Wspaniali ludzie sztuki nie zawsze spełniali się w roli ojców. Dobry kontakt z dziećmi udało im się nawiązać dopiero po latach. Kto szczęśliwie będzie obchodził Dzień Ojca?
Spis treści
Gdy ich dzieci były małe, wyjeżdżali za granicę, rzucali się w wir pracy albo rozwodzili. Przez wiele lat nie utrzymywali z nimi kontaktu. I choć zostali sławnymi aktorami, by dostać rolę ojca i wybaczenie musieli się postarać.
Przed laty głośno było o konflikcie Olafa Lubaszenki ze znanym ojcem. Edward Linde-Lubaszenko zostawił rodzinę, gdy syn miał zaledwie trzy lata. Nie utrzymywali ze sobą kontaktu, a o debiucie aktorskim Olafa Lubaszenki, jego ojciec dowiedział się z telewizji. Później prowadzili dyskusje rodzinne na łamach mediów, obrażając się nawzajem. Sytuacja zmieniła się, kiedy Olaf Lubaszenko publicznie przyznał się do depresji.
Olaf, kocham cię! Zawsze będę twoim ojcem, zawsze gotów jestem ci pomóc. Chciałbym, aby Olaf to wiedział, żeby się opamiętał, zanim będzie za późno... – powiedział wtedy publicznie Edward Linde-Lubaszenko.
W końcu ojciec i syn znaleźli wspólny język. – Spotkaliśmy się, powiedzieliśmy sobie parę rzeczy. Teraz jest zupełnie inaczej niż było – wyznał jakiś czas temu Olaf Lubaszenko.
Nie jest tajemnicą, że przez lata Jan Frycz nie miał kontaktu z pięciorgiem swoich dzieci. A z Olgą Frycz, która poszła w jego ślady i została aktorką, był długo w konflikcie. Nie mogła wybaczyć ojcu tego, że nie wspiera jej aktorskich ambicji.
Podobno nigdy nie chciał grać z córką w jednym filmie. Gdy jednak Olga Frycz została mamą, jej relacje z Janem Fryczem poprawiły się. Nie wyobraża sobie lepszego dziadka dla swych dwóch córek – Heleny i Zofii.
Przez rozwód i emigrację do USA Łukasz Garlicki w dzieciństwie nie widywał zbyt często ojca, Piotra Garlickiego. Serialowy dr Stefan Tretter z "Na dobre i na złe" na początku lat 80. opuścił kraj w celach zarobkowych. I nie kontaktował się z synem. – Przez wiele lat nie mogłem opuścić Stanów, bo byłby to bilet w jedną stronę. Nie mogłem więc przyjechać na pogrzeb mojej matki, nie odwiedzałem syna Łukasza z pierwszego małżeństwa, którego zostawiłem w Polsce. To są decyzje, które mają później konsekwencje w dalszym życiu – mówił Piotr Garlicki publicznie. Do Polski wrócił dopiero po 15. latach. Wtedy zaczął na nowo budować relację z Łukaszem Garlickim.
Jakub Gierszał urodził się w Krakowie w 1988 roku. Jego rodzice studiowali aktorstwo, ale wkrótce ojciec Marek Gierszał postanowił wyjechać z rodziną do Hamburga, gdzie chciał rozwijać karierę. Po 10 latach Jakub Gierszał, wrócił do Polski, ale tylko z matką. Zamieszkali w Toruniu.
Z ojcem Markiem Gierszałem, długo miał ograniczony kontakt. Zmieniło się to, gdy syn poszedł w ślady ojca i też został aktorem. – Nagle pojawiła się wspólna przestrzeń do rozmowy, choć on długo był dla mnie odległą osobą – zwierzył się publicznie Jakub Gierszał. Zaś Marek Gierszał mówił: – Uważam, że jest to niepewny zawód, ciągła walka i harówka. Dziś, o ile on ma taką potrzebę i pyta, jestem do jego dyspozycji – wyznał. Obaj nie mieli jeszcze okazji razem zagrać, ale Jakub Gierszał pomagał ojcu w reżyserowaniu spektaklu.
Na pewno chciałbym mieć te cechy, które mój ojciec odziedziczył po swoim: honorowość, otwartość, szlachetność wobec ludzi, uczciwość w relacjach. Mężczyźni z mojej rodziny są trochę jak dzieci, nie kombinują, nie manipulują, są prostolinijni. Ja też chcę taki być – powiedział publicznie Jakub Gierszał.
Przeszli trudną drogę, bo ojciec Michała Koterskiego był przez 25 lat uzależniony od alkoholu. Efektem są wspomnienia jego syna z dzieciństwa i traumy, z którymi uporał się dopiero dzięki psychoterapii.
Michał Koterski też wpadł w szpony nałogu. Przez 23 lata był uzależniony od narkotyków. Z choroby alkoholowej najpierw wyszedł ojciec, a dopiero osiem lat temu z uzależnienia od narkotyków Michał Koterski. Panowie nie mieli wiele przerw w kontaktach, ale bywały lata, kiedy się do siebie nie odzywali. Dziś są przyjaciółmi.
– Podczas Wielkanocy złożyliśmy sobie życzenia "żeby ta chwila trwała, żeby nie zepsuć tego, co jest. Bo teraz jest w naszym życiu dobrze" – powiedział niedawno Michał Koterski i dodał: – Ojciec powtórzył mi też coś, czego kiedyś nie rozumiałem, a dopiero to tego dojrzałem. Otóż, że ten alkoholizm to była łaska. Bo gdybyśmy nie przeszli przez tę trudną drogę – jego alkoholizm, moje uzależnienie – to nigdy byśmy nie byli tak blisko i nie rozmawiali tak szczerze.
Przeszliśmy terapię, umiemy rozmawiać o uczuciach, umiemy sobie powiedzieć o trudnych sprawach, mimo emocji. Jeśli jest jakiś problem, nie zamykamy się w sobie, nie uciekamy od siebie. Powiedzieliśmy sobie najtrudniejsze rzeczy. Taka szczerość między dzieckiem a rodzicem to rzadkość. I to nie jest zarzut, po prostu często nie mamy takich umiejętności – wyznał Misiek Koterski.
Rodzice Macieja Musiała rozstali się, gdy był nastolatkiem. Aktor mocno przeżył rozpad rodziny, później widywano go jedynie z matką Anną Markiewicz-Musiał. Dopiero od niedawna Maciej Musiał i jego ojciec Andrzej Musiał nawiązali na nowo relację jako dwaj dorośli mężczyźni. Z okresu dzieciństwa Maćka mają wiele dobrych wspólnych wspomnień.
Nasza relacja jest dobra i zdrowa. Mój tata miał 39 lat, kiedy się rodziłem. Zabierał mnie na rowery, basen. Spędzaliśmy mnóstwo czasu ze sobą. Ten czas dał nam przestrzeń między nami. Ta relacja jest dobra i czuła. Nasza siła tkwi w tym, że w naszym domu nie bano się okazywać emocji – powiedział Maciej Musiał.
Niedawno Maciej Musiaj i Andrzej Musiał wystąpili razem w kampanii znanej marki odzieżowej.