Relacje

W związku z Piotrusiem Panem. Kiedy odejść, a kiedy pracować nad relacją, mówi terapeutka

W związku z Piotrusiem Panem. Kiedy odejść, a kiedy pracować nad relacją, mówi terapeutka
Fot. Getty Images

Jak czują się kobiety w relacjach z niedojrzałymi partnerami? Kim oni są? Synami? Kochankami? Czasami ojcami? "On mnie rozbraja. Potrafi rozśmieszyć w sekundę, ma niesamowitą wyobraźnię, a życie przy nim jest jak rollercoaster. Tyle że… czuję się przy nim jak matka. A ja nie chcę być matką swojego faceta", słyszę w gabinecie.

W gabinecie psychoterapeutycznym coraz częściej pojawia się temat związków z tzw. Wiecznymi Chłopcami – dorosłymi mężczyznami, którzy unikają odpowiedzialności, obowiązków i dojrzałego zaangażowania. Są czarujący, twórczy, a jednocześnie niedojrzali, unikowi, nieprzewidywalni. Czy da się zbudować z nimi trwałą relację? A jeśli tak – na jakich warunkach?

Kim jest "Piotruś Pan"?

Termin „syndrom Piotrusia Pana” został spopularyzowany przez psychologa Dana Kiley’a w latach 80., opisując dorosłych mężczyzn, którzy mimo wieku pozostają emocjonalnie niedojrzali. Nie chodzi tu o okazjonalne dziecinne zachowania – mówimy o strukturze osobowości, która unika dorosłości, zobowiązań, a przede wszystkim – bliskości wymagającej odpowiedzialności.

Typowe cechy:

• lęk przed zaangażowaniem,

• impulsywność,

• idealizowanie wolności i spontaniczności,

• unikanie konfrontacji i konfliktów,

• życie „tu i teraz” bez planowania przyszłości.

Historie z gabinetu

Agata i Marek – "Nigdy nie wiem, co będzie jutro"

Agata jest menedżerką w dużej firmie. Marek – grafik-freelancer z duszą artysty. Ich związek zaczął się intensywnie i namiętnie. Marek oczarował ją swoją kreatywnością, szaleństwem i "podejściem do życia na luzie". Ale po kilku miesiącach Agata zaczęła odczuwać ciężar relacji, która nie miała struktury – "ja wszystko ogarniam – rachunki, planowanie wakacji, nawet zakupy. On jest jak ptak, którego nie można zamknąć w klatce".

Podczas terapii Agata zrozumiała, że żyje w emocjonalnym trójkącie – partner/kochanka/opiekunka. W relacji była miłość, ale nie było wzajemności w odpowiedzialności.

Basia i Krzysztof – "On mnie potrzebuje jak powietrza, ale tylko na jego warunkach"

Basia, rozwiedziona 50-latka, zakochała się w 38-letnim Krzysztofie. Krzysztof miał w sobie magnetyzm – mówił o "wolności", "przestrzeni", "niekonwencjonalnym życiu". Nie miał stałej pracy, ale zawsze "na coś wpadał". Z początku relacja była dla Basi ekscytująca. Po roku jednak czuła się emocjonalnie wyczerpana. "On wraca, kiedy ma potrzebę, a kiedy ja jej mam – znika".

W terapii ze mną uczyła się stawiania granic, ale też przyjmowania prawdy: Krzysztof nie chciał się zmieniać – on nie widział problemu.

Dlaczego kobiety wchodzą w związki z "Piotrusiami Panami"?

Wbrew pozorom, kobiety w relacjach z wiecznymi chłopcami nie są "naiwne". Często są to osoby odpowiedzialne, empatyczne, dojrzałe, które:

• chcą ratować (mechanizm: "jeśli dam mu stabilność, on w końcu dorośnie"),

• wchodzą w rolę matki, której same nie miały,

• wierzą, że ich miłość go zmieni,

• same mają lęk przed pełną bliskością i związek z unikowym partnerem daje im pozorną wolność.

Czy można zbudować związek z Wiecznym Chłopcem?

Tak, ale…

  1. On musi wiedzieć, że ma problem. Jeśli nie widzi problemu w swojej postawie – związek będzie źródłem frustracji i niespełnienia. Zmiana jest możliwa tylko wtedy, gdy partner sam zechce dojrzeć, nie dla Ciebie – dla siebie.
  2. Ty musisz przestać go ratować. Relacja nie przetrwa, jeśli jedna osoba będzie stale opiekunem. Dojrzały związek opiera się na wzajemności, nie na opiece.
  3. Granice, nie ultimatum. Stawianie zdrowych granic nie oznacza gróźb. To oznacza świadomość własnych potrzeb i gotowość na odejście, jeśli te potrzeby są ignorowane.
  4. Wspólna terapia – tylko jeśli oboje chcą. To nie Ty masz go zapisać na terapię. Jeśli on się zgodzi – to dobry znak. Ale jeśli musisz go „ciągnąć” – to też odpowiedź.

Psychologiczne pytania pomocnicze, które warto sobie zadać będą w związku z Piotrusiem Panem:

  • Czy jestem w tej relacji z miłości, czy z potrzeby ratowania?
  • Czy moje potrzeby są słyszane i szanowane?
  • Czy gdybyśmy zamienili się rolami – ja czułabym się zaopiekowana?
  • Czy jestem w związku z dorosłym partnerem, czy z emocjonalnym dzieckiem?

 

Związek z "Piotrusiem Panem" może być intensywny, pasjonujący, ale też bolesny i wyczerpujący. Jeśli jesteś w takiej relacji – nie musisz od razu jej kończyć. Ale warto się zatrzymać i zadać sobie pytanie: Czy ten związek mnie buduje, czy wypala?

Niektórzy Piotrusie dorastają. Inni – odchodzą, gdy tylko poczują, że ktoś wymaga dorosłości. Twoją odpowiedzialnością nie jest "nauczyć go dorosłości". Twoją odpowiedzialnością jest nie rezygnować z siebie, by ktoś inny mógł pozostać dzieckiem.

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również