Niechęć do nowego partnera przyjaciółki to uczucie, które często bywa źródłem napięć i może prowadzić do rozluźnienia, a czasem wręcz zerwania relacji między bliskimi sobie kobietami. Jak sobie radzić? Jak postępować, żeby przyjaźń nie ucierpiała?
"Znamy się od dziecka, wiemy o sobie chyba wszystko i uwielbiamy spędzać razem czas", opowiada Dominika, "a raczej uwielbiałyśmy, bo odkąd Ala zaczęła spotykać się z Maurycym, coraz rzadziej mam ochotę na wspólne wyjścia. Na początku cieszyłam się, że się z kimś spotyka, widziałam, że od ostatniego rozstania była samotna i bardzo chciała zbudować z kimś nowy związek. O pierwszych randkach opowiadała mi z wypiekami na twarzy, a ja cieszyłam się jej szczęściem i kibicowałam jej – chcę przecież dla niej jak najlepiej.
Niestety, kiedy poznałam Maurycego, mój entuzjazm opadł i odniosłam wrażenie, że chyba go nie polubię. Wydał mi się zarozumiały, na każdy temat wypowiadał się z wyższością, a w dodatku wchodził ludziom w słowo, czego naprawdę nie znoszę. Wróciłam do domu pełna sprzecznych uczuć. Z jednej strony to nie ja z nim randkuję, więc to nie powinna być moja sprawa. Z drugiej - Ala to bardzo ważna dla mnie osoba i nie chciałabym, żeby skończyła z jakimś gburem! Ale, co najbardziej mnie zaniepokoiło, ona wydawała się w ogóle tego nie zauważać, była wpatrzona w tego gościa jak w obrazek i przytakiwała każdemu jego słowu...
Przez następnych kilka tygodni biłam się z myślami, czy powinnam jej mówić o moich odczuciach. Czy to w ogóle na miejscu? A jeśli się na mnie obrazi? Wprawdzie przez lata naszej przyjaźni nie raz omawiałyśmy nasze związki, analizując wady i zalety partnerów, czułam, że tym razem sprawa jest bardzo delikatna. Dlatego postanowiłam dać mu jeszcze szansę.
Znów wyszliśmy z grupą znajomych na wino, Ala przyprowadziła Maurycego. Niestety, pod koniec wieczoru byłam już przekonana, że nie mogę go znieść. Bez względu na to, na jaki temat toczyła się rozmowa, jego zdanie zawsze musiało być najważniejsze. Czy to o filmach, podróżach czy jedzeniu – krytykował to, co mówili inni i wygłaszał własną, według niego jedyną słuszną opinię. Gdy zirytowana jego zachowaniem z przekąsem zapytałam, co studiował, że ma taką niesamowitą wiedzę o filmach, w ogólne nie zrozumiał przytyku z i dumą odparł, że ekonomię. Miałam go serdecznie dość, a po minach znajomych widziałam, że wszyscy myślą podobnie.
Następnego dnia zadzwoniłam do Ali, żeby powiedzieć jej, co sadzę o Maurycym, ale… zanim zdążyłam dojść do słowa, ona radośnie wykrzyczała mi w słuchawkę, że są właśnie razem i rozmawiali już o wspólnym mieszkaniu! Była tak szczęśliwa, nie pozostawało mi nic innego, jak jej pogratulować. Czemu nie powiedziałam jej nic wcześniej? Teraz już naprawdę nie wypada mi się wtrącać...
Od tamtej pory minęło kilka miesięcy. Tłumaczyłam sobie, że ze względu na Alę powinnam zmienić swój stosunek do Maurycego – ale nie potrafię. On mnie irytuje, a niechęć pogłębia się z każdym spotkaniem. Obawiam się, że to wpłynie na moją relacje z przyjaciółką – chyba już się zorientowała, że coraz częściej szukam wymówek, gdy proponuje wspólne wyjście. Czuję, że powinnam z nią pogadać i wyjaśnić, w czym problem, ale nadal się waham. W końcu to jej ma pasować jego osobowość, nie mi, a poza tym podobno jest wzorowym chłopakiem. Nie wiem, co robić – obawiam się, że cała ta sytuacja może zagrozić naszej wieloletniej i ważnej dla mnie znajomości.
Relacje międzyludzkie są skomplikowane i nie zawsze układają się idealnie, szczególnie gdy wkracza między was nowa osoba. Należy jednak pamiętać, że każdy ma prawo dokonywać własnych wyborów, a rolą przyjaciółek jest wzajemne wspieranie się, a nie osądzanie, nawet jeśli mają inne zdanie. Tego typu sytuacje bywają trudne i wymagają dojrzałego podejścia i otwartości. Oto, co radzą w takie sytuacji specjaliści psychologowie: