Poznaj siebie

Jak leczyć depresję? Co powinno nas zaniepokoić i dlaczego tak trudno ją czasem rozpoznać

Jak leczyć depresję? Co powinno nas zaniepokoić i dlaczego tak trudno ją czasem rozpoznać
Pandemia wywołała lawinę zaburzeń lękowych i depresyjnych.
Fot. iStock

Jak rozpoznać depresję? Jak pomóc osobie chorej na depresję? Pytamy ekspertów o najczęstsze objawy, o maskowanie depresji i jej przyczyny. "Do gabinetów coraz częściej przychodzą piękne, zadbane kobiety. Zrobione włosy, paznokcie, modne ubrania. I kiedy zaczynają mówić, nagle rozsypują się na tysiąc kawałków", przyznają specjaliści.

Depresji nie da się zmierzyć termometrem czy aparatem do pomiaru ciśnienia. Nie widać jej w wynikach morfologii z rozmazem czy na prześwietleniu klatki piersiowej. Ale rozdzierający ból, jaki powoduje, sprawia, że codzienne funkcjonowanie staje się udręką i piekłem. Zarówno dla chorych, jak i ich bliskich.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Obalić Depresję! (@obalic.depresje)

Pandemia a stany lękowe i depresyjne. Lekarze alarmują

Specjaliści nie pozostawiają złudzeń, pandemia, związana z nią izolacja i dystans społeczny spowodowały lawinę lęków, nerwic i depresji. Dodatkowo, o depresji coraz więcej się mówi, coraz częściej się pisze, coraz bardziej się alarmuje. - Od czasu pandemii obserwujemy rzeczywiście wzrost liczby pacjentów zgłaszających się z zaburzeniami lękowymi i depresyjnymi. Niewątpliwie długo utrzymujące się narażenie na negatywne bodźce, ciągłe obawy o zdrowie swoje i najbliższych, czy destabilizacja finansowa są trudnościami, które mogą zaostrzać dotychczas występujące problemy ze zdrowiem psychicznym lub być czynnikiem spustowym do rozwoju nowych zaburzeń - mówi dr Karolina Sapota-Zaręba, lekarz psychiatra z Poradni Depresji w Centrum Terapii Dialog w Warszawie.

- Trzeba jednak podkreślić, że coraz częściej pojawiają się w poradniach pacjenci świadomi problemu. Tacy, którzy chcą zadbać o swoje zdrowie psychiczne. Jak podkreśla dr Sapota-Zaręba, zdarza się także, że przychodzą do niej pacjenci skarżący się "jedynie" na problemy ze snem i proszą o receptę na lek nasenny. Często jednak w trakcie wywiadu psychiatrycznego okazuje się, że problem ze snem jest wtórny do wielu innych trudności, których doświadcza pacjent. - Bardzo często z kłopotów ze snem wychodzi pełnoobjawowa depresja, wymagająca odpowiedniej farmakoterapii, a nierzadko także psychoterapii - dodaje psychiatra.

  1. 350 milionów ludzi na świecie choruje na depresję, w tym 1,5 miliona Polaków
  2. 800 tysięcy ludzi rocznie odbiera sobie życie na skutek depresji
  3. 15 Polaków cierpiących na depresję każdego dnia podejmuje skuteczną próbę samobójczą. To dwa razy więcej niż osób ginących w wypadkach samochodowych.

Rozpoznanie depresji czyli sztuka czytania mowy ciała

W kwestii rozpoznania i leczenia depresji ważny jest każdy szczegół. Dlatego pacjent zgłaszający się po pomoc jest "badany", jeszcze zanim wejdzie do gabinetu, usiądzie i zacznie mówić. W przypadku podejrzenia depresji pierwsze wrażenie na linii pacjent-lekarz jest niezwykle ważne. – W badaniu psychiatrycznym oceniamy bardzo wiele elementów. Zwracamy uwagę na to w jaki sposób pacjent się porusza, jak zaczyna nawiązywać z nami kontakt. W końcu, jaką ma mimikę twarzy, czy utrzymuje kontakt wzrokowy - wylicza dr Sapota-Zaręba. -Wsłuchujemy się też w same wypowiedzi, ich tempo, płynność, nawet głośność. Czy są spontaniczne czy też nie. To bardzo wiele mówi nam o stanie psychicznym. Ocena wyglądu zewnętrznego bywa myląca. Nie zawsze osoby cierpiące na depresję przestają dbać o ubiór czy higienę. Do gabinetów przychodzi wiele zadbanych, eleganckich kobiet, które w trakcie rozmowy rozsypują się na kawałki. Już po kilkunastu minutach okazuje się, że to co w środku jest zupełnie czym innym niż to na zewnątrz. 

Ze statystyk wynika, że depresja występuje dwa razy częściej u kobiet niż u mężczyzn. Warto podkreślić jednak, że mężczyźni zdecydowanie rzadziej zgłaszają się do specjalisty. Wstydzą się prosić o pomoc. Częściej sięgają po alkohol czy narkotyki, co prowadzi do kolejnych problemów. Częściej popełniają także samobójstwo - mówi dr Karolina Sapota-Zaręba.

Skąd się bierze depresja? Kogo dotyka i dlaczego?

Wbrew powszechnemu mniemaniu, depresja nie zawsze jest konsekwencją przeżytych traum lub tragicznych zdarzeń w życiu. Poprzedzają one wystąpienie pierwszorazowego epizodu depresji tylko u połowy osób. Warto o tym pamiętać, gdyż zwroty typu "masz wspaniałe życie, jak możesz mieć depresję?" są bardzo krzywdzące. - Pacjentowi wydaje się, że "nie ma prawa chorować, bo wszystko mu się w życiu "układa", tymczasem etiologia depresji jest wieloczynnikowa i zachorować może każdy z nas - podkreśla psychiatra.

- Na rozwój depresji wpływ ma szereg czynników biologicznych (m.in. dysfunkcje neuroprzekaźników, zmiany hormonalne). U osób z zaburzeniami depresyjnymi obserwuje się także zmiany strukturalne w mózgu (zmniejszenie objętości niektórych obszarów mózgu), aktywację procesu zapalnego i układu immunologicznego. W kontekście czynników genetycznych warto podkreślić, że nie ma jednego "genu depresji" - pod uwagę bierze się interakcję kilkunastu genów. Ryzyko wystąpienia zaburzeń afektywnych u potomstwa wynosi ok. 10-13% jeśli jeden z rodziców cierpi na zaburzenia depresyjne nawracające – dodaje psychiatra.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Depresja. Rozumiesz-Pomagasz (@wyleczdepresje)

Zachorować można w każdym wieku. Na depresję cierpi coraz więcej nastolatków, a nawet dzieci w wieku przedszkolnym. 20-40 rok życia to najczęstszy wiek wystąpienia pierwszego epizodu. Szczyt zachorowalności następuje jednak między 55 a 74 rokiem życia, stając się jedną z najbardziej masowych dolegliwości wieku podeszłego. Dlatego jeśli nasza mama, babcia lub starszy człowiek z bliskiego otoczenia nagle staje się apatyczny, wycofany i niechętny do jakiejkolwiek aktywności, wcale nie oznacza to, jak zwykło się przyjmować, stereotypowej  "starości".

Bardzo często apatia, problemy ze snem i brak apetytu u starszej osoby oznaczają właśnie nic innego jak depresję. - Dla osób z otoczenia pacjenta sygnałami ostrzegawczymi powinny być zmiany w zachowaniu. Np. dziadkowie, którzy kiedyś uwielbiali bawić się z wnukami, teraz nie są w ogóle tym zainteresowani. To co wcześniej sprawiało im radość – rower, działka, nordic walking, nagle przestało być atrakcyjne. Mówienie o śmierci, podsumowywanie życia i tzw. żegnanie się ze światem – to poważne sygnały alarmowe, których nigdy nie należy lekceważyć – podkreśla psychiatra.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Depresja. Rozumiesz-Pomagasz (@wyleczdepresje)

Rozpoznanie depresji - co powinno nas zaniepokoić?

Jak ostrzegają specjaliści, depresja ma wiele odcieni i u każdego pacjenta może wyglądać inaczej. Depresja nie jest pojedynczym objawem, lecz zespołem objawów utrzymującym się przez minimum 2 tygodnie, którego rozpoznanie stawia się na podstawie obowiązujących klasyfikacji. - Do podstawowych objawów depresji zaliczamy: wyraźne obniżenie nastroju, utratę zainteresowań lub zadowolenia z dotychczasowych aktywności (anhedonia) oraz spadek energii/zwiększoną męczliwość. Objawy dodatkowe to:

  • różnego typu zaburzenia snu
  • zmiany łaknienia
  • niska samoocena
  • nieracjonalne poczucie winy
  • zmniejszona zdolność koncentracji lub brak decyzyjności
  • pobudzenie lub spowolnienie psychoruchowe
  • nawracające myśli o śmierci lub samobójstwie

W zależności od sumarycznej liczby objawów epizody depresji dzieli się na łagodne, umiarkowane oraz ciężkie (te ostatnie mogą dodatkowo występować z objawami psychotycznymi). Jak wynika z powyższego - nie każda fala smutku czy problemy z zasypianiem są depresją. Każdy z nas bywa przygnębiony, zaniepokojony czy apatyczny, szczególnie w dzisiejszym czasach, gdy tempo życia jest tak szybkie. Ważne jest jednak, czy ten stan w sposób naturalny ustępuje, czy się utrwala - wyjaśnia psychiatra. - Niemniej jednak wszelkie objawy, które zaburzają nasze codzienne funkcjonowanie powinny sprawić, że zaczniemy uważniej obserwować swój stan psychiczny.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Obalić Depresję! (@obalic.depresje)

Depresja maskowana - dlaczego tak trudno ją rozpoznać?

Niestety, nie każdą depresję da się zauważyć po klasycznych symptomach. Możemy mieć również do czynienia z tzw. depresją maskowaną. Wówczas w obrazie choroby na pierwszy plan wysuwają się objawy somatyczne, na które skarży się pacjent. Nagłe skoki ciśnienia, bóle w klatce piersiowej, bóle brzucha, świąd skóry, czy bóle głowy – mogą być "maskami depresji", które potrafią zmylić nie tylko pacjentów, ale i lekarzy. - Ogromna jest tutaj rola lekarzy rodzinnych, do których pacjenci zgłaszają się w pierwszej kolejności. Bardzo często okazuje się, że kolejne badania diagnostyczne wychodzą prawidłowo i nie tłumaczą przyczyn dolegliwości pacjenta. Pogłębienie wywiadu w stronę objawów zespołu depresyjnego i włączenie adekwatnego leczenia przeciwdepresyjnego bywa w takich przypadkach rozwiązaniem problemu - dodaje dr Karolina Sapota-Zaręba. Niestety zdarza się, że pacjenci na informację o zalecanej konsultacji psychiatrycznej reagują oburzeniem. Miejmy jednak nadzieję, że wiedza i świadomość dotycząca zdrowia psychicznego będą sukcesywnie wzrastały.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Obalić Depresję! (@obalic.depresje)

Rodzaje depresji i objawy każdego z typów depresji

  • depresja melancholiczna (m.in anhedonia, brak reaktywności na bodźce, przedwczesne budzenie się,  spadek łaknienia/masy ciała, gorsze samopoczucie w godzinach porannych)
  • depresja atypowa (m.in. reaktywność nastroju, wzrost łaknienia/masy ciała, wzmożona senność)
  • depresja maskowana (gdy jeden lub kilka nieswoistych objawów np. bóle głowy, świąd skóry przysłaniają inne „typowe” objawy zespołu depresyjnego)
  • depersonalizacyjna (m.in. nasilona anhedonia, zobojętnienie na emocje, poczucie otępienia, kłopoty z pamięcią) 
  • depresja anankastyczna (z dominacją natrętnych myśli o treści depresyjnej np. o poczuciu winy)
  • dystymia (stałe lub nawracające obniżenie nastroju trwające minimum 2 lata, niespełniające kryteriów nawracających zaburzeń depresyjnych)
  • depresja sezonowa (pojawia się w okresach jesienno-zimowych, w leczeniu wykorzystuje się specjalne lampy do fototerapii)

Najczęstsze mity i błędy dotyczące depresji

Jakie błędy popełniają najczęściej cierpiący na depresję? - Podstawowym jest unikanie wizyty u psychiatry. Z niewiedzy, lęku, ze wstydu. Bo niestety wciąż jeszcze się wstydzimy - podkreśla psychiatra. - Młodzi pacjenci często wstydzą się powiedzieć o tym rodzicom. Tymczasem odkładanie konsultacji, liczenie, że depresja minie sama tylko pogarsza sytuację. Im dłużej bagatelizuje się objawy, tym trudniej potem przebiega sam proces leczenia. Pacjenci mają obawy, że leki przeciwdepresyjne uzależniają, powodują tycie, senność i uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Tymczasem leki przeciwdepresyjne stosujemy właśnie po to, aby pacjent mógł wrócić do pełnego, aktywnego funkcjonowania. Stosowane współcześnie leki są zwykle dobrze tolerowane, a jeśli u danego pacjenta pojawią się jakieś działania niepożądane, w większości przypadków jesteśmy w stanie tak zmodyfikować farmakoterapię, aby ich uniknąć. Częstą obawą jest też to, że te leki "niszczą wątrobę". Większość stosowanych obecnie leków przeciwdepresyjnych nie wywiera negatywnego wpływu na wątrobę, w przeciwieństwie np. do paracetamolu – powszechnego i często nadużywanego leku przeciwbólowego dostępnego bez recepty  - dodaje psychiatra.

Kolejnym błędem jest odstawianie leków przeciwdepresyjnych zbyt wcześnie, np. po 2 tygodniach, z powodu przekonania, że nie działają. Leki przeciwdepresyjne potrzebują bowiem czasu, by rozwinąć swoje działanie. Wstępne efekty pojawiają się zwykle po 2-4 tygodniach od stosowania. Nie warto więc poddawać się przedwcześnie. Błędem jest także odstawianie leków w chwili, gdy pacjent zaczyna czuć się dobrze, czyli po kilku tygodniach. Jak podkreślają specjaliści, leczenie depresji wcale nie oznacza konieczności zażywania leków do końca życia. Jednak odstawianie ich przed upływem wymaganego czasu terapii, czyli minimum 6 miesięcy od momentu uzyskania poprawy, zwiększa ryzyko nawrotu objawów. - Łączny czas terapii uzależniony jest od kilku czynników, więc decyzja o stopniowej redukcji i odstawieniu leków powinna być podejmowana wspólnie z lekarzem - tłumaczy psychiatra.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Obalić Depresję! (@obalic.depresje)

Z drugiej strony, jak apelują specjaliści w przypadku depresji często wskazane jest także podjęcie psychoterapii, do której pacjenci też podchodzą niechętnie. - Wynika to z różnych przyczyn, z niewiedzy, w jaki sposób "rozmowa" ma pomóc. Wiele osób mylnie kojarzy psychoterapię z leżeniem na kozetce i wracaniem do swojego dzieciństwa. Ale w ostatnich latach coraz więcej pacjentów rezygnuje z psychoterapii niestety także z przyczyn finansowych. Aby terapia miała sens, wskazane są regularne wizyty, zwykle raz w tygodniu. Na NFZ dostanie się graniczy z cudem. To ogromna bolączka leczenia wielu zaburzeń psychicznych, nie tylko depresji - tłumaczy dr Karolina Sapota-Zaręba.

Jak wyleczyć depresję i jak pomóc osobie chorej na depresję

Czy depresji można uniknąć? Na pewno powinniśmy dbać o swoje zdrowie psychiczne zawsze, a nie tylko wtedy gdy problem staje się już naprawdę poważny. Zdrowe odżywianie, regularny wysiłek fizyczny, higiena snu - to podstawowy zestaw pomocny w utrzymaniu równowagi psychicznej. - W naszym pędzącym świecie, warto nauczyć się zatrzymywać i doceniać to co mamy tu i teraz. W wypełniony po brzegi kalendarz wpiszmy "odpoczynek". Przyczyną zgłoszenia się do poradni wielu pacjentów jest przeciążenie pracą. W pewnym momencie nie potrafią się już zatrzymać. Tracą radość z pracy i życia osobistego, a trudności nierzadko próbują leczyć alkoholem. Błędem jest też ucieczka w używki i stosowanie alkoholu jako środka nasennego i uspokajającego. To prosta droga do uzależnienia. I wtedy są już dwa problemy do leczenia - mówi psychiatra.

Nieocenione jest także wsparcie bliskich. Nie chodzi o to, żeby próbować na siłę pomagać. Wystarczy po prostu być obok, próbować zrozumieć z czym zmaga się druga osoba. I pamiętać, że dla chorych na depresję zdania typu: "weź się w garść", "inni mają gorzej" są druzgocące. -  Warto zaoferować także pomoc w znalezieniu specjalisty, czy zawiezienie na wizytę do poradni. To wbrew pozorom ogromna pomoc - podkreśla psychiatra. Bardzo wskazane jest posiadanie tzw. siatki wsparcia. Pacjent w kryzysie ma się wówczas do kogo zwrócić

Nie zapominajmy też, że życie prezentowane na portalach społecznościowych nie jest odzwierciedleniem tego prawdziwego. Najczęściej pokazujemy tam tylko te dobre momenty, można więc odnieść mylne wrażenie, że innych nie dotyczą problemy, porażki, choroby... Wiele osób zaczyna jednak mówić otwarcie o tym, że choruje/chorowało na depresję. Aktorzy, sportowcy, muzycy – zachorować może każdy. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) alarmuje, że w ciągu najbliższych kilku lat depresja stanie się najczęstszą chorobą świata. Dbajmy więc o siebie i bądźmy uważni na innych – dodaje psychiatra. 


Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również