Poprzednie edycje

Małgorzata Fraser: "Jedynym moim marzeniem związanym z aktywnością edukacyjną w sieci jest upowszechnienie świadomości zagrożeń związanych z prywatnością"

Małgorzata Fraser: "Jedynym moim marzeniem związanym z aktywnością edukacyjną w sieci jest upowszechnienie świadomości zagrożeń związanych z prywatnością"
Fot. arch. bohaterki

Małgorzata Fraser nie próżnuje w sieci. Ale w jej bogatej działalności online największe wrażenie robi ta dotycząca wpływu technologii na nasze życie. I właśnie za to, że uczy, jak mądrze i bezpiecznie korzystać z internetu, nominowaliśmy ją w plebiscycie Doskonałość Sieci.

Gosia działa na kilku "frontach": tworzy posty na bloga, cotygodniowego newslettera, podcast i trzy konta na Instagramie – "prywatne", "podcastowe" i poświęcone kulturze. Swoją obecność w sieci wykorzystuje przede wszystkim do tego, żeby uczyć swoich obserwatorów i słuchaczy, jak mądrze i bezpiecznie korzystać internetu i aplikacji. I jak sama podkreśla, robi to w imię najważniejszej dla niej wartości – wolności. – Dzięki wiedzy, której dostarcza, możemy być nie tylko bardziej świadomymi i krytycznymi użytkownikami nowoczesnych technologii, ale też bardziej ostrożnymi i bezpiecznymi – mówi o Gosi Fraser Agata Młynarska, Ambasadorka akcji #poswojemu oraz opiekunka kategorii Edukacja. 

 

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Gosia Fraser (@gosiafraser)

O swoim podcaście Techspresso mówisz, że dotyczy on filozofii technologii. Czym jest filozofia technologii i dlaczego chcesz o niej opowiadać swoim słuchaczom?

Małgorzata Fraser: Filozofia technologii to spojrzenie na cyfrową rzeczywistość rozszerzone o perspektywę humanistyczną, której w moim odczuciu w dyskursie na temat rozwoju nowych technologii od bardzo dawna brakowało. Ujęcie filozoficzne pozwala nam zastanowić się nad tym, w jaki sposób nowe technologie wpływają na nas, jako na ludzi – uczestników procesów społecznych, obywateli, ale także istoty, które są częścią szerszego ekosystemu. Bo przecież nowe technologie wpływają na stan naszego środowiska, o czym wciąż bardzo mało się mówi. A wystarczy popatrzeć na krajobraz zdegradowany przez wielkie centra logistyczne lokujące się na obrzeżach miast, bądź pomyśleć o problemach związanych ze zużyciem energii przez rosnącą liczbę centrów przetwarzania danych, aby zacząć widzieć szerszy obraz – już nie tak skoncentrowany wokół tego, co dzieje się w mediach społecznościowych i w sferze informacyjnej, ale w tej całkiem realnej, fizycznej rzeczywistości, która również za sprawą rozwoju technologii cyfrowych staje się coraz trudniejsza do zamieszkiwania i mniej przyjazna. I to nie tylko dla człowieka.

Prywatność jest prawem człowieka – chyba tym najbardziej lekceważonym przez nas samych. Chętnie oddajemy ją dziś w zamian za "darmowe" usługi czy "niesamowite" promocje, które w rzeczywistości nie stanowią żadnego ukłonu w naszą stronę, a są jedynie kolejnymi aktami ograbiania nas z danych osobowych, często zdradzających o nas zdecydowanie więcej, niż sobie uświadamiamy. 

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by techspresso ☕️ (@techspresso.cafe)

W postach na swoim Instagramie @gosiafraser piszesz o cyberbezpieczeństwie. Skąd zainteresowanie tym tematem?

W moich postach na Instagramie piszę przede wszystkim o prywatności – to dziedzina różna od cyberbezpieczeństwa, często z nim mylona, choć obie te domeny często ze sobą interferują i wpływają na siebie. Prywatność jest prawem człowieka – chyba tym najbardziej lekceważonym przez nas samych. Chętnie oddajemy ją dziś w zamian za "darmowe" usługi czy "niesamowite" promocje, które w rzeczywistości nie stanowią żadnego ukłonu w naszą stronę, a są jedynie kolejnymi aktami ograbiania nas z danych osobowych, często zdradzających o nas zdecydowanie więcej, niż sobie uświadamiamy. Aktualnie żyjemy w społeczeństwie, które za 20 groszy upustu na produktach w dyskontach chętnie oddaje informacje o swoich preferencjach seksualnych, religijnych, politycznych, o swoim statusie materialnym, o wykształceniu, miejscu zamieszkania i upodobaniach konsumenckich. Żyjemy w świecie, w którym popularne instagramerki chwalą się, że samojezdny odkurzacz sprząta im mieszkanie, a wówczas one mają okazję wklepać sobie w twarz kolejną porcję kremu upiększającego, na reklamę którego podpisały lukratywny kontrakt. Problem w tym, że odkurzacze te mapują nasze mieszkania i obiekty w nich się znajdujące, a to zdradza na nasz temat bardzo wiele informacji. Nasze smartfony, w których notujemy najbardziej intymne sprawy, na przykład te dotyczące zdrowia reprodukcyjnego, to kopalnia wiedzy na temat każdego z nas. Właśnie dlatego prywatność jest istotna i powinniśmy o nią dbać. I o tym jest moje konto, które – odpowiadając na Twoje pytanie – ma komunikować jasno wszystkim, że nikt nie jest bezpieczny, a domyślne bezpieczeństwo i ochrona prywatności nie istnieją. Dziś sami musimy zadbać o siebie, bo zarówno firmy technologiczne, jak i państwo nie są naszymi przyjaciółmi i sprzymierzeńcami.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by techspresso ☕️ (@techspresso.cafe)

W swoich postach poruszasz także tematy niekoniecznie związane z nowymi technologiami. Piszesz na przykład o wypaleniu, oddzielaniu pracy od życia prywatnego czy pracy na własny rachunek... Jak na takie posty reagują Twoi obserwatorzy – czy wzbudzają one w nich takie same zainteresowanie, jak wpisy dotyczące cyberświata?

Wpisy o wypaleniu zawodowym, rozdziale pracy zawodowej od życia prywatnego i pracy na własny rachunek, to rzeczywistość bez lukru, którą obiecałam moim obserwatorom i obserwatorkom na samym początku mojej działalności. Nie kreuję fikcji, bo nie potrafię w niej żyć i nie mam na to chęci. Dlatego, zarówno na Instagramie, jak i w innych kanałach, w których można mnie znaleźć w sieci, pokazuję życie w zawodzie dziennikarki i analityczki takim, jakie ono naprawdę jest. Z reakcji, które do mnie docierają wiem, że dla wielu osób wpisy o tym, że warto wyłączać powiadomienia z mediów społecznościowych, warto wylogowywać się do życia, a także dystansować się do tego, co czytamy w sieci, są bardzo ważne. Przez wiele lat osoby znane z mediów społecznościowych karmiły swoich odbiorców całkowicie fikcyjnym obrazem wiecznej szczęśliwości, w której doba ma dużo więcej niż 24 godziny, a zmęczenie nigdy nie przychodzi. To nieprawda. Ja nie jestem w sieci od tego, aby oferować fikcyjny obraz nierealnego świata. To byłby brak szacunku dla mojej społeczności.

Temu właśnie służy internet – wymianie myśli, doświadczeń, fascynacji. Tak było, kiedy weszłam do niego 24 lata temu, i choć dziś pokutuje przekonanie, że internet to tylko Instagram, Facebook i kilka innych platform, przez to, co robię, chcę pokazać, iż jest tu nieco więcej. Sieć to ogromna biblioteka, skarbnica wiedzy, inspiracji i odkryć. Moja działalność – mam nadzieję – wzbogaca tę skarbnicę.

Kim są Twoi odbiorcy i jaka jest Twoja z nimi relacja? 

Moi odbiorcy i odbiorczynie to osoby, które poszukują informacji, refleksji, interesuje je coś więcej, niż promowany w mediach infotainment. To społeczność ludzi, którzy mają świadomość, jak istotne jest wychodzenie ze strefy komfortu obiecywanej nam w reklamach ułatwiających nam życie usług internetowych i elektronicznych gadżetów. To osoby w każdym wieku, ciekawe świata, otwarte na dyskusję, nową wiedzę. Bardzo ich za to cenię i bardzo cieszę się z każdego sygnału wsparcia dla mojej działalności, którą otrzymuję z tej społeczności.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by techspresso ☕️ (@techspresso.cafe)

Pamiętasz jakiś post czy odcinek swojego podcastu, który wzbudził wyjątkowe zainteresowanie lub emocje?

Zdecydowanie był to odcinek o tym, jak oszukuje nas Instagram. Odwołałam się w nim do pracy francuskiego filozofa, jednego z moich mistrzów – Jeana Baudrillarda – który w głośnej książce "Symulakry i symulacja" opisał proces wikłania się ludzi w iluzoryczne rzeczywistości, które zaczynają z biegiem czasu funkcjonować już nie jako zmyślony świat fikcji, ale jako pełnoprawne uniwersum posługujące się tą samą mechaniką, co świat realny. Instagram to właśnie taka rzeczywistość – fantastyczna, zbudowana na naszym pragnieniu życia w lepszym świecie niż ten, który mamy na co dzień do dyspozycji. Dla wielu użytkowników Instagrama i innych platform społecznościowych dawno zatarły się różnice pomiędzy tym, co rzeczywiste, a tym, co wykreowane, fikcyjne, nieprawdziwe. Skutkiem tego są między innymi problemy związane z akceptacją własnego ciała, które aplikacje takie jak Instagram napędzają szczególnie u młodych kobiet. Przez jedną z moich słuchaczek zostałam za ten odcinek mocno zbesztana. Zasugerowano mi, że jestem nie rozumiejącym świata nowych technologii "dziadersem", który narzeka na to, jak pięknie było kiedyś, a jak okropnie jest dziś. Myślę, że to przykład emocji osoby, którą zderzenie z rzeczywistością po długiej nieobecności w niej istotnie może boleć. 

Realizuję projekty, które przynoszą mi radość, satysfakcję, o których wiem, że są również użyteczne dla ich odbiorców.

Techpresso to tylko jedna z twoich internetowych aktywności. Prowadzisz też bloga o kulturze. Jak znajdujesz czas na tak różnoraką działalność? Jak organizujesz sobie pracę?

Organizuję pracę tak, żeby była efektywna. Interesuje mnie ogromnie dużo dziedzin. Poza filozofią, kwestiami związanymi z rozwojem nowych technologii i dziennikarstwem, czyli dziedzinami, w których rozwijam się zawodowo, są to przede wszystkim podróże, które rozumiem bardziej jako przeżycia, niż turystykę, odkrywanie świata przez pryzmat muzyki, sztuki, nauk o kulturze i tradycjach, ale i rozmów z ludźmi. Dzielenie się tymi odkryciami w sieci to mój naturalny odruch, zrodzony z przekonania, że temu właśnie służy internet – wymianie myśli, doświadczeń, fascynacji. Tak było, kiedy weszłam do niego 24 lata temu, i choć dziś pokutuje przekonanie, że internet to tylko Instagram, Facebook i kilka innych platform, przez to, co robię, chcę pokazać, iż jest tu nieco więcej. Sieć to ogromna biblioteka, skarbnica wiedzy, inspiracji i odkryć. Moja działalność – mam nadzieję – wzbogaca tę skarbnicę.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Gosia Fraser (@gosiafraser)

Które z Twoich internetowych "dzieci" jest Ci najbliższe? Z której ze swoich aktywności jako twórczyni internetowa nie mogłabyś zrezygnować i dlaczego?

Nigdy nie zrozumiem traktowania projektów jako "dzieci" – może również dlatego, że jestem osobą bezdzietną z wyboru, zdeklarowaną antynatalistką i kategorie rodzicielstwa są mi bardzo dalekie zarówno w kwestiach życiowych, jak i tych zawodowych. Realizuję projekty, które przynoszą mi radość, satysfakcję, o których wiem, że są również użyteczne dla ich odbiorców. Jeśli widzę, że na jakiś projekt nie ma przestrzeni, nie ma dla niego miejsca, coś się skończyło, nie mam problemu z tym, żeby go zamknąć. Życie jest długie, świat się zmienia, a my razem z nim – zdążę zrobić jeszcze bardzo wiele różnych rzeczy.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by techspresso ☕️ (@techspresso.cafe)

Jak chciałabyś, żeby rozwijała się Twoja aktywność w sieci? Masz jakiś plan albo marzenie?

Jedynym moim marzeniem związanym z aktywnością edukacyjną w sieci, którą prowadzę, jest upowszechnienie świadomości zagrożeń związanych z prywatnością. Chciałabym też, aby technoentuzjazm przestał być domyślną postawą Polaków i Polek. Ja wiem, że Polska wciąż ma syndrom "doganiania Zachodu" i "kraju na dorobku", ale technoentuzjazm i bezrefleksyjna konsumpcja produktów i usług cyfrowych nie pomoże nam dogonić tego, do czego dążymy,  tylko zmieni nas co najwyżej w cyfrową kolonię.

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Gosia Fraser (@gosiafraser)

Kogo Ty obserwujesz w Internecie – jakich słuchasz podcastów, czyje Stories oglądasz regularnie?

Moim ukochanym medium zawsze było radio, które pozwala na zbudowanie najbardziej intymnych relacji z odbiorcą. Dlatego, zamiast oglądać Stories, wybieram podcasty. Regularnie słucham audycji o muzyce klasycznej "Szafa Melomana" Mateusza Ciupki, który demitologizuje polskie myślenie o muzyce klasycznej i pokazuje, że nie jest to kultura zarezerwowana wyłącznie dla wąskiego grona publiczności. Śledzę także oraz z przyjemnością słucham podcastu "Atlas świata" Any Matusevic, w którym pojawiają się ciekawi goście oraz tematy dotyczące geopolityki, spraw społecznych i sytuacji kobiet w różnych regionach świata.

 

Małgorzata Fraser to absolwentka filozofii, programistka i dziennikarka. Gosia od ponad 11 lat jest cyfrową nomadką. Prywatnie i poza swoją działalnością w internecie ta 34-latka interesuje się muzyką klasyczną, malarstwem późnego gotyku, geopolityką, botaniką, historią regionów, w których mieszka i w których chciałaby zamieszkać, oraz poznawaniem kultur poprzez naukę języków obcych.  

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również