Idealnie gładka, o wyrównanym kolorycie, niewidocznych porach i intensywnym blasku – taka jest glass skin. Podpowiadamy, dzięki jakim zabiegom pielęgnacyjnym i trikom makijażowym można uzyskać ten modny efekt.
Spis treści
Glass skin dotarła do kilka lat temu Europy z Korei Południowej, razem z fascynacją maskami w płachcie i wieloetapowym rytuałem pielęgnacyjnym. I choć dzisiaj zainteresowanie koreańską pielęgnacją znacznie osłabło, w ostatnim czasie obserwujemy wielki powrót "lustrzanej skóry".
Glass skin, jak sugeruje nazwa, to skóra z efektem lustrzanej tafli – błyszcząca, odbijająca światło. Ale na tym jej opis się nie kończy. Efekt glass skin uzyskamy dopiero wtedy, kiedy nasza cera będzie miała jednolity koloryt i prawie niewidoczne pory. Co oznacza, że "lustrzana skóra" jest w dużej mierze skutkiem zabiegów pielęgnacyjnych, a nie makijażu.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego uzyskanie takiego efektu tylko z pomocą kosmetyków do makijażu jest zasadniczo niemożliwe. Glass skin ma wyglądać jak najbardziej naturalnie i świeżo. A trudno jest wyrównać koloryt cery, ukryć jej niedoskonałości i równocześnie dodać jej blasku, nie nakładając na nią grubej warstwy podkładu, korektora i rozświetlacza.
View this post on Instagram
Dlatego właśnie, żeby mieć glass skin, musimy przede wszystkim w odpowiednio pielęgnować cerę i dopiero później we właściwy sposób ją malować. Najlepszym dowodem jest amerykańska makijażystka azjatyckiego pochodzenia Nam Vo, która spopularyzowała glass skin w USA. Jej "lustrzana cera" to przede wszystkim efekt regularnie powtarzanych zabiegów pielęgnacyjnych, w których nawilżanie skóry "gra pierwsze skrzypce".
View this post on Instagram
Zdaniem Koreanek, idealna cera ma jednolity koloryt i jest pozbawiona porów. Ale, jak to z ideałami bywa, warto do nich dążyć, ale lepiej za bardzo nie liczyć na to, że uda się je kiedyś zrealizować. Skóra ma pory – czasem mniej, a czasem bardziej widoczne. Bywa pokryta pieprzykami, krostkami, rozszerzonymi naczynkami, przebarwieniami pozapalnymi lub melazmą. Większość tych "niedoskonałości" pozostanie z nami niezależnie od tego, jak bardzo będziemy z nimi walczyć. Jednak odpowiednio pielęgnując cerę, możemy zmniejszyć ich natężenie i widoczność, a niektóre trwale usunąć.
By cera była gładka, jej pory mniej widoczne, a koloryt bardziej wyrównany, trzeba ją regularnie złuszczać. Bo to martwe komórki naskórka są w dużej mierze odpowiedzialne za powstawanie zaskórników i krostek oraz szorstkość skóry. Także przez zrogowaciałe komórki naskórka cera jest poszarzała i pozbawiona blasku.
W sezonie jesienno-zimowym polecamy złuszczać je za pomocą kosmetyków z kwasami AHA, które nie tylko usuwają ze skóry zrogowaciałe komórki naskórka, ale też stymulują jej regenerację, rozjaśniają przebarwienia oraz poprawiają jej nawilżenie i sprężystość.
Wiosną i latem kwasy AHA warto zastąpić kwasami PHA, które nie uwrażliwiają skóry na działanie promieniowania UV i są tak łagodne, że poleca się je osobom z cerą wrażliwą. Do złuszczania skóry – także tej wrażliwej – doskonale nadają się peelingi enzymatyczne.
Trzeba pamiętać, że rozszerzone pory cery to efekt wydzielania przez nią sebum – im więcej łoju produkuje skóra, tym bardziej widoczne są jej pory. Dlatego, chcąc zmniejszyć ich widoczność, należy używać kosmetyków zawierających składniki, które regulują produkcję sebum (np. kwas salicylowy, niacynamid). Warto regularnie sięgać po maski z glinkami, które usuwają ze skóry nadmiar łoju i działają na pory "ściągająco".
"Lustrzana skóra" musi być doskonale nawilżona. I choć to truizm, powtórzymy: najskuteczniej nawilża się skórę od środka, pijąc duże ilości wody i spożywając zawierające ją jedzenie. Trzeba też zapobiegać przeznaskórkowej ucieczce wody, wzmacniając naturalną barierę ochronną skóry (w czym pomogą tak zwane kosmetyki barierowe, zawierające np. ceramidy). W uzyskaniu efektu glass skin pomoże nam też regularne stosowanie kosmetyków nawilżających (takich jak np. serum nawilżające zawierające kwas hialuronowy).
Żeby mieć glass skin przynajmniej raz w tygodniu dobrze jest zrobić sobie całonocną maseczkę nawilżającą. Za to w dniu, w którym szczególnie zależy nam na uzyskaniu cery z efektem tafli lustra, przed wykonaniem makijażu, powinno się nałożyć na twarz intensywnie nawilżającą maskę w płachcie.
Tak, jak wspominaliśmy, wykonanie makijażu, którego efektem ma być glass skin, dobrze jest poprzedzić nałożeniem na twarz na 15 minut maski nawilżającej w płachcie. Po zdjęciu z twarzy maski, wmasowujemy wyciśniętą z niej esencję, a następnie wsmarowujemy w twarz lekki krem nawilżający. Jeśli brakuje nam czasu na maseczkę nawilżającą, wystarczy, że poprzedzimy wsmarowanie w skórę kremu, nałożeniem na nią nawilżającego serum.
Kolejnym etapem, zwłaszcza w przypadku osób z cerą normalną lub suchą, może być zastosowanie rozświetlającej bazy pod makijaż. Dobrej jakości kosmetyk tego typu nie tylko sprawia, że cera nabiera blasku, ale też delikatnie maskuje jej niedoskonałości. Wiele baz rozświetlających ma też w swoim składzie substancje pielęgnujące skórę, takie jak kwas hialuronowy, glicerynę, skwalan czy witaminę E.
Następnie sięgamy po podkład albo korektor. Ten ostatni spokojnie może zastąpić nam fluid – zwłaszcza, jeżeli wcześniej użyłyśmy bazy pod makijaż. Wystarczy nałożyć trochę korektora pod oczy, na środek czoła i brody i odrobinę w okolicach nozdrzy, a następnie wklepać go w skórę za pomocą zwilżonej gąbeczki do makijażu typu beauty blender.
Jeśli wolimy użyć podkładu, to w osiągnięciu efektu glass skin pomoże nam fluid rozświetlający, zapewniający krycie od lekkiego do średniego. Warto wybrać kosmetyk o dość płynnej konsystencji i oszczędnie nakładać go na skórę. Podkład także warto wklepać w cerę za pomocą zwilżonej gąbeczki.
Użycie pudru przy makijażu glass skin wydaje się być kontrproduktywne, ale jest jak najbardziej wskazane. "Lustrzana cera" ma się błyszczeć, ale w sposób kontrolowany. Puder utrwali też podkład i korektor, które na dobrze nawilżonej cerze tracą "przyczepność". Ponadto, do makijażu glass skin możemy wybrać puder, który – dzięki drobniutko zmielonym drobinkom odbijającym światło – będzie dodatkowo rozświetlał cerę.
Ważne jest, żeby nie pudrować całej twarzy. Puder nakładamy przede wszystkim na czoło i skronie przy linii włosów, pod oczy i w okolicach nozdrzy. Do precyzyjnego pudrowania twarzy przy makijażu glass skin warto użyć dużego pędzla przenaczonego do blendowania cieni do powiek.
Ostatnim etapem makijażu cery, którego efektem ma być glass skin, będzie nałożenie na twarz rozświetlacza. By uzyskać jak najbardziej naturalny efekt, dobrze jest zaopatrzyć się w rozświetlacz w płynie, kremie lub sztyfcie. Kosmetyk ten powinien mieć bardzo dobrze zmielone połyskujące drobinki – chodzi nam o uzyskanie efektu tafli lub mokrej skóry.
Tradycyjnie nakładamy rozświetlacz na kości policzkowe, na łuk Kupidyna oraz tuż pod łukami brwiowymi. Dodatkowo możemy umalować tym kosmetykiem czubek nosa, środek brody, miejsce na nosie między oczami oraz wewnętrzne kąciki oczu.
Dobrze jest zakończyć wykonywanie makijażu glass skin, spryskując twarz sprayem utrwalającym makijaż, pielęgnującą mgiełką lub zwykłym hydrolatem.