Łączy luz z elegancją. Jest praktyczny, pasuje do różnych typów włosów i nie wymaga czasochłonnej stylizacji. Idealny również dla kobiet dojrzałych.
Dziś krótkie cięcia są bardziej pożądane niż kiedykolwiek. Gwiazdy bez wahania skracają długie włosy, a na wybiegach co chwila pojawia się nowa interpretacja boba. Obecnie najwięcej mówi się o ripped bobie – wariancie z wyraźnie postrzępionymi końcówkami i kontrolowanym nieładem.
Daleko mu do grzecznej, perfekcyjnie równej fryzury. Jego znakiem rozpoznawczym są mocno wycieniowane końcówki, które dodają włosom objętości i lekkości. Cięcie zazwyczaj sięga linii żuchwy lub ramion. Może być zarówno w wersji z grzywką, jak i bez.
Ripped bob pasuje kobietom w każdym wieku i dobrze wygląda na wszystkich rodzajach włosów. Cienkim pasmom dodaje objętości i lekkości, sprawiając, że wyglądają na gęstsze, grubszym - odejmuje ciężaru i nadaje bardziej miękki kształt. Pięknie podkreśla naturalną falę, ale równie korzystnie wygląda na prostych włosach.
Ripped bob nie wymaga perfekcji. Wygląda świetnie bez większego wysiłku. Na co dzień, gdy nie mamy zbyt wiele czasu, wystarczy wysuszyć włosy na szczotce, a na końcówki nałożyć odrobinę lekkiego serum, które je scali i doda blasku. Jeśli chcemy uzyskać bardziej swobodny efekt, warto sięgnąć po spray z solą morską lub kosmetyk teksturyzujący. Wystarczy spryskać nim wilgotne włosy i pozostawić do naturalnego wyschnięcia, delikatnie ugniatając je dłonią. Dzięki temu powstaną miękkie, niedbałe fale, które idealnie podkreślają charakter cięcia. Na wieczorne wyjścia możemy natomiast sięgnąć po lokówkę lub prostownicę, aby nadać fryzurze bardziej dopracowany wygląd.