Pachnący, rumiany, z chrupiącą skórką... Mało jest rzeczy równie pysznych jak dobry chleb. Wolisz ciemny i ciężki, z pestkami dyni i słonecznika czy jasny, lekki i puszysty? Chleb pieczony tuż przed wyłożeniem na półki, a może paczkowany, długo utrzymujący świeżość? Wbrew pozorom wybór nie jest oczywisty.
Wiele osób chcących schudnąć w pierwszej kolejności rezygnuje z pieczywa, które ma sprzyjać tyciu i dostarczać tzw. pustych kalorii. Czy to słuszna decyzja? – Chleb może stanowić dobre źródło białka, witamin, składników mineralnych i błonnika, a więc być wartościowym składnikiem zdrowej diety – zapewnia Diana Wolańska-Buzalska. – Wszystko zależy od tego, z jakiej mąki został upieczony. Najwartościowsze są razowe bochenki na mące z pełnego przemiału, pełnoziarnistej, zmielonej jeden raz – stąd ich nazwa. Jest w nich najwięcej składników odżywczych i błonnika, który usprawnia trawienie i syci na długo. Węglowodany złożone stopniowo uwalniają energię, zapewniają więc stały poziom cukru we krwi i nie powodują skoków insuliny.
Chleb na zakwasie utrzymuje świeżość nawet przez kilka dni, a z czasem wysycha i twardnieje, rzadko pleśniejąc. Chleb z drożdżami z kolei jest bardziej podatny na pleśń, zwłaszcza jeśli przechowujesz go w foliowej torebce, w której zachowuje wilgoć. Ale to pieczywa drożdżowego jest w sklepach więcej. Dlaczego? Bo jego wyprodukowanie jest łatwiejsze, szybsze i tańsze. – Jeśli chodzi o zdrowotne zalety, wygrywa chleb na zakwasie – mówi dietetyczka. – W mieszaninie mąki i wody, z której powstaje zakwas, dochodzi do fermentacji bakteryjnej, podczas gdy drożdże wywołują fermentację alkoholową. W zakwasie powstaje kwas mlekowy, który umożliwia wyrastanie ciasta i spulchnia je oraz naturalnie konserwuje. Ale też służy zdrowiu, bo odżywia mikroflorę jelit odpowiedzialną m.in. za odporność. A ponadto sprawia, że zawarte w zbożach minerały – wapń, magnez i żelazo – przyswajają się lepiej niż w pieczywie na drożdżach.
W większości sklepów, zarówno większych, jak i mniejszych, od kilku lat można kupić chleb i bułki wypiekane na miejscu z zamrożonego ciasta. W powszechnej opinii nie są zbyt zdrowe. Czy to prawda? Odpowiedź może cię zaskoczyć. – W mrożeniu nie ma nic złego, to proces, który pozwala uniknąć stosowania konserwantów – uspokaja ekspertka. – Liczy się natomiast skład ciasta, a ten może być różny, także w przypadku chleba, który jest odpiekany w sklepie. Bywają więc lepsze i gorsze jakościowo. Jak zwykle warto sprawdzać recepturę. Mrożenie to też dobry sposób na przechowanie nadmiaru kupionego czy upieczonego chleba w domu.
