Historie osobiste

"It Ends With Us" pokazuje przemoc, której doświadcza wiele kobiet. Jak wyjść z toksycznej relacji?

"It Ends With Us" pokazuje przemoc, której doświadcza wiele kobiet. Jak wyjść z toksycznej relacji?
Blake Lively w roli Lily Bloom w "It Ends With Us"
Fot. mat. pras.

Książka Colleen Hoover, a teraz film na jej podstawie, "It Ends With Us", jest przestrogą przed związkiem, w którym miłość boli. Piękny romans zamienia się w przemoc, a ta zamraża i zabiera siłę do walki. Brzmi znajomo? 

Przemoc nie musi być spektakularnym pobiciem. Zaczyna się zwykle od mniejszych gestów. Agresywnych słów, uderzania o ścianę. Potem padają słowa "Nie chciałem tego". Czasem nawet te nie padają. A następnie następuje fala kolejnej namiętności. To kuszące i dlatego tak wiele osób zostaje w toksycznych, przemocowych relacjach na lata. Jak Ewa.

Najpierw był wybuch miłości. Spotkanie w parku. Ona spacerowała z psem, on biegał. Krótka rozmowa, parę uśmiechów, propozycja kawy i kolejne spotkanie za kilka dni. On pisał intrygujące wiadomości. Ona już dawno nie dostała od nikogo tyle zainteresowania i zachwytu. Pierwsza kolacja okazała się bardzo romantyczna, a pocałunek był tak ognisty, że opowiadała o nim nazajutrz koleżankom. Fala zakochania uniosła ją. Była szczęśliwa.

Paweł uwodził ją i zdobywał przez pierwsze miesiące codziennie, a ona miała wrażenie, że poznała księcia z bajki. Aż do pewnego śniadania, kiedy powiedziała, że później wróci z pracy, bo musi dokończyć zespołowy projekt. On nagle rzucił kubkiem o ścianę i krzyknął, że chyba jego plany też mają znaczenie. Ewa zamarła. Przeniknął ją znajomy chłód. Wychowała się w domu, gdzie ojciec tak odzywał się do matki. A potem przynosił kwiaty. I ona też dostała po południu kwiaty. 

I tak wyglądał cykl przemocy. Najpierw agresja, wrzaski, szarpanie, uderzanie przedmiotami w ścianę, potem bombonierki i kwiaty. Raz Paweł tak mocno uderzył pięścią w ścianę, że zrobiła się dziura. Kiedy indziej zamachnął się i... trafił w swoje własne oko, które napuchło. Następnego dnia żartował, że Ewa go nieźle załatwiła. A kolejnym razem ręka padła na nią.

Zawsze kończyło się przeprosinami i deklaracjami, że żałuje i więcej nie będzie, że miotają nim emocje, że tak bardzo ją kocha a ona wywołuje w nim lawinę napięć. I zalewał ją wtedy miłością i namiętnością. Podobnie jak bohaterka filmu, Ewa zaszła z nim w ciążę i dopiero wtedy zaczęła zastanawiać się, jakie życie pokaże swojej córce.

Wizja dzieciństwa, jakie zafundowałaby dziecku, a jakie sama przeżyła, była motywacją i dała jej siłę, by wyrwać się z toksycznego układu z przemocowcem. On nie chciał się leczyć, ona tak. Usłyszała, ze idealnie powieliła wzorce z dzieciństwa. Jej wielką wygraną było odejście i rozpoczęcie nowego życia. Potem wiele lat była sama, obawiając się kolejnej relacji.

Bohaterka filmu "It Ends With Us", grana przez Blake Lively, mówi takie zdanie: "Albo my złamiemy stare wzorce, albo one złamią nas". Najważniejsze, to nigdy nie uwierzyć, że czyjeś przemocowe zachowanie jest naszą winą. A pomocy należy szukać jak najszybciej. Na przykład w Niebieskiej Linii, gdzie można pisać, dzwonić, a nawet znaleźć ośrodek pomocowy. 

It Ends With Us plakat IG
Film "It Ends With Us" już w kinach
mat. pras. 

 

 

 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również