oddaleniu się od samochodu. Drugim udogodnieniem jest samoczynne uruchamianie elektrycznego napędu. Jak to działa? Wystarcz wsiąść do auta, wcisnąć pedał hamulca i wybrać bieg jazdy do przodu (D) lub (R). Nie trzeba wciskać przycisku rozrusznika. Kierowca błyskawicznie przyzwyczaja się do tego rozwiązania – aż dziwne, że inni producenci nie idą śladem Skody!

BF230623_1800
Wygodniej się nie da: aby ruszyć Enyakiem, wystarczy wsiąść do auta
z kluczykiem, wcisnąć pedał hamulca i przestawić dźwignię przekładni.
Nie trzeba wcześniej uruchamiać silnika. Tak powinno być w każdym samochodzie!
fot. bruno fidrych

Jest też trzeci gadżet – inteligentna obsługa głosowa, którą można aktywować przyciskiem na kierownicy lub po prostu wypowiadając hasło „Hej Laura”. Tak nazywa się asystentka głosowa Skody. Można poprosić ją nie tylko o uruchomienie nawigacji do danego celu, ale także o nawiązanie połączenia albo obsługę niektórych funkcji samochodu. Co istotne, nie trzeba przy tym stosować się do określonych formułek – dzięki łączności online Laura rozumie swobodnie wypowiadane komendy. Przykład: „Chcę jechać do Wisły” albo „Zadzwoń do mamy”. Świetna sprawa! 

BF230623_1477
Duży 13-calowy ekran dotykowy został umieszczony tuż pod ręką.
Menu z dużymi kafelkami ułatwia obsługę funkcji auta.
FOT. Bruno Fidrych

 

BF230623_1701
Aplikacja MySkoda pozwala nie tylko sprawdzić aktualny stan naładowania
akumulatora, ale także zdalnie obsłużyć wybrane funkcje samochodu,
włącznie z uruchomieniem klimatyzacji.
fot. Bruno Fidrych

Szybki postój

Ładowanie Enyaqa Coupe nie nastręcza trudności, ponieważ razem z samochodem nabywca otrzymuje kartę Skoda Powerpass. To bardzo wygodne rozwiązanie – pozwala korzystać ze stacji różnych operatorów, np. popularnego GreenWaya czy superszybkich stacji Ionity, bez konieczności ściągania osobnych aplikacji czy rejestrowania się u poszczególnych dostawców. Wystarczy podłączyć przewód, przyłożyć kartę do terminala i... już. A ponieważ Enyaq Coupe obsługuje szybkie ładowanie (DC) z mocą do 135 kW, uzupełnienie energii w akumulatorze na odpowiednio szybkiej stacji do 80% zajmuje mniej 30 minut. 

O tym, jakie to łatwe, przekonaliśmy się podczas postoju na stacji GreenWaya w Ustroniu. Z Warszawy wyruszaliśmy z niepełną baterią, więc samochód właśnie tam zaproponował postój na ładowanie. Uzupełnienie prądu w akumulatorze zakończyło się szybciej, niż zdążyliśmy zjeść szybki obiad w lokalnej restauracji.

Podczas jazdy doceniliśmy też ciszę i osiągi, jakie zapewnia elektryczny napęd na obie osie Skody Enyaq Coupe. W samochodach na prąd w trakcie podróży słuchać niemal wyłącznie szumy opon i wiatru – i trzeba przyznać, że to uzależniające uczucie. Czy to jazda po mieście, czy długa trasa, człowiek wysiada z samochodu mniej zmęczony. Co więcej, elektryczne silniki zapewniają świetną dynamikę – reakcja na wciśnięcie pedału gazu jest tu naprawdę imponująca! W testowanej wersji Enyaq Coupe ma dwa silniki, które realizują napęd 4x4. Takie rozwiązanie poprawia trakcję na śliskiej nawierzchni, zapewniając większe bezpieczeństwo w deszczu i na śniegu, a także lepszą mobilność na nieutwardzonych drogach. Jest nawet tryb off-roadowy. 

Co istotne, podczas spokojnej jazdy działa tylko silnik, dzięki czemu układ 4x4 nie zwiększa zużycia energii. Do wyboru jest też zresztą tańsza odmiana z jednym silnikiem i napędem kół jednej osi. 

Miasteczko pełne uroku

Do Wisły dojechaliśmy przez Skoczów i Ustroń, gdzie czuć już było górski klimat. Miasteczko zdecydowanie zaskoczyło nas wieloma atrakcjami – jest bardzo zadbane, kameralne i estetyczne. Zwiedzanie postanowiliśmy zacząć od wspomnianego Pałacyku Myśliwskiego Habsburgów przy ulicy Lipowej. Zbudowano go pod koniec XIX wieku nieopodal Baraniej Góry, na zlecenie arcyksięcia Fryderyka Habsburga. Utrzymany w tyrolskim stylu pałacyk od 1925 r. służył jako schronisko. Z czasem jednak zaczął niszczeć. I tu ciekawostka: w 1985 r., staraniami Towarzystwa Miłośników Wisły, został przeniesiony w dzisiejsze miejsce i działa jako lokalny oddział PTTK.

Przy okazji wizyty warto odwiedzić także Muzeum Beskidzkie, zlokalizowane w zabytkowej karczmie z 1794 r. Można tam poznać historię regionu, zobaczyć tradycyjną góralską izbę oraz zabytkowe sprzęty, których dawniej używano w domach. 

Jeśli o muzeach mowa – w Wiśle mieści się też galeria sportowych trofeów Adama Małysza. To prywatne muzeum, gdzie można zobaczyć puchary naszego mistrza w skokach narciarskich, a także jego sprzęt narciarski i pamiątki z zawodów Pucharu Świata. Muzeum mieści się przy ulicy 1 Maja 48a. Z Adamem Małyszem związana jest też inna „słodka” atrakcja – figurka skoczka z białej czekolady, zlokalizowana w Domu Zdrojowym obok rynku. Powstała w 2001 r. z inicjatywy stowarzyszenia cukierników. Rzeźba ma 2,5 m wysokości i waży tyle, co trzech Adamów Małyszów – ok. 180 kg.

Kolejną wartą zobaczenia atrakcją jest miniwodospad na Wiśle – świetne miejsce do zrobienia efektownych zdjęć. Wodospad znajduje się kilka kilometrów na południe od centrum miasta. Podobną odległość trzeba pokonać, by obejrzeć inną wizytówkę Wisły – skocznię narciarska „Malinka”. To gratka przede wszystkim dla fanów tego sportu i druga, obok Wielkiej Krokwi w Zakopanem, duża skocznia w Polsce. Punkt konstrukcyjny wynosi 120 metrów. Po wjechaniu wyciągiem krzesełkowym na górę można sprawdzić, jaką perspektywę mają skoczkowie tuż przed startem. Przy dobrej pogodzie widoki są naprawdę niezapomniane! 

Po przejażdżkach po okolicy wróciliśmy jeszcze do centrum Wisły na relaksujący spacer do Parku Kopczyńskiego, w którym skumulowano wiele atrakcyjnych obiektów – m.in. amfiteatr, gdzie odbywają się imprezy plenerowe, czy pomnik źródeł Wisły, odsłonięty w 2014 r., w nawiązaniu do przedwojennego pomnika zniszczonego przez Niemców. Rzeźba prezentuje stojącą nad basenem kobietę z naręczem kwiatów. 

W Parku Kopczyńskiego znajduje się też Aleja Podań i Legend. To figurki, które ukazują artystyczne wizje bohaterów od pokoleń funkcjonujących na Śląsku Cieszyńskim, w tym Babę Jagę. Tuż nad Wisłą można natknąć się również na Zabytkowy Park Przygód i Miniatur, prezentujący budowle zlokalizowane w większych miastach wzdłuż rzeki, w tym Żuraw w Gdańsku, Zamek Królewski w Warszawie, zamki w Kazimierzu Dolnym i w Janowcu czy Zamek Prezydenta RP w Wiśle. Niektóre z tych obiektów mamy zamiar niebawem odwiedzić naszą Skodą.

Trochę sportu

Amatorom rowerowych przejażdżek oraz biegania polecamy wycieczkę na południe miasta, gdzie znajduje się Centrum Edukacji Ekologicznej. To kompleks edukacyjno-rekreacyjny z ogrodami edukacyjnymi, kortem tenisowym, oczkiem wodnym i malowniczym pomostem. Świetne miejsce na nieśpieszne popołudnie w gronie bliskich.

Przy okazji wycieczki do Wisły warto skorzystać też z lokalnych szlaków turystycznych. Miasteczko jest otoczone szczytami, a w okolicy wytyczono łącznie ok. 150 km szlaków – zarówno widokowych, jak i tych bardziej wymagających, których pokonanie wymaga całego dnia oraz dobrej kondycji. Do najbardziej godnych uwagi należą szlaki zahaczające o Baranią Górę, z wodospadami Kaskady Rodła, a także Trzy Kopce Wiślańskie oraz schroniska na Stożku, Soszów czy Telesforówka.

Podczas postoju nasza Skoda Enyaq Coupe zaprezentowała swoją kolejną zaletę – dzięki aplikacji MySkoda mogliśmy nie tylko sprawdzić aktualny stan naładowania akumulatora, ale także zdalnie obsłużyć wybrane funkcje samochodu, włącznie z uruchomieniem klimatyzacji. Efekt: po turystycznych aktywnościach wróciliśmy do schłodzonego wnętrza.

BF230623_1647
Samochód z zewnątrz prezentuje się niesamowicie stylowo. 
fot. Bruno Fidrych

 

BF230622_1410
Szklany grill Crystal Face nadaje Enyaqowi jeszcze bardziej
ekskluzywny wraz. Podświetla go 131 diod LED.
fot. Bruno Fidrych

Czas spędzony w Wiśle był intensywny, ale… zachęcił nas, by zamiast wracać prosto do Warszawy, zahaczyć o jeszcze jedno urokliwe miasteczko – Pszczynę. Polecają ją wszystkie przewodniki i okazało się, że słusznie – i że nie bez powodu Pszczyna nazywana jest perłą Górnego Śląska. Przede wszystkim mnóstwo tu zieleni, która dosłownie koi zmysły. Największą lokalną atrakcją jest okazały pałac, czyli dawny zamek książęcy i jedna z największych takich rezydencji w Polsce. Zamek oferuje zwiedzającym doskonale zachowany wystrój z przełomu XIX i XX wieku, ze zdobnymi wnętrzami oraz imponującą Salą Lustrzaną z oryginalnymi lustrami przywiezionymi z Paryża w XIX wieku. Pałac otacza duży kompleks parkowy z bujną roślinnością i stawem. Wspaniałe miejsce na romantyczny spacer, zwłaszcza że nawet w weekendy można znaleźć tam zaciszne miejsca. 

vistula x skoda
fot. Bruno Fidrych

 

BF230622_1300
fot. Bruno Fidrych

Teraz czas na chwilę przerwy i niebawem odwiedzimy kolejną nadwiślańską atrakcję.

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również